Skocz do zawartości

Historia edycji

kamyk13

kamyk13

Dlatego przydałby się ktoś, kto poruszyłby problem szerzej a może nawet ogólnopolsko ... Zmiana przepisów? Zamiast udawać, ze jak gdzieś stoi trzy, cztery domki w szeregu to można tam dostawić kolejnych dwadzieścia? A dokładnie wepchać na styk z chciwości inwestorskiej? Udając, ze 7 domków w szeregu a nawet 20 to to samo co domki wolnostojące, albo szeregi po dwa, trzy, czy bliźniaki? I taki sam wpływ mają na otoczenia co domki w wolnej zabudowie. Dwa. trzy w szeregu, ok, ale nie takie tasiemce. Nie wszędzie  jest na to miejsce. Tu to się w ogóle nie obroni. U nas to prawdziwy przepis na koszmar urbanistyczny. Zapraszam...

Popatrz co u mnie się dzieje. Stały raptem trzy w szeregu, w planach miał być jeszcze jeden, tylko jeden, gdy kupowałam dom, a od ręki jeden inwestor ma dostać (i dostał na 4ry)  pozwolenie na kolejnych 14. Jak ktoś nie widzi różnicy nie powinien być urbanistą czy architektem.

Bo co do MPZP to już nie mam złudzeń.. i przez 20-30 lat nie powstaną one tam, gdzie najwyraźniej coś więcej niż tylko nie chce nam się stoi im na przeszkodzie. boje się myśleć co...

Jest tyle pism budowlanych. Sama kupowałam  jak robiłam wykończeniówkę swojego domu. Zamiast tylko nam sprzedawać jakie klamki czy  okna wybrać, może któreś pokusiłoby się o misje? Pociągało temat, a właściwie walkę nie na jeden artykuł jak jest źle i źle już będzie, skonsolidowało środowisko autorytetów. Wywołało dyskusje a może  z czasem nawet zmiany w prawie. Zamiast wiary w duchy, oj przepraszam w MPZP, które nie powstają i  wielu miejscach jeszcze  długo nie powstaną. Czyli jednak duchy.  Bo prędzej ducha zobaczę niż MPZP na moim terenie.

Bo zwykły człowiek z urzędem nie wygra. Bo nie z inwestorem walczę.

Mnie to może nie uchroni, już za późno. co ugram sama  to... w sumie pewnie nic.

Ale innym pomoże. Choćby nakaz w  prawie budowlanym dla urzędu sprawdzenia, czy powstająca inwestycja komercyjna nie obniży wartości działek sąsiednich i znacząco komfortu życia na nich.  Jeśli tak urząd ma prawo odmówić, zmodyfikować pozwolenie, czyli np jak u mnie wydać zgodę ale zamiast 7 w szeregu, to na dwa bliźniaki wolnostojące. Wiele pewnie mądrzejszych rozwiązań można wymyślić... Bo nie może być tak, ze brak MPZP oznacza w praktyce  wolną amerykankę i wpuszczanie takich 'raków', jak nasz inwestor.

Tak sobie myślę, że dziś brak w wielu środowiskach autorytetów albo choć ośrodków które nadawałyby ton, ten właściwy. Każdy widzi ze jest źle, ale nikt nic nie może zrobić i tak to się toczy bylejak, czasem i to znów nie tak rzadko rozjeżdżając takich ludzi jak ja. Pismo mogłoby  stworzyć taki ośrodek starcia się poglądów znawców, ale też opiniotwórczy,  takie dobre lobby wpływające na urzędy czy nawet zmiany w prawie. Skonsolidować znawców, którzy w pojedynkę nic nie mogą, albo niewiele. No ponarzekać w jakimś artykule bardzo uczenie, ze znów jakiś koszmarek powstał. Oj nie brakuje ich u mnie w mieście, sławnych tez na cała Polskę.

Urzędnik się nie odważy, ja  więc z nim nie wygram... Ktoś jeden może sobie popisze albo pogada... i nic  się nie zmieni. Bo każdy swoją rzepkę skrobie godząc się z tym, co go spotkało. Brakuje konsolidacji i walki o to co dobre przez znawców. 

