Skocz do zawartości

Historia edycji

dedert

dedert

Kierownik który był twórcą projektu zmienia swoje wizje w zależności od sytuacji. Gdy z majstrem przy pierwszym stropie zastanawialiśmy się czemu przy otworze jest słup podtrzymujacy strop a w drugim stropie go nie ma, kierownik stwierdził że jak nie będzie ciężkich schodów to słup niepotrzebny.

Przy drugim stropie gdy zapytaliśmy go jak dozbrajać otwór stropowy 320x190 na poddasze to powiedział ze tylko zagęścić boki otworu i wszystko. Ja natomiast po konsultacji z innym konstruktorem dorobiłem belkę wysoką na 33 cm przyległą do krótszej krawędzi otworu i biegnącą zgodnie z kierunkiem prętów głównych (czyli rozumiem że zgodnie ze sztuką). Gdy następnym razem kierownik przyjechał oglądać strop to powiedział żeby na dłuższym boku otworu też dorobić belkę. Zresztą to nie jego pierwsze przeoczenie, zmiana decyzji. Ale o czym chcę napisać znajduje się poniżej na zdjęciu:

 

b478a3b7187408fagen.jpg

 

Widać tutaj:

1. Na żółto ściany nośne wewnętrzne

2. Jasnoniebiesko otwór na poddasze

3. Na zielono belki stropowe wystające ponad strop

4. Na czerwono linia/oś płatwi i kleszczy

5. Na różowo miejsca występowania słupów dachu z projektu

 

Jak widać słupy nie trafiają w ściany nośne. Oczywiście poruszę temat z kierownikiem lub konstruktorem ale chciałbym się zorientować czy można słupy tak przestawić żeby trafiły w ściany nośne bądź belki? Wtedy na belkach mógłbym zrobić ścianki działowe i ukryć słupy w ściankach. Czyli tak:

ee6c0413b91391dcgen.jpg 

 

Ale słup zaznaczony na biało jest blisko otworu (czyli chyba dość newralgiczne miejsce bo pod nim nie ma słupa jaki występuje przy pierwszym stropie). Chyba żeby na dłuższym boku otworu zrobić belkę i przesunąć słup w miejscu gdzie belki się krzyżują:

6bc05094faeb5e1bgen.jpg

 

Ale słupy w salonie stoją nadal obok belek. 

 

03c2c088dda6068bgen.jpg

 

 

Rozumiem że można to uprościć i postawić słupy na podwalinach, ale skoro są w sąsiedztwie belek i ścian nośnych to czy nie lepiej dla stropu było by je na nich umieścić?

 

Ewentualnie czy można by rozciągnąć płatwie na boki i wtedy wyszło by tak:

2cf31fbf5298f30fgen.jpg

dedert

dedert

Kierownik który był twórcą projektu zmienia swoje wizje w zależności od sytuacji. Gdy z majstrem przy pierwszym stropie zastanawialiśmy się czemu przy otworze jest słup podtrzymujacy strop a w drugim stropie go nie ma, kierownik stwierdził że jak nie będzie ciężkich schodów to słup niepotrzebny.

Przy drugim stropie gdy zapytaliśmy go jak dozbrajać otwór stropowy 320x190 na poddasze to powiedział ze tylko zagęścić boki otworu i wszystko. Ja natomiast po konsultacji z innym konstruktorem dorobiłem belkę wysoką na 33 cm przyległą do krótszej krawędzi otworu i biegnącą zgodnie z kierunkiem prętów głównych (czyli rozumiem że zgodnie ze sztuką). Gdy następnym razem kierownik przyjechał oglądać strop to powiedział żeby na dłuższym boku otworu też dorobić belkę. Zresztą to nie jego pierwsze przeoczenie, zmiana decyzji. Ale o czym chcę napisać znajduje się poniżej na zdjęciu:

 

b478a3b7187408fagen.jpg

 

Widać tutaj:

1. Na żółto ściany nośne wewnętrzne

2. Jasnoniebiesko otwór na poddasze

3. Na zielono belki stropowe wystające ponad strop

4. Na czerwono linia/oś płatwi i kleszczy

5. Na różowo miejsca występowania słupów dachu z projektu

 

Jak widać słupy nie trafiają w ściany nośne. Oczywiście poruszę temat z kierownikiem lub konstruktorem ale chciałbym się zorientować czy można słupy tak przestawić żeby trafiły w ściany nośne bądź belki? Wtedy na belkach mógłbym zrobić ścianki działowe i ukryć słupy w ściankach. Czyli tak:

ee6c0413b91391dcgen.jpg 

 

Ale słup zaznaczony na biało jest blisko otworu (czyli chyba dość newralgiczne miejsce bo pod nim nie ma słupa jaki występuje przy pierwszym stropie). Chyba żeby na dłuższym boku otworu zrobić belkę i przesunąć słup w miejscu gdzie belki się krzyżują:

6bc05094faeb5e1bgen.jpg

 

Ale słupy w salonie stoją nadal obok belek. 

