Skocz do zawartości

Prysznic czy wanna?


Recommended Posts

Napisano
Co jest wygodniejsze dla osoby niepełnosprawnej ruchowo - wanna ze specjalnym siodełkiem i poręczami, czy też natrysk z krzesełkiem lub siodełkiem? Rozmawiałem o tym z kilkoma osobami i odpowiedź wcale nie jest taka oczywista. Chociaż na początku taka właśnie się wydawała. A jak jest waszym zdaniem?
Napisano
Ja myślę, że prysznic (zwłaszcza taki bez brodzika), do wanny zawsze trzeba wejść, a potem z niej wyjść, a pod prysznic da się niemal wjechać. Ale to tylko moje zdanie, a niepełnosprawna nie byłam nigdy.
Pozdrawiam
Napisano
Cytat

Moim zdaniem na wannę można się zdecydować tylko wówczas jeśli osoba niepełnosprawna nie lubi natrysku.


Byłem niepełnosprawny i wiem , że wtedy nie ma miejsca na to co się lubi... .Człowiek jest szczęśliwy , że może sam się umyć i za przeproszeniem podetrzeć. Przytrafiło mi się to dwa razy i za drugim razem byłem już przygotowany. Mam więc porównanie , jak jest w normalnej i przystosowanej łazience. Otóż po pierwsze - żadnych progów (i to dotyczy całego domu), po drugie - żadna wanna , żaden brodzik , tylko wnęka (o wym. min 120 na120 cm - jeżeli w grę wchodzi wjazd wózkiem) z kotarą i ze spadem do kratki, po trzecie - bateria termostatyczna z wylewką , wężem i "słuchawką" wielofunkcyjną ( oraz przynajmniej dwa uchwyty prysznicowe), po czwarte - wygodne i stabilne siedzisko , po piąte - uchwyty na ścianach(!!!). Jeżeli do tego dodamy łatwy dostęp do środków czystości , ręcznika ,itp., to z pozostałymi niedogodnościami będzie nam łatwiej dać sobie radę. Nie wiem jakie są normy , swoją łazienkę tak przystosowałem i sprawdziło się. I jeszcze jedno - ważne jest , aby na podłodze i na ścianach była glazura antypoślizgowa!
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Trochę wyżej pisałem, że tylko prysznic... wczoraj widziałem specjalne siodełko-windę, które opuszcza niepełnosprawnego do wanny. Nie wiem, jak się sprawuje w praktyce, ale wyglądało to bardzo solidnie i sensownie.
Napisano
Cytat

Trochę wyżej pisałem, że tylko prysznic... wczoraj widziałem specjalne siodełko-windę, które opuszcza niepełnosprawnego do wanny. Nie wiem, jak się sprawuje w praktyce, ale wyglądało to bardzo solidnie i sensownie.



Owszem wyglądają takie urządzenia ciekawie i też "ciekawą " mają cenę. Poza tym wymagają przestronnej łazienki oraz specjalnie ustawionej wanny bo większość z nich musi mieć możliwość podjechania podstawą pod wannę.
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
W sumie po przemyśleniu... Jednak nie da się ukryć, że najprostszym i mało kłopotliwym rozwiązaniem jest jednak prysznic (może być bez brodzika, albo ze specjalnym odpowiednio wyprofilowanym brodzikiem, do którego można wjechać nawet wózkiem).
  • 3 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Mam znajomego na wózku i on zdecydowanie obstaje przy prysznicu. Właściwie to ma w domu zrobiony taki natrysk z siedzeniem - taka forma jest znacznie wygodniejsza, może bez pomocy sam się myć. Wydaje mi się że dla osoby niepełnosprawnej prysznic jest dużo bardziej wygodniejszy.
Napisano
Cytat

Mam znajomego na wózku i on zdecydowanie obstaje przy prysznicu. Właściwie to ma w domu zrobiony taki natrysk z siedzeniem - taka forma jest znacznie wygodniejsza, może bez pomocy sam się myć. Wydaje mi się że dla osoby niepełnosprawnej prysznic jest dużo bardziej wygodniejszy.


