Skocz do zawartości

Co za ile?, budować czy nie?


Recommended Posts

Jestem budowlańcem prowadzę małą firmę , mam ogromny szacunek do ludzi z branży budowlanej proszę aby Nikt nie poczuł się urażony zastosowanymi przenośniami czy obrazem, który pokazuje wysiłek i ciężki chleb , tej grupy zawodowej gdyż nie taką mam intencję. Proszę o dozę poczucia humoru.
Budować czy nie ? - to dobre pytanie, jeśli mamy takie marzenie ?! - lecz trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie - czy mnie na to stać?( stać wynająć firmę budowlaną ,i czy założyłem taki koszt w przygotowaniu inwestycji, a cena zwykle dołączona coraz częściej do projektu (,jeśli nie to możemy o to poprosić , kosztorys będzie rzeczowy i wiarygodny sporządzony przez kogoś kto się na tym zna).i nie będziemy szukać za ile, bo jest widome przyjmując kryteria własne, możemy oczekiwać nie wielkich upustów ze strony wykonawcy, wszystko zależy od naszych zdolności negocjacyjnych. ,
Polskie społeczeństwo ostatnimi czasy podniosło swoją stopę życiową , coraz więcej rodzin stać na wybudowanie własnego domu - ,do standardu dla przeciętnej rodziny trochę daleko to mimo wszystko jest lepiej niż kilkadziesiąt lat temu.
Kredyty są dużym ułatwieniem, mając zdolność kredytową, zadłużamy się na lata
i tu zaczynamy kalkulację udziwnioną ; projekt, działka , opłaty różnego rodzaju ,pozwolenia jak byśmy nie byli mieszkańcami tego kraju musimy płacić za coś oczywistego ,materiały, a gdzieś na końcu jest wykonawca w naszym planowaniu finansów, bo przecież ktoś musi wybudować Nasz dom marzeń i najlepiej za marne pieniądze bo cóż budowlaniec to taki robol coś na podobieństwo parobasa ,od którego wymaga się aby było solidnie , ładnie , szybko i co najważniejsze tanio! ja jestem inwestorem , mam dobre materiały itp. a robol ma wybudować , nie gderać .
Jawi się to zło konieczne w ubabranym kombinezonie ,przepracowany ,nie przyjechał do Nas w mercu klasy S , a dla czego tak jest , bo tacy inwestorzy jak wielu, chcą dużo- dając mało , a to nasza ciężka praca, często nie doceniana pod względem finansowym. Materiały tak oczywiście ,składy budowlane proponują wszystkie , włoskie ,francuskie różne inne ,
piękne i ładnie opakowane - to dla czego płacimy nie gderając? ( jak pisze jeden z uczestników forum) bo jest cena,żądana , a robota ? jasne przyjdzie ktoś i zrobi za jakieś tam pieniądze.Bo wolny rynek , Nasza branża jest nie zorganizowana pod żadnym względem,wesoła improwizacja .Głównie pod względem kosztów, stawek,funkcjonuje coś w rodzaju stawek w regionie ,KNR, itp, źródła oparte na danych statystycznych, a życie sobie !.
Ktoś powie wolny rynek, tak, - tylko w krajach o dłuższym stażu w tym systemie , przyjęte jest minimum po niżej którego nie ma szans na wybudowanie domu ( mam tu na myśli firmę nie inwestora),jest to uregulowane prawnie,nie tylko wynagrodzenie dla pracownika ale stawki budowlane.( pracowałem lata w Belgii, oficjalnie jako firma , na początku aby być konkurencyjnym stosowałem stawki dla Belga nie do przyjęcia za takie pieniądze tam się nie pracuje, do momentu utraty kontraktu ,bo ktoś uczciwy oświecił mnie mówiąc ,że za takie stawki nie jestem w stanie wykonać tego zlecenia , bo gdzie wypłata dla ludzi, ubezpieczenia, zysk, wszelkie inne nakłady? -
Jeśli zorganizujemy rynek a inwestorzy zaczną brać pod uwagę na poważnie koszty pracy firmy budowlanej , ustalone zostanie minimum na prace,kiedy jakość będzie kryterium a nie cena, że jak wybuduję komuś dom, to nie stracę ,( są i takie przypadki,małe firmy są wykorzystywane przez głównych wykonawców, inwestorów, ci co pracują w zawodzie wiedzą o czym mowa.)to może będziemy godnie żyć
A inwestorzy przestaną zadawać sobie pytanie za ile mogę wybudować,bo m2 robocizny uwzględnia; ( koszty ubezpieczenia ,podatki,inne pełne opłaty stałe i wynosi tyle a tyle.) Obecnie żeby zdobyć kontrakt ,być atrakcyjnym dla inwestorów? znam przypadki zatrudniamy pracowników na umowę o dzieło ,bo umowa zlecenie w chwili obecnej rodzi obowiązek ubezpieczenia, pewnie nie długo i ta forma współpracy zostanie w ten sposób objęta haraczem i co wtedy? koszty i tak pójdą w górę a co za tym idzie wreszcie stawki.Albo jak teraz praca na "czarno" - Ci ludzie za 10 - 15 Lat będą potencjalnymi petentami opieki społecznej,na dziś zarabiają sporo na czarno bo bez opłat możemy pozwolić sobie na zapłacenia wyższej pensji. Z tym,że Ci ludzie pracujący w pocie czoła konsumują na bieżąco zarobione pieniądze ,nie wierzę ,że większość sobie odkłada na emeryturę .Przez nie uregulowane kwestie stawek w budownictwie ( nie ma minimum dla przedsiębiorcy) ta grupa zawodowa za kilkanaście lat będzie problemem społecznym dla wszystkich.
Dziś szuka się, nie wiem czego ? , może uda się za tyle a tyle.nasza sytuacja jest nie pewna, bo kryteria wyboru na tym wilczym skorumpowanym rynku są nie fer,a gierki pseudo- - wolnorynkowe ( ogromne możliwości do korupcji , zawsze będą.)
Ktoś kto pertraktował cenę wielokrotnie to wie jak to jest.
CDN.
Link do komentarza
Chłop napisał bo wątroba mu dolega. Wiadomo dlaczego. Wredota mu dopisała, też wiadomo, bo wredota. Jest tak, że naprawdę dobry fachowiec w Polszcze ukochanej pracuje za wynagrodzenia odpowiadające 30 % słusznej należności , a wysłuchuje utyskiwań, zrzędzeń i narzekań. Prawidłowo wykonany budynek w kraju kosztuje w okolicach 2500 m2 , a powinien w okolicach 4000 zł/m2. To odpowiada jakości, czasowi i rodzajom zużytego materiału. Wówczas pracownik otrzyma narzędzia, odzież, świadczenia ZUS, rzemieślnik się będzie rozwijał, a klient zadowolony dostanie na czas wymarzone m2. A jak jest-każdy widzi. TYLE.
Link do komentarza
ale weź pod uwagę że dlatego, że wybudowanie domu kosztuje tak jak piszesz- 2500 zł za metr (tyle mniej więcej w moim regionie wychodzi) to ekipy sa rozrywane, mają bez przerwy robote, jak jest dobra ekipa to zima czy lato ma prace non stop i rezerwację na rok do przodu. A gdyby wybudowanie domu kosztowało 4tys za metr, mnie napewno nie byłoby na niego stać, chyba nikogo z moich znajomych (a wszyscy się budują) pewnie może nikogo z forumowiczów tutaj... I ekipy nie miałyby nawet połowy tych zamówień które mają. Takie rzeczy reguluje rynek, popyt i podaz. Jesli ekipa zaśpiewa sobie cenę wyższą niż mozliwości wiekszości klientów nie będzie miała dla kogo budowac. Pomyśl- 4 tys za metr to przy domu 200 m powierzchni całkowitej (czyli takie sobie zwykłe 140-150 z garazem) to koszt 800 tys! Kto ma taką zdolność kredytową? Kto wytrzyma ratę takiego kredytu? Budowlańcy wcale nie zarabiają gorzej niz inne zawody na naszym rynku, a ci dobrzy i polecani lepiej niż przeciętna napewno. U nas dniówka dobrego majstra to 200 zł - to daje miesięcznie ponad 4 tys. To mało? Nawet jesli policzysz że to brutto, ze sobie musi opłacić ubezpieczenie itp, to jest i tak wyraxnie lepiej niż średnia krajowa:)
Link do komentarza
Cytat