 

03c2c088dda6068bgen.jpg

 

 

Rozumiem że można to uprościć i postawić słupy na podwalinach, ale skoro są w sąsiedztwie belek i ścian nośnych to czy nie lepiej dla stropu było by je na nich umieścić?

 

Ewentualnie czy można by rozciągnąć płatwie na boki i wtedy wyszło by tak:

 

dedert

dedert

Kierownik który był twórcą projektu zmienia swoje wizje w zależności od sytuacji. Gdy z majstrem przy pierwszym stropie zastanawialiśmy się czemu przy otworze jest słup podtrzymujacy strop a w drugim stropie go nie ma, kierownik stwierdził że jak nie będzie ciężkich schodów to słup niepotrzebny.

Przy drugim stropie gdy zapytaliśmy go jak dozbrajać otwór stropowy 320x190 na poddasze to powiedział ze tylko zagęścić boki otworu i wszystko. Ja natomiast po konsultacji z innym konstruktorem dorobiłem belkę wysoką na 33 cm przyległą do krótszej krawędzi otworu i biegnącą zgodnie z kierunkiem prętów głównych (czyli rozumiem że zgodnie ze sztuką). Gdy następnym razem kierownik przyjechał oglądać strop to powiedział żeby na dłuższym boku otworu też dorobić belkę. Zresztą to nie jego pierwsze przeoczenie, zmiana decyzji. Ale o czym chcę napisać znajduje się poniżej na zdjęciu:

 

b478a3b7187408fagen.jpg

 

Widać tutaj:

1. Na żółto ściany nośne wewnętrzne

2. Jasnoniebiesko otwór na poddasze

3. Na zielono belki stropowe wystające ponad strop

4. Na czerwono linia/oś płatwi i kleszczy

5. Na różowo miejsca występowania słupów dachu z projektu

 

Jak widać słupy nie trafiają w ściany nośne. Oczywiście poruszę temat z kierownikiem lub konstruktorem ale chciałbym się zorientować czy można słupy tak przestawić żeby trafiły w ściany nośne bądź belki? Wtedy na belkach mógłbym zrobić ścianki działowe i ukryć słupy w ściankach. Czyli tak:

ee6c0413b91391dcgen.jpg 

 

Ale słup zaznaczony na biało jest blisko otworu (czyli chyba dość newralgiczne miejsce bo pod nim nie ma słupa jaki występuje przy pierwszym stropie). Chyba żeby na dłuższym boku otworu zrobić belkę i przesunąć słup w miejscu gdzie belki się krzyżują:

6bc05094faeb5e1bgen.jpg

 

Ale słupy w salonie stoją nadal obok belek. 

 

03c2c088dda6068bgen.jpg

 

 

Rozumiem że można to uprościć i postawić słupy na podwalinach, ale skoro są w sąsiedztwie belek i ścian nośnych to czy nie lepiej dla stropu było by je na nich umieścić?

dedert

dedert

Kierownik który był twórcą projektu zmienia swoje wizje w zależności od sytuacji. Gdy z majstrem przy pierwszym stropie zastanawialiśmy się czemu przy otworze jest słup podtrzymujacy strop a w drugim stropie go nie ma, kierownik stwierdził że jak nie będzie ciężkich schodów to słup niepotrzebny.

Przy drugim stropie gdy zapytaliśmy go jak dozbrajać otwór stropowy 320x190 na poddasze to powiedział ze tylko zagęścić i wszystko. Ja natomiast po konsultacji z innym konstruktorem dorobiłem belkę wysoką na 33 cm przyległą do krótszej krawędzi otworu i biegnącą zgodnie z kierunkiem prętów głównych (czyli rozumiem że zgodnie ze sztuką). Gdy następnym razem kierownik przyjechał oglądać strop to powiedział żeby na dłuższym boku też dorobić belkę. Zresztą to nie jego pierwsze przeoczenie, zmiana decyzji. Ale o czym chcę napisać to poniżej na zdjęciu jest pokazane:

 

b478a3b7187408fagen.jpg

 

Widać tutaj:

1. Na żółto ściany nośne wewnętrzne

2. Jasnoniebiesko otwór na poddasze

3. Na zielono belki stropowe wystające ponad strop

4. Na czerwono linia/oś płatwi i kleszczy

5. Na różowo miejsca występowania słupów dachu z projektu

 

Jak widać słupy nie trafiają w ściany nośne. Oczywiście poruszę temat z kierownikiem lub konstruktorem ale chciałbym się zorientować czy można słupy tak przestawić żeby trafiły w ściany nośne bądź belki? Wtedy na belkach mógłbym zrobić ścianki działowe i ukryć słupy w ściankach. Czyli tak:

ee6c0413b91391dcgen.jpg 

 

Ale słup zaznaczony na biało jest blisko otworu. Chyba żeby blisko otworu zrobić belkę i przesunąć słup w miejscu gdzie się krzyżują:

6bc05094faeb5e1bgen.jpg

 

Ale słupy w salonie stoją obok belek. 