Nie powstają MPZP to trzeba wprowadzić jednostkowe przepisy i tyle. Nie może być tak że 4  domy w szeregu determinują powstanie kolejnych 14-do XX i każdy udaje, ze w sumie nie różnią się one od domów wolnostojących. Dziecko powie, ze się różnią. Że tu król nagi chodzi.

Inwestor już buduje 4 w szeregu. Ma dostać pozwolenie na kolejnych 10. I z tego co urzędniczka mi mówiła, oni nic nie mogą zrobić, muszą się zgodzić... Właściciel sprzeda im ca la działkę... powstanie kolejnych 7 lub więcej dobudowanych już do tych istniejących 7. więc nie p0isz mi, ze nie wiadomo co będzie. To jedno wiadomo, az za dobrze.. niestety. Inwestor jest nastawiony na agresywny zysk, nie jest miłośnikiem zrównoważonej urbanistyki. Na mojej własnej  pupie postawiłby szeregowiec, gdyby tylko mógł na tym zarobić.. sorki, ale taka prawda. Coś musi być tamą dla takich inwestorów. Ehh skończę bo tylko się denerwuje.

Dziękuje za uwagi. Na spokojnie coś napiszę i będę szukać możliwości walki. Bo nie sprzeciwiam się zabudowie, ale chcę by ta zabudowa była możliwie najnormalniejsza. Nawet nie tyle zgoda z prawem co z zdrowym rozsądkiem.  By się tu dało żyć i oddychać. Już jesteśmy smogowym zagłębiem w tym mieście,  to jeszcze nich mi zamkną wszelkie przeloty powietrza w lokalnej zabudowie. Ehhh

kamyk13

kamyk13

Dlatego przydałby się ktoś, kto poruszyłby problem szerzej a może nawet ogólnopolsko ... Zmiana przepisów? Zamiast udawać, ze jak gdzieś stoi trzy, cztery domki w szeregu to można tam dostawić kolejnych dwadzieścia? A dokładnie wepchać na styk z chciwości inwestorskiej? Udając, ze 7 domków w szeregu a nawet 20 to to samo co domki wolnostojące, albo szeregi po dwa, trzy, czy bliźniaki? I taki sam wpływ mają na otoczenia co domki w wolnej zabudowie. Dwa. trzy w szeregu, ok, ale nie takie tasiemce. Nie wszędzie  jest na to miejsce. Tu to się w ogóle nie obroni. U nas to prawdziwy przepis na koszmar urbanistyczny. Zapraszam...

Popatrz co u mnie się dzieje. Stały raptem trzy w szeregu, w planach miał być jeszcze jeden, tylko jeden, gdy kupowałam dom, a od ręki jeden inwestor ma dostać (i dostał na 4ry)  pozwolenie na kolejnych 14. Jak ktoś nie widzi różnicy nie powinien być urbanistą czy architektem.

Bo co do MPZP to już nie mam złudzeń.. i przez 20-30 lat nie powstaną one tam, gdzie najwyraźniej coś więcej niż tylko nie chce nam się stoi im na przeszkodzie. boje się myśleć co...

Jest tyle pism budowlanych. Sama kupowałam  jak robiłam wykończeniówkę swojego domu. Zamiast tylko nam sprzedawać jakie klamki czy  okna wybrać, może któreś pokusiłoby się o misje? Pociągało temat, a właściwie walkę nie na jeden artykuł jak jest źle i źle już będzie, skonsolidowało środowisko autorytetów. Wywołało dyskusje a może  z czasem nawet zmiany w prawie. Zamiast wiary w duchy, oj przepraszam w MPZP, które nie powstają i  wielu miejscach jeszcze  długo nie powstaną. Czyli jednak duchy.  Bo prędzej ducha zobaczę niż MPZP na moim terenie.

Bo zwykły człowiek z urzędem nie wygra. Bo nie z inwestorem walczę.

Mnie to może nie uchroni, już za późno. co ugram sama  to... w sumie pewnie nic.

Ale innym pomoże. Choćