Skocz do zawartości

Studnia


Recommended Posts

Napisano
Witam:)

Nasza działka jest sporo oddalona od sieci wodociagowej i dlatego zdecydowaliśmy sie na wywiercenie studni głębinowej. Dzis przyjechali fachowcy rozstawili sie ze sprzętem i zaczęli cos tam "dłubać". Ja myślałam ze będa sie wwiercać ze 20 metrów albo i więcej a tu niespodzianka! Woda pojawiła sie na trzech metrach. Czy to wogóle można nazwac studnią głebinową??? Warstwa wodonośna ma 3 metry grubosci /wysokości czy jak to nazwać. Fachowiec zapewniał ze wodę z tego ujęcia można lać lać i lać i jej nie zabraknie przez dłuuuuugie lata.

Moje wątpliwości.
Fachowiec byl niepocieszony ze kiepsak fucha bo dizęń zmarnowany (kasa kiepska bo płytko była woda) ale mimo moich watpliwości uparcie namawiał zeby nie szukac głebiej bo bez sensu (dla mnie) kase marnować. Odwiert był po 200zł za metr (robocizna + materiały) czyli zapłaciam 1200zł i mam wodę!
Pytanie tylko czy ona będzie zdatna do picia? Ja wiem ze gwarancji nie ma nigdy. Nieważne czy woda bedzie na 5 m czy na 25- zawsze może być z nia coś nie tak jak i w obu wypadkach może być ona zdatna do spozywania. Badanie trzeba zrobić napewno!! Zastanawiam sie tylko czy to nie za płytko na wode do picia???? studnia jest praktycznie w lesie, nie ma w poblizu zadnych pól uprawnych, gospodarstw, hodowli bydła czy drobiu ani osrodków przemysłowych - teoretycznie nie ma czym tej wody skazić.

Co o tym myslicie??????

Pozdrawiam vena:)
Napisano
Cytat

Witam:)

Nasza działka jest sporo oddalona od sieci wodociagowej i dlatego zdecydowaliśmy sie na wywiercenie studni głębinowej. Dzis przyjechali fachowcy rozstawili sie ze sprzętem i zaczęli cos tam "dłubać". Ja myślałam ze będa sie wwiercać ze 20 metrów albo i więcej a tu niespodzianka! Woda pojawiła sie na trzech metrach. Czy to wogóle można nazwac studnią głebinową??? Warstwa wodonośna ma 3 metry grubosci /wysokości czy jak to nazwać. Fachowiec zapewniał ze wodę z tego ujęcia można lać lać i lać i jej nie zabraknie przez dłuuuuugie lata.

Moje wątpliwości.
Fachowiec byl niepocieszony ze kiepsak fucha bo dizęń zmarnowany (kasa kiepska bo płytko była woda) ale mimo moich watpliwości uparcie namawiał zeby nie szukac głebiej bo bez sensu (dla mnie) kase marnować. Odwiert był po 200zł za metr (robocizna + materiały) czyli zapłaciam 1200zł i mam wodę!
Pytanie tylko czy ona będzie zdatna do picia? Ja wiem ze gwarancji nie ma nigdy. Nieważne czy woda bedzie na 5 m czy na 25- zawsze może być z nia coś nie tak jak i w obu wypadkach może być ona zdatna do spozywania. Badanie trzeba zrobić napewno!! Zastanawiam sie tylko czy to nie za płytko na wode do picia???? studnia jest praktycznie w lesie, nie ma w poblizu zadnych pól uprawnych, gospodarstw, hodowli bydła czy drobiu ani osrodków przemysłowych - teoretycznie nie ma czym tej wody skazić.

Co o tym myslicie??????