 

03c2c088dda6068bgen.jpg

 

 

Rozumiem że można to uprościć i postawić słupy na podwalinach, ale skoro są w sąsiedztwie belek i ścian nośnych to czy nie lepiej dla stropu było by je na nich umieścić?

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Od dołu folia paroizolacyjna bezpośrednio pod płyty g-k, chociaż jeżeli zaraz nad nimi jest OSB to i tak para wodna zbytnio przez nią nie przejdzie. Bardziej mnie zastanawia całość od góry, bo skuteczność wentylacji przestrzeni z wełną będzie bardzo słaba, gdy zostawimy 2 cm poziomej szczeliny pomiędzy wełną i płytą OSB, płyty też rozsuniemy po 2 m. Bezpieczniej byłoby od góry ułożyć deski i pomiędzy nimi zrobić odstępy po 2 cm. Płyty to jest jednak duża ciągłą powierzchnia. 
    • Po pierwsze, skoro to podłoga na legarach to jak wygląda sprawa z konstrukcją i izolacją tej podłogi? Ile tam jest lub będzie izolacji? Czy rurki mają być zalane w warstwie jastrychu? Po drugie, skoro w tej łazience jest dość chłodno to czym jest teraz ogrzewana? Jakimś grzejnikiem? Na ile gorąca woda do niego trafia? Wtedy będzie można ocenić jaką ma moc. Po trzecie, mam nadzieję, że podłogówka ma tu uzupełniać ogrzewanie grzejnikiem, nie je całkowicie zastąpić? Bo prawdopodobnie w takiej słabo izolowanej łazience nie będzie w stanie tego zrobić. Ta łazienka jest mała, powierzchni z podłogówką będzie tam więc ok. 1,5 m2. Nawet naprawdę mocno grzejąca podłoga (jak na podłogówkę) nie odda więc do pomieszczenia więcej jak ok. 200-300 W mocy. To mało, jako jedyne źródło ciepła się nie sprawdzi. Przy okazji, dlaczego nie zaplanowano ogrzewania pod prysznicem? Po czwarte, nie wiem czy warto w takiej łazience męczyć się z robieniem wodnej podłogówki. Efekt ciepłej podłogi z powodzeniem zapewniłaby tam elektryczna mata pod płytkami. 
    • Tego nie wiem, ale kiedyś wydawało mi się, że pozyskiwanie drewna wyłącznie zimą wynikało raczej z cyklu rocznego życia na wsi, po prostu w pozostałych porach roku nikt nie miał na to czasu, ale kiedy dorastałem wujek wyprowadził mnie z błędu. Owszem, czasem zdarzało się pozyskiwać drzewa w innych porach roku, były przecież wiatrołomy po burzach, czasem jakieś drzewo było nagle potrzebne na jakiś gospodarczy plot, ale takiego, letniego drewna nikt nie stosował na elementy konstrukcyjne. Zima ma jeszcze tę zaletę, ze szkodniki wtedy śpią i drewno z zimowej obróbki daje gwarancje, ze nie zostało zarobaczone w drodze z lasu przez tartak do odbiorcy. A suche, odkorowane drewno już nie jest tak przystępne dla robactwa.
    • Podobno nawet faza księżyca miała znaczenie, ale jakie, to sam z ciekawości chciałbym się dowiedzieć. Nasze krokwie są z poszczególnych klocków, czyli nie tak jak teraz, że tnie się z jednego grubego na kilka krokwi, tylko nasze są po prostu cienkie z oflisem, są takie co mają niewięcej niż 10cm średnicy, a mimo to dachówkę betonową przez jakieś 60 lat utrzymały. Po zamontowaniu okna dachowego musiałem podciąć dosłownie 1-2cm na długość pół metra, bo płyta GK by nie weszła. I tak sobie myślę, 5 minut roboty. Cieliśmy te 3 krokwie chyba z 3 godziny i jeden łańcuch musieliśmy wymienić na świeżo zaostrzony, bo nie brał już w ogóle. Te krokwie dokończyły mi tą piłę, która za swojego żywota ścięła chyba z 50 kubików. Sprzęgło się rozleciało. Poskładałem, ale na następny raz przy gałęziach już był amen. Jak teraz wkręcałem haki pod płyty, to wkrętarkę trzeba było mocno trzymać. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Na marginesie wspomnę, że kiedyś drzewo na budowę było ścinane wyłącznie w zimie, inaczej mówiąc w okresie kiedy ustawało krążenie soków wewnątrz drzewa. I tylko takie drewno było używane. Oczywiście, dzisiaj tej zasady nikt nie przestrzega, ale jeśli ktoś będzie to czytał i przygotowywał się do budowy, to polecam o tym pamiętać. Stolarze i cieśle mówili, ze drewno zimowe ma lepszą jakość niż to z okresu wegetacji. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...