Cześć, borsuczek1. Od jak dawna tam mieszkasz? Czym ogrzewasz dom? Obawiam się, że to nie hałas niebawem będzie twoim największym zmartwieniem, ale zimno.
Przygotuj się, bo w tych warunkach, jakie opisujesz, nie wytrzymasz długo: albo nie będziesz w stanie utrzymać w pomieszczeniu odpowiedniej temperatury - szczególnie nocą, albo po prostu finansowo cię ta sytuacja wykończy.
Póki jest w miarę ciepło, ogarnij dziury w dachu i okno. Masz na to około miesiąc, może półtora. Co wydasz teraz, oszczędzisz na ogrzewaniu i na tym, że nie będziesz w panice stosował rozwiązań jeszcze bardziej prowizorycznych niże te które teraz stosujesz.
Naklej folię na szybę, jak nie możesz wymienić szyby.
zasłonę powieś.
Ogarnij dziurę w dachu i upakuj tam jakiejś wełny, szmat, pakuł, cokolwiek, byle ciepło zatrzymać. Kup rolkę wełny grubości 10cm, folię w rolce, taker ze zszywkami i pozatykaj dziury. Tylko nie upychaj wełny na siłę. Wełnę się układa, delikatnie, a nie utyka
Jak ci wieje, to obejdź z zapaloną świeczką pomieszczenia - zobaczysz skąd wieje i którędy. Albo patrz na dym z papierosa. tylko stój bez ruchu, żeby dym sam się przemieszczał. Dzięki temu będziesz wiedział co zatkać.
Jeśli się grzejesz kozą, to uważaj z węglem, bo potrafi rozgrzać kozę do czerwoności, a koza potrafi pęknąć. Łatwo o pożar. Więc pal drewnem, a jak już palisz węglem, to z umiarem.
Unikaj grzania się prądem, bo ci odłączą licznik, jak nie będziesz płacił rachunków. A bez prądu to już całkiem będzie kiepsko, bo nawet maila nie sprawdzisz.
Kiepsko to wygląda, ale najgorzej, że zima idzie, to jest główne twoje zmartwienie według mnie, a nie hałas... wiesz, hałas to w tym wszystkim jest pikuś.
Pozdrowienia
PeZet