Pozdrawiam vena:)



Witam,

Dla mnie stanowczo za płytko i wierciłbym dużo głębiej. Warstwy wody stanowią przecież filtr dla wód opadowych, a poza tym nigdy nie możesz być pewna co tam spadnie z chmurek. Dodatkowo jakaś zwierzyna leśna też zapewne istnieje i może zostawić bakterie, które z wodą przesiąkną, to znaczy istnieje takie prawdopodobieństwo do twojej studni.

pozdrawiam:

Darek
  • 2 miesiące temu...
Napisano
a woda poddana była badaniu ? zawsze można chyba z garnuszkiem takiej cieczy podjechać do sanepidu w celu zbadania ? icon_biggrin.gif
i popieram poprzedni post - woda mało filtrowana bo podskórna "dość" płytka przekłada się na większe ryzyko zanieczyszczenia takiego źródła
ja bym pierw sprawdził jakość wody , a później zastanowił się czy kopać dalej czy postawić sobie w pom. gosp. własną stację oczyszczania i filtrowania wody icon_biggrin.gif (lekko rozbudowaną tak na wszelki wypadek)

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Wszystko zależy od okoliczności i wszystko da się zrobić, tylko trzeba trochę pogłówkować i nie bać się.  Przeglądnąłem stalki do wciągania przewodów na alledrogo, są od kilkunastu złotych do kilkuset. Te droższe są z włókna szklanego, nimi na pewno niczego nie zakaleczysz. Ale i zwykłą stalową też raczej nie, największe zagrożenie jest ze strony końcówek żył przewodów. 
    • Retro ma rację z tym wycinaniem, wystarczy nie dojeżdżać otwornicą, a potem nawet tępym kuchennym nożem dokończyć. A jak Autorze masz moźliwość od góry, to zdecydowanie będzie lepiej podnieść izolację/wełnę i potem nawet taśmą zalepić paroizolację i wszystko zrobione będzie zgodnie ze sztuką. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • No właśnie nie mam jeszcze możliwości wejścia na strych żeby zobaczyć jak to jest zrobione natomiast izolację chyba się od strony ciepłej  się kładzie prawidłowo, tak mi się przynajmniej wydaje. Natomiast pomysł nie jest wcale zły jakbym miał możliwość podniesienia wełny i uszczelnienia  miejsc gdzie przewody by przechodziły. A może tak zrobić jak już będę miał dojście zdjąć wełnę zrobić otwory przełożyć w peszlach przewody,  uszczelnić i położyć znowu wełnę. W planach było ocieplanie stropu na piętrze i nie wiem skąd mi się to wzięło że ubzdurałem sobie że to będzie dach dopiero po fakcie obudziłem się z ręką w nocniku że to chodzi o strop a nie dach 😅 cóż będę musiał kombinować.
    • I nie tylko z tego. On w dodatku gwiżdże na wszystko. Na wszystkich też. Sam słyszałem!
    • Nie zgadzam się. Troszkę uwagi, nie robić nic na hura i da się.     Pewnie tak, od przewodu centralnego, bo taka możliwość jest najłatwiejsza. Natomiast odnośnie otworów. Przy ich wierceniu otworówkami trzeba po prostu uważać przy kończeniu otworu. Może nawet ostatni milimetr dociąć nożem? Może na płycie jest wełna a dopiero na niej folia? To trzeba wyczuć, skoro nie wiemy co jest nad płytą. Kolejne będą pewnie łatwiejsze do wykonania. A odnośnie "żelastwa" to bez przesady, Stalka ma zawsze na końcu albo kulkę, albo na okrągło zarobiony koniec, aby nie zaczepiał o nic przy przeciskaniu. A żyły przymocowanego do niej przewodu zabezpiecza się na końcach taśmą izolacyjną, aby właśnie niczego nie kaleczyły. :Poza tym tu nie będą jakieś wielkie odległości, najwyżej kilka metrów, takie rzeczy robiłem bez wielkich przygotowań i da się zrobić, zapewniam. Przy "oczkach" to czasami odległości są takie, ze z drabiny da się schwycić rękami obydwa końce przewodu.    PS. Wiertło centralne do otwornicy trzeba skrócić aby nie sterczało więcej niż kilka milimetry nad poziom ząbków. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...