Dzięki za głos w tym zapomnianym, a przecież bardzo ważnym temacie!!!
Napisano
Cytat

Mam znajomego na wózku i on zdecydowanie obstaje przy prysznicu. Właściwie to ma w domu zrobiony taki natrysk z siedzeniem - taka forma jest znacznie wygodniejsza, może bez pomocy sam się myć. Wydaje mi się że dla osoby niepełnosprawnej prysznic jest dużo bardziej wygodniejszy.


Widziałem ostatnio taki natrysk z siedziskiem! Nawet nie był drogi!
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Zgadza sie,większosc osób niepełnosprawnych zdecydowanie bardziej woli natrysk z siedzeniem,który jest po prostu wygodniejszy niż wanna.
  • 4 tygodnie temu...
Napisano
Ja myślę że prysznic. Byłam kiedyś niepełnosprawna ruchowo przez jakiś czas. I zdecydowanie prysznic był dla mnie wygodniejszym rozwiązaniem. Ale chyba najlepiej by było gdyby osoba której to dotyczy wypowiedziała się co o tym sądzi...
Napisano
Jeśli myślimy tylko o higienie to oczywiście poręczniejszy będzie prysznic. Duża wanna z hydromasażem może być natomiast bardzo pomocna przy ewentualnej rehabilitacji.
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Ale w zasadzie wypowiadamy się tutaj za osoby niepełnosprawne,a to przeciez ich trzeba zapytac czy wygodniejszym rozwiazaniem jest wanna czy kabina z natryskiem.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przypominam podsumowanie mojego poprzedniego wpisu - wiążąca jest dopiero interpretacja przepisów wydana przez sąd, jego wyrok w konkretnej sprawie. Niestety, tak jak w tym przypadku przez dewelopera, bywa to wykorzystywane do tworzenia dość karkołomnych interpretacji. Chociaż i sądom też zdarzają się dość dziwne oraz wzajemnie sprzeczne wyroki.  Proszę spojrzeć jeszcze raz na brzmienie § 308. Podano w nim liczbę kondygnacji (przynajmniej 2 nadziemne), jako obligujące do zastosowania dalszych zapisów. Nie ma tam zawężenia do budynków wielorodzinnych. Najwyraźniej prawodawca nie miał więc intencji zastosowania takiego zawężenia, Tym bardziej, że w wielu innych przepisach tego samego rozporządzenia jest wyrażone wprost rozróżnienie na budynki wielorodzinne i jednorodzinne.  Argument o zmianie przepisów lub ich interpretacji od 2022 r. także jest nietrafiony. Ta część rozporządzenia (§ 308), brzmi tak samo od momentu przyjęcia jego pierwotnej wersji jeszcze w roku 2002, czyli 20 lat wcześniej. Fakt, że budynek został oddany do użytkowania , zaś nadzór budowlany nie wnosił uwag wcale nie znaczy, że wszystko wykonano prawidłowo. Jego przedstawiciele mogli czegoś nie sprawdzić, nie zauważyć itd.  Wreszcie mamy kwestię zasadniczą, czyli przywołany już § 146. 1.    § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308.   Proponuję zacząć od zadania deweloperowi pytania (na piśmie) jak w takim razie realizowany jest obowiązek wynikający z tego przepisu? Na jakiej podstawie twierdzi, że wystarcza do tego ruchoma drabina? Jeżeli odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca następnym krokiem powinno być zwrócenie się z tymi samymi pytaniami do nadzoru budowlanego.    Osobiście uważam, że w tym przypadku powinno być zapewnione wejście na dach od zewnątrz, po drabinie stałej. Słusznie Pan zauważył, że wejście na dach przez wyłaz, z jednego z domów tworzących budynek szeregowy, nie zapewnia faktycznie dostępu na dach w celach opisanych w § 146. 1.  Dlatego przypominam o cytowanym już § 101. 1.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.    Nie bardzo widzę w tej sytuacji możliwość obrony stanowiska, że drabina ruchoma jest wystarczająca. 
    • No właśnie - wewnętrzne schody w mieszkaniu to nie jest klatka schodowa. Klatka schodowa jest wydzielona ścianami i wejście do lokali jest przez drzwi. Dlatego moim zdaniem powinna być ta drabina, bo zachodzi szczególny przypadek (dom wielolokalowy bez klatki schodowej).
    • W praktyce zdążą zareagować obydwa. Najczęściej.
    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...