ale weź pod uwagę że dlatego, że wybudowanie domu kosztuje tak jak piszesz- 2500 zł za metr (tyle mniej więcej w moim regionie wychodzi) to ekipy sa rozrywane, mają bez przerwy robote, jak jest dobra ekipa to zima czy lato ma prace non stop i rezerwację na rok do przodu. A gdyby wybudowanie domu kosztowało 4tys za metr, mnie napewno nie byłoby na niego stać, chyba nikogo z moich znajomych (a wszyscy się budują) pewnie może nikogo z forumowiczów tutaj... I ekipy nie miałyby nawet połowy tych zamówień które mają. Takie rzeczy reguluje rynek, popyt i podaz. Jesli ekipa zaśpiewa sobie cenę wyższą niż mozliwości wiekszości klientów nie będzie miała dla kogo budowac. Pomyśl- 4 tys za metr to przy domu 200 m powierzchni całkowitej (czyli takie sobie zwykłe 140-150 z garazem) to koszt 800 tys! Kto ma taką zdolność kredytową? Kto wytrzyma ratę takiego kredytu? Budowlańcy wcale nie zarabiają gorzej niz inne zawody na naszym rynku, a ci dobrzy i polecani lepiej niż przeciętna napewno. U nas dniówka dobrego majstra to 200 zł - to daje miesięcznie ponad 4 tys. To mało? Nawet jesli policzysz że to brutto, ze sobie musi opłacić ubezpieczenie itp, to jest i tak wyraxnie lepiej niż średnia krajowa:)



Chodzi o to,że nie wszystkich stać a wszyscy budują , i chwała im za to -ale tworzą czarny rynek, to jest negatywne zjawisko ,można z tańszych materiałów, jest wiele sposobów na oszczędności,bo budowlaniec też człowiek, natomiast każdy zakłada ,że sama realizacja projektu w sensie wykonawczym będzie oszczędna, czy wręcz tania.
Link do komentarza
Cytat

Chłop napisał bo wątroba mu dolega. Wiadomo dlaczego. Wredota mu dopisała, też wiadomo, bo wredota. Jest tak, że naprawdę dobry fachowiec w Polszcze ukochanej pracuje za wynagrodzenia odpowiadające 30 % słusznej należności , a wysłuchuje utyskiwań, zrzędzeń i narzekań. Prawidłowo wykonany budynek w kraju kosztuje w okolicach 2500 m2 , a powinien w okolicach 4000 zł/m2. To odpowiada jakości, czasowi i rodzajom zużytego materiału. Wówczas pracownik otrzyma narzędzia, odzież, świadczenia ZUS, rzemieślnik się będzie rozwijał, a klient zadowolony dostanie na czas wymarzone m2. A jak jest-każdy widzi. TYLE.


Nie dolegliwości organów są problemem,czy wredota, tylko rynek jakich nie ma w świecie, nasza Polska .rynek jest całkowicie ,w proszku ,wyścigi kto da mniej,odwrotnie niż gdzie indziej,za dużo różnych ekip przy tym lewizny, to szkodzi wprost takim jak ja.chyba nie należy się dziwić. , każdy orze jak może to też prawda ,nie wybiera się firmy ( nie piszę o sobie powodzi mi się całkiem nie żle)
Link do komentarza
Cytat

ale weź pod uwagę że dlatego, że wybudowanie domu kosztuje tak jak piszesz- 2500 zł za metr (tyle mniej więcej w moim regionie wychodzi) to ekipy sa rozrywane, mają bez przerwy robote, jak jest dobra ekipa to zima czy lato ma prace non stop i rezerwację na rok do przodu. A gdyby wybudowanie domu kosztowało 4tys za metr, mnie napewno nie byłoby na niego stać, chyba nikogo z moich znajomych (a wszyscy się budują) pewnie może nikogo z forumowiczów tutaj... I ekipy nie miałyby nawet połowy tych zamówień które mają. Takie rzeczy reguluje rynek, popyt i podaz. Jesli ekipa zaśpiewa sobie cenę wyższą niż mozliwości wiekszości klientów nie będzie miała dla kogo budowac. Pomyśl- 4 tys za metr to przy domu 200 m powierzchni całkowitej (czyli takie sobie zwykłe 140-150 z garazem) to koszt 800 tys! Kto ma taką zdolność kredytową? Kto wytrzyma ratę takiego kredytu? Budowlańcy wcale nie zarabiają gorzej niz inne zawody na naszym rynku, a ci dobrzy i polecani lepiej niż przeciętna napewno. U nas dniówka dobrego majstra to 200 zł - to daje miesięcznie ponad 4 tys. To mało? Nawet jesli policzysz że to brutto, ze sobie musi opłacić ubezpieczenie itp, to jest i tak wyraxnie lepiej niż średnia krajowa:)


