Ja mam zwykły kominek, bez płaszcza, wkładów akumulacyjnych itp. Używam go okazjonalnie i w okresach kiedy w domu jest zbyt chłodno, a na dworze na tyle ciepło, że "solary" dogrzewają mi wodę i odpalanie pieca jest jeszcze bez sensu. Po rozpaleniu w ciągu dnia ok godz 21 przytłumiamy go i przez całą noc nie dokładamy do niego, rano ok. godz 7-8 czasem nawet 10 jest w nim jeszcze żar i w domu przyjemnie ciepło. Mam go 5 lat i jeszcze nigdy pomieszczenie się nie przegrzało, ale to może dlatego, że mam cały parter otwarty i ciepło spokojnie unosi się do góry na piętro. Pewnej zimy gdy przy piecu od CO i CWU walną mi programator grzaliśmy przez okres ok tygodnia (święta, nowy rok) tylko kominkiem i oprócz niedogodności z ciągłym rąbaniem drewna i noszeniem go do salonu było ok. To tak na marginesie