Skocz do zawartości

Władza wyciąga łapy :)


Jan_13

Recommended Posts

Napisano
Taki artykulik ze sfory.pl w celu pokazania, że już zaczęło się grzebanie w naszych kieszeniach. Najpierw podatek od zwierzaków, a później przyjdzie czas na kataster. A wszystko to oczywiście dla kraju icon_mrgreen.gif

Państwo zedrze z ciebie za dom i psa

Państwo zedrze z ciebie za dom i psa

W 2010 roku wzrosną podatki lokalne.

Resort finansów określił już górne stawki podatków i opłat lokalnych na przyszły rok. Mimo że gminy same decydują o wysokości tych kwot, nie spodziewajmy się, że podwyżki nas ominą.

Samorządy w całej Polsce mają problemy z domknięciem budżetów, bo trafia do nich mniej pieniędzy z tytułu podatku od działalności gospodarczej. Wyższe podatki lokalne to jeden z niewielu sposobów na łatanie dziury w gminnych budżetach. Co nas czeka?

W 2010 r. przyjdzie nam zapłacić więcej za nieruchomości, także te wykorzystywane do celów prowadzonej działalności gospodarczej. Wyższe też będą opłaty: targowa, miejscowa, uzdrowiskowa i od posiadania psów - wylicza "Rzeczpospolita".

Nawet jeśli nieliczne samorządy nie skorzystają z maksymalnych, dozwolonych podwyżek to z pewnością podniosą wymiar lokalnych podatków minimum o wskaźnik inflacji.

Tak kwotowo wyglądają nowe górne stawki zatwierdzone przez ministra finansów:
- podatek od budynków mieszkalnych i ich części - podwyżka z 0,62 zł do 0,65 zł za 1 mkw.
- podatek od budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - wzrost z 19,81 zł do 20,51 zł za 1 mkw.
- podatek od środków transportu - za samochody od 3,5 do 5,5 ton wzrośnie o 24,67 zł i wyniesie 729,28 zł
- maksymalna opłata targowa wzrośnie do 681,54 zł dziennie, opłata miejscowa 1,93 zł, a uzdrowiskowa do 3,82 zł
- najwyższa dozwolona kwota opłaty od posiadania psa to 107,85 zł
Napisano
Jan_13, czy ty nie jesteś przypadkowo dziennikarzem? Dajesz dramatyczny tytuł, horrorowy wstęp, a potem okazuje się, że o psach jest w ostatniej linijce icon_smile.gif Zupełnie jakbym FAKT czytał icon_smile.gif
Napisano
Pominąwszy już to, czy Jan_13 ma tabloidowe zapędy, czy nie... Jestem dziwnie pewny, że sporo gmin ustali maksymalną stawkę podatku za psa. Kryzys, budżety się kurczą, a samorządy i samorządowcy nie nawykli do oszczędzania icon_smile.gif
Napisano
Moi drodzy władza zawsze wyciągała, wyciąga i będzie wyciągać łapy po nasze pieniądze. Jest to normalne zjawisko każdy musi "jeść", a że z reguły Ci u koryta lubią "zjeść" dobrze i dużo to też ręce im urosły. icon_wink.gif
Napisano
Cytat

My snoby tak juz mamy icon_smile.gif Dobrze, że chociaż na mnie nie nakrzyczałeś icon_smile.gif


Och Jan_13 chyba kropeczka ns troszkę Ci przypiekła snobeczku kochany icon_wink.gif
Pozdrawiam
  • 11 miesiące temu...
Napisano
Tylko nie bierzecie pod uwagę faktu, iż gmina musi sobie skądś wziąć kasę na utrzymanie schronisk, wyłapywanie psów bezpańskich, bądź oddanie psa do schroniska w innym mieście (gdy swojego nie posiada) icon_smile.gif Raczej ta kasa nie idzie do kieszeni jakiegoś prezydenta, burmistrza, czy wójta, a ni urzędnika icon_rolleyes.gif

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przypominam podsumowanie mojego poprzedniego wpisu - wiążąca jest dopiero interpretacja przepisów wydana przez sąd, jego wyrok w konkretnej sprawie. Niestety, tak jak w tym przypadku przez dewelopera, bywa to wykorzystywane do tworzenia dość karkołomnych interpretacji. Chociaż i sądom też zdarzają się dość dziwne oraz wzajemnie sprzeczne wyroki.  Proszę spojrzeć jeszcze raz na brzmienie § 308. Podano w nim liczbę kondygnacji (przynajmniej 2 nadziemne), jako obligujące do zastosowania dalszych zapisów. Nie ma tam zawężenia do budynków wielorodzinnych. Najwyraźniej prawodawca nie miał więc intencji zastosowania takiego zawężenia, Tym bardziej, że w wielu innych przepisach tego samego rozporządzenia jest wyrażone wprost rozróżnienie na budynki wielorodzinne i jednorodzinne.  Argument o zmianie przepisów lub ich interpretacji od 2022 r. także jest nietrafiony. Ta część rozporządzenia (§ 308), brzmi tak samo od momentu przyjęcia jego pierwotnej wersji jeszcze w roku 2002, czyli 20 lat wcześniej. Fakt, że budynek został oddany do użytkowania , zaś nadzór budowlany nie wnosił uwag wcale nie znaczy, że wszystko wykonano prawidłowo. Jego przedstawiciele mogli czegoś nie sprawdzić, nie zauważyć itd.  Wreszcie mamy kwestię zasadniczą, czyli przywołany już § 146. 1.    § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308.   Proponuję zacząć od zadania deweloperowi pytania (na piśmie) jak w takim razie realizowany jest obowiązek wynikający z tego przepisu? Na jakiej podstawie twierdzi, że wystarcza do tego ruchoma drabina? Jeżeli odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca następnym krokiem powinno być zwrócenie się z tymi samymi pytaniami do nadzoru budowlanego.    Osobiście uważam, że w tym przypadku powinno być zapewnione wejście na dach od zewnątrz, po drabinie stałej. Słusznie Pan zauważył, że wejście na dach przez wyłaz, z jednego z domów tworzących budynek szeregowy, nie zapewnia faktycznie dostępu na dach w celach opisanych w § 146. 1.  Dlatego przypominam o cytowanym już § 101. 1.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.    Nie bardzo widzę w tej sytuacji możliwość obrony stanowiska, że drabina ruchoma jest wystarczająca. 
    • No właśnie - wewnętrzne schody w mieszkaniu to nie jest klatka schodowa. Klatka schodowa jest wydzielona ścianami i wejście do lokali jest przez drzwi. Dlatego moim zdaniem powinna być ta drabina, bo zachodzi szczególny przypadek (dom wielolokalowy bez klatki schodowej).
    • W praktyce zdążą zareagować obydwa. Najczęściej.
    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...