Ma Pan rację ,że 4000tys.za m2 to wygórowana cena ,(tak na marginesie to dom 150 m2 x 4000 daje 600,000 tyś ,nie 800,000zł. jak Pan pisze ,u nas się mówi a nie liczy.)2500, 2600, to rozsądna cena biorąc pod uwagę ,że jest to budowa z materiałem i pod klucz + - 10% na nie przewidziane prace.
Pozdrawiam ; Developer.
Link do komentarza
Cytat

a nie można krócej.... nie pisz elaboratów w odcinkach bo długich tasiemców nikt nie czyta :-
)

miłego dnia
w.


Witam, nie lubię niedomówień ,zawsze wyrażam się precyzyjnie ,zawsze jeśli mam wiedzę na dany temat,w innym przypadku milczę ,nie znoszę głupoty wypowiedzi i ignorancji.
ten Post miał sprowokować dyskusję ,bo problem jest dla Nas wykonawców i dla inwestorów skoro jest tak dużo pytań.
Pozdrawiam; udanego Dnia.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Musiała od razu pęknąć czy się po prostu ugięła albo powstały jakieś mocne naciski punktowe? Ściany piwnicy stoją na grubej papie, najgrubsza jaka była, nie pamiętam ile mm ale wydaje mi się że to też mogło mieć wpływ. W żadnej że ścian nie ma słupa żelbetonowego. Zanim stawiałem ściany to szukałem po forach i wszyscy doradzali takie słupy właśnie żeby unikać rys na ścianach. Rys jest więcej na ścianach piwnicy, poniżej pokazane. Praktycznie na każdym łączeniu wewnętrznych ścian nosnych i narożnikach.    A ponadto tu gdzie zaznaczono na żółto to są raczej na pewno naciski/reakcje pionowe bo jest to narożne okno tarasowe bez słupa i w tym miejscu pewne dochodzi do dużych nacisków na ściany piwnicy.     
    • Ława musiała pęknąć w miejscu pęknięcia tych bloczków betonowych, proszę poszukać na ścianach innych rys w tym pomieszczeniu z wykuszem.
    • To jest myśl, zupełnie nie brałem pod uwagę
    • to może zmień kraj, próbowałeś?
    • To wszystko do skucia do betonu, popełniłem kiedyś taką  „aranżację”.     Tynk był częściowo odparzony. To loggia, a nie balkon.   Po skuciu poszedł grunt. Następnie taką obróbkę wklejałem na skraju płyty, z którą się pan morduje, od spodu,  na silikon i kolki.   Potem styropianem 5-centymetrowym ociepliłem cały sufit i ściany loggi, wklejając go na klej i kolki do styropianu, na to przyszła siatka, klej a na koniec tynk silikonowy zewnętrzny. Wyszło tak, że tylko ten wygięty kancik wystawał poniżej sufitu.   Proszę dopytać w tej  spółdzielni czy nie planują dociepleń w tym budynku w przyszłym roku albo niech partycypują w kosztach termomodernizacji, ścian i sufitu loggii.    Ma pan podzielniki na grzejnikach?      Co by tam nie nakładał to i tak się odparzy z czasem.    Płyta zimą jest podgrzewana od strony mieszkania, to mostek termiczny, czyli w mrozy „się poci” więc  to daremny trud, natura pana zamorduje.   Tylko styropian wchodzi w grę i na nim jakiś tynk w kolorze dostosowanym do  potrzeb lub uzgodniony ze spółdzielnią.     
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...