Skocz do zawartości

Historia edycji

animus

animus

17 godzin temu, bobiczek napisał:

 

Elfir!

Jaki smar?

Mój samochód nie jest wysmarowany.

Gdyby mycie auta pozostawało w reżimie mycia karoserii, to można przyjąć, że takie skażenie występuje podczas każdego padającego deszczu.

Ale wystarczy, że myjącemu zachce się a zachce umyć coś więcej, np. nadkola, felgi lub silnik to już ewidentnie dochodzi do wymycia tłuszczów, czy pyłu ze szczęk hamulcowych.

3 godziny temu, demo napisał:

Opony zostają na drodze, to trzeba drogi pozamykać.:yahoo:

Zdarza się, że kierowca porzuca oponę lub jej fragmenty, czasami się to mija.

animus

animus

17 godzin temu, bobiczek napisał:

 

Elfir!

Jaki smar?

Mój samochód nie jest wysmarowany.

Nie jest, bo nie jest oczywiście co 3 dzień smarowany.

To nie bułka.

Resztki opon?

Ja nie jeżdżę na resztkach.

Ja mam na kołach całe okrągłe opony.

To jakieś żarty są i tyle.

Jak wyjdę na ganek zapalić, a widzę te kopciuchy w oddali ale i po sąsiedzku, to od razu takie opowieści o smarach i resztkach opon, przestają robić na mnie jakiekolwiek wrażenie.

Gdyby mycie auta pozostawało w reżimie mycia karoserii, to można przyjąć, że takie skażenie występuje podczas każdego padającego deszczu.

Ale wystarczy, że myjącemu zachce się a zachce umyć coś więcej, np. nadkola, felgi lub silnik to już ewidentnie dochodzi do wymycia tłuszczów, czy pyłu ze szczęk hamulcowych.

3 godziny temu, demo napisał:

Opony zostają na drodze, to trzeba drogi pozamykać.:yahoo:

Zdarza się, że kierowca porzuca oponę lub jej fragmenty, czasami się to mija.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Renowacyjną malowałem kiedyś sufit w swojej kuchni, bez jego mycia. Czyli na osadzony tłuszcz i wszystkie syfy jakie są możliwe. I pokryła wszystko, trzymała się też przez dwa lata, bo tyle tam jeszcze mieszkałem. Ale jej cena wynosiła co najmniej 5 razy więcej niż zwykłej farby. Nie wiem jak jest teraz, bo od kilku lat jestem nieczynny i nie znam sytuacji bieżącej na rynku. Może ktoś się odezwie i mnie poprawi.   PS. To było w wieżowcu, 8 piętro.  Krajobraz na Twoich fotkach toczka w toczkę jak u mnie. i po lewej i ten siwy na wprost. al. Jana Pawła II
    • Tak przyznaje Racja tak było   Brak dostępu, balkon na piętrze, nie wychylę się na tyle by coś tam podziałać, ledwo odmalowałem pionową powierzchnię pomiędzy moim sufitem a podłożem balkonu piętro wyżej   Rozejrzę się, a może jakiś sprecyzowany pomysł ?   Co do uszkodzenia, podejrzewam że jak zacznę to usuwać to zejdzie mi cała warstwa tej emalii ftalowej, więc gładź na nowo ( tym razem rozejrzę się nad zewnętrzną ) i potem zamiast ftalowej tylko ta renowacyjna byłaby odpowiednia do pomalowania ?
    • Czyli (na szczęście oprócz farby) zastosowałeś materiały i technologię do robót wnętrzowych, a nie na zewnątrz.     To raczej nie farba, a gładź wymywana spod farby.     Każdy sposób na zabezpieczenie od wilgoci jest dobry. Można by nawet zmienić obróbki blacharskie krawędzi, aby uniemożliwić dostęp wody.     Musisz po prostu skierować wylot powietrza tak, aby nie trafiało na powierzchnię malowaną. Bo to nie tylko temperatura, ale i wilgoć. Trzeba zamontować jakąś osłonę, owiewkę czy coś w tym rodzaju.  A czym naprawić... Ja kiedyś stosowałem do napraw farby renowacyjne. Są bardzo drogie, ale skuteczne. Tylko nie można ich kłaść na powierzchnie złuszczające się.
    • Witam, opisze swój problem: Sufit na balkonie zaczął z czasem mocno się łuszczyć ( blok z lat 70 ) jako że długie szukanie fachowca do odnowienia nie przyniosło rezultatu ( w 95% rozmów słyszałem że za mała "robota" ) postanowiłem jako laik sam się tym zająć, po pierwsze skrobanie, po drugie gruntowanie, potem gotowa gładź szpachlowa Śmig S-50, szlifowanie i ponowne gruntowanie, całość pomalowana farbą fasadową śnieżka, efekt był zadowalający do pierwszego deszczu, gdzie krople trafiając na krawędź sufitu delikatnie rozpuszczały farbę i gładź brudząc cały balkon na biało, pomysł na naprawę to pomalowanie pasa zewnętrznego sufitu farbą ftalową Nobiles która została polecona w markecie budowlanym, efekt wizualny troszeczkę ucierpiał z powodu błyszczącego pasa, ale na brudzenie pomogło doskonale.... do czasu montażu klimatyzacji, po miesiącu używania stało się coś takiego jak na zdjęciu poniżej - podejrzewam że wylot ciepłego powietrza załatwił tą warstwę i pytanie następujące, jak to naprawić i zabezpieczyć na przyszłość
    • Wydaje mi się, że zamknięcie jakiegoś programu, w tym "Czyste Powietrze" wcale nie oznacza końca zajmowania się taką tematyką i końca promocji określonych rozwiązań przez władze państwowe. To tylko koniec jakiegoś etapu w danym temacie. Bo na przykład skończyły się środki przeznaczone na wspieranie działań. Poza tym, zamknięcie etapu to okazja do sporządzenia jakiegoś bilansu, do zanalizowania, czy założenia są realizowane właściwie, czy przynoszą spodziewane efekty, czy może dałoby się uzyskać więcej. Dlatego wierzę, że niedługo nastąpi otwarcie kolejnego etapu. Przykładem niech będzie program "Mój Prąd". Na szóstą wersję wpłynęło tyle wniosków, że planowana suma dotacji została rozdysponowana w kilka dni. Na szczęście, w reakcji na zainteresowanie odbiorców, wielkość funduszu została zwiększona i to znacznie.   
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...