Skocz do zawartości

Czy licznik może zrobić energetyczne kuku?


Recommended Posts

Napisano

Do 2025 r. co czwarty licznik w Polsce ma być inteligentny. Energetycy wolą nazwę: licznik zdalnego odczytu. Bo rzeczywiście z inteligencją te urządzenia nie mają wiele wspólnego - ich wyjątkowość polega na tym, że dzięki wbudowanemu specjalnemu protokołowi komunikacyjnemu potrafią połączyć się z zakładem energetycznym w czasie rzeczywistym i przesłać informację o zużyciu prądu. 

Łączność, w zależności od modelu, zapewnia albo ten sam kabel, którym płynie prąd, albo sieć komórkowa.

Po co mieć taki bajer? Żeby praca inkasenta, który ręcznie spisuje stan licznika stała się zbędna i żeby można było korzystać z nowych ofert sprzedaży prądu - z cenami dynamicznymi, czyli zmieniającymi się w ciągu dnia. To ma nas zachęcić do korzystania z energii, gdy jest jej dużo i jest tania. Taryfy ze sztywną ceną przez całą dobę to pomysł rodem z XX wieku.

Docelowo dokładnie opomiarowanie milionów odbiorców zaowocuje lepszym i bardziej efektywnym zużyciem prądu i jest częścią europejskiej transformacji energetycznej.

 

Wiele osób ma takie liczniki już teraz, np. większość prosumentów (czyli tych, którzy jednocześnie produkują energię i ją konsumują). Najwięcej liczników wymieniła do tej pory Energa - ma już ich 2 mln na 3,3 mln klientów, a najmniej PGE - kilkaset tysięcy na 5,5 mln klientów.

Polska wchodzi w kulminacyjną fazę operacji wymiany liczników - potrzebujemy ich kilkanaście milionów. Grupy energetyczne organizują przetargi, klienci dostają informacje o wymianie liczników (koszty tej operacji zaszyte są w taryfie za dystrybucję prądu).

Firmy energetyczne chciałyby kupować liczniki tanio, konsumenci też raczej nie lubią, jak rosną im faktury za energię. Tańsza produkcja jest w Chinach. Ale czy produkty made in China są bezpieczne? I czy w ogóle działają już w Polsce?

 

Od kilku miesięcy trwa wojna podjazdowa między producentami liczników energii. Wcześniej latami nie działo się na tym polu nic szczególnego, bo i Polska nie była dużym rynkiem wymiany liczników energii elektrycznej. To się zmienia dopiero teraz.

Po jednej stronie jest polski, notowany na Giełdzie Papierów Wartościowych Apator. Po drugiej firma Esmetric. Oficjalnie partnerzy i uczestnicy zdrowej, rynkowej rywalizacji. Ale pod dywanem wrze. Jesienią Apator w raporcie przygotowanym wspólnie z firmą ComCERT (z grupy Asseco), która zajmuje się kwestiami cyberbezpieczeństwa (współpracuje z rządem czy organami unijnymi), przedstawił ekspertyzę na temat bezpieczeństwa nowych, inteligentnych liczników i wystosował apel do parlamentarzystów i rządu o zmiany w prawie i uszczelnienie kwestii bezpieczeństwa.

 

Spośród ok. 4 milionów tzw. inteligentnych liczników energii elektrycznej, które już funkcjonują w Polsce, połowa pochodzi spoza Unii Europejskiej, a brak jakiejkolwiek standaryzacji pod względem cyberbezpieczeństwa rodzi poważne zagrożenia - wynika z ekspertyzy. Jeśli coś jest spoza UE i w dodatku "rodzi zagrożenia", to może być albo rosyjskie, albo chińskie. Rosja nie dostarcza na nasz rynek liczników, więc zostają Chiny. 

- Warszawa stanie się jedyną stolicą europejską, w której 100 proc. liczników będzie produkcji chińskiej - ostrzegał prezes Apatora Maciej Wyczesany.

W domyśle mogą być to urządzenia, które potencjalnie łatwiej zainfekować niechcianym oprogramowaniem. Ale czy rzeczywiście są chińskie? I na czym w ogóle ma polegać zagrożenie?

 

Niektóre kraje UE, a także np. Wielka Brytania, nie dopuszczają chińskich firm do przetargów na budowę części infrastruktury telekomunikacyjnej, np. sieci 5G czy kamer przemysłowych. Właśnie z uwagi na kwestię cyberbezpieczeństwa. Ale w sprawie liczników nie ma żadnych unijnych rekomendacji dotyczących miejsca produkcji czy kraju pochodzenia komponentów.

 

Eksperci tłumaczą, że ryzyko nie leży w sprzęcie czy mikroczipach, ale - jak mówią informatycy - "w czynniku białkowym". Czyli po prostu w człowieku.

- Prawdziwym ryzykiem jest, jak zawsze, kiedy mówimy o cyberbezpieczeństwie, czynnik ludzki. Zdalne wyłączenie liczników możliwe jest tylko u operatora sieci dystrybucyjnej i mogą to zrobić tylko osoby z najwyższymi uprawnieniami - wyjaśnia Piotr Golik.

 

Czy chińskie oznacza gorsze? Przykład Newagu pokazał, że to nie kraj pochodzenia może być problemem. W przypadku pociągów okazało się, że najciemniej jest pod latarnią, a ingerencji w oprogramowanie może dopuścić się firma z macierzystego kraju - liczą się interesy gospodarcze.

 

Co z tym można zrobić? Firma ComCERT przeprowadziła audyt sposobów produkcji i wgrywania oprogramowania do liczników i zaproponowała zmiany, m.in. wprowadzenie regulacji określających odpowiedzialność dostawców za zabezpieczenie łańcucha dostaw czy wprowadzenie wymogu audytów liczników w akredytowanych jednostkach certyfikujących lub upoważnionych podmiotach.

Innymi słowy: niech na rynek trafiają liczniki skądkolwiek, byleby przechodziły certyfikację w niezależnym laboratorium. Tyle że certyfikacji nie ma i nie ma też planów jej wdrożenia. 

Jak informował ComCERT, Ministerstwo Cyfryzacji mogłoby już teraz wprowadzić rekomendację w sprawie tego, jakie urządzenia mogą być do Polski sprowadzane, ale prace w tym kierunku w ogóle się nie toczą.

 

Hu Wei z Pekinu robi "klik" i wyłącza prąd?

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Jeśli pies nasiusiał na woskowaną podłogę i zostały plamy, to niestety – żadne preparaty czyszczące nie pomogą w 100%. Mocz zwykle wnika w drewno i trwale je przebarwia, więc jedyne naprawdę skuteczne rozwiązanie to miejscowe zeszlifowanie zniszczonych desek, a następnie ich ponowne wybarwienie i zabezpieczenie. Krok po kroku:   Zabezpieczenie sąsiednich desek Oklejamy dokładnie tylko te deski, które chcemy szlifować – najlepiej wzdłuż fug, używając dobrej jakości taśmy malarskiej. Nie chodzi tu o podciekanie (bo i tak robimy to w naturalnych liniach podziału), ale o to, żeby przy odrywaniu taśmy nie zerwać starego wosku z sąsiednich desek. Słaba taśma potrafi narobić więcej szkody niż pożytku. Szlifowanie Uszkodzone miejsce szlifujemy papierem 150–180, równomiernie, aż plama zniknie i kolor drewna będzie wyrównany. Nie trzeba schodzić głęboko, tylko do momentu, gdy drewno odzyska jednolity wygląd. Dobór koloru Trzeba dobrać kolor jak najbliższy reszcie podłogi. Sprawdzają się woski dekoracyjne Osmo, bejce lub ich mieszanki. Warto robić próby na kawałku drewna tego samego gatunku, żeby nie zepsuć efektu na gotowo. Zabezpieczenie Na koniec nakładamy warstwę (lub dwie) twardego wosku olejnego Osmo – najlepiej tę samą wersję, która była użyta wcześniej na całej podłodze. Daje to trwałe, estetyczne i jednolite wykończenie. Praca może być precyzyjna i czasochłonna, ale jeśli wszystko dobrze się dobierze i wykona starannie, efekt końcowy potrafi być niemal niewidoczny.
    • Dzień dobry. Jestem studentką kierunku Wzornictwo na Politechnice Bydgoskiej. W ramach pracy dyplomowej zbieram informację o meblach tarasowych i ich użytkowaniu. Byłabym bardzo wdzięczna za wypełnienie krótkiego formularza, znajdującego się pod linkiem:)   https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSeOvQz2W-S4ZiI0-XiNhwfsebG_Q9C2lab6VBYGZa37w-Os1Q/viewform?usp=header   Z góry dziękuję za poświęcony czas!
    • Cześć wszystkim! Jeśli ktoś z Was próbował kiedyś dobrać kolor nowego elementu do już istniejącej podłogi – wie, że to wcale nie jest takie proste, jak się wydaje. Zwłaszcza jeśli zależy nam, żeby wszystko wyglądało naturalnie, bez odcinających się plam i niepasujących odcieni. W przypadku produktów OSMO (bejce olejne, woski dekoracyjne) mamy kilka możliwości, ale trzeba wiedzieć, jak się za to zabrać, żeby nie stracić czasu, nerwów i materiału. Są dwa główne podejścia: Proste – gotowe kolory z palety OSMO. Wybierasz kolor z katalogu, wcierasz go delikatnie w drewno (tzw. metodą „półsuchego wycierania”) i zabezpieczasz bezbarwnym woskiem. Sprawdza się dobrze, ale... paleta kolorów jest ograniczona, więc czasem nie trafimy idealnie w odcień starej podłogi. Zaawansowane – mieszanie kolorów samodzielnie. To już wyższy poziom, ale daje większe możliwości. Można uzyskać bardzo zbliżony kolor – pod warunkiem, że mieszamy tylko bejce z bejcami lub tylko woski z woskami dekoracyjnymi. Nigdy na krzyż – mają inny skład chemiczny! 👉 Jeśli kogoś to interesuje, przygotowałem dokładny opis krok po kroku – jak dobrać kolor, jak mieszać, jak nakładać i jak zabezpieczać: Sprawdź szczegółową instrukcję tutaj → Dodałem też kilka praktycznych porad dla początkujących – m.in. jak testować kolory, czym najlepiej nakładać (szmatka, nie pędzel!) i na co uważać. Mam nadzieję, że się komuś przyda – jeśli macie swoje sposoby, też chętnie poczytam!
    • Komentarz dodany przez Gsds: Całe szczęście pozbyłem się badziewnej vh. Ciągle problemy od kad mam nową oczyszczalnie nie muszę pamiętać o jej istnieniu
    • Zakup przydomowej oczyszczalni ścieków to decyzja, która wymaga starannego przemyślenia. To inwestycja na dziesięciolecia, która wpłynie nie tylko na Twój budżet domowy, ale także na komfort codziennego życia i ochronę środowiska. Właściwy wybór pozwoli Ci uniezależnić się od miejskiej kanalizacji i znacznie ograniczyć koszty eksploatacji w porównaniu do tradycyjnych rozwiązań, takich jak szambo. Pełna treść artykułu pod adresem: https://budujemydom.pl/instalacje/woda-i-kanalizacja/a/115715-jak-wybrac-przydomowa-oczyszczalnie-sciekow-kompletny-przewodnik-2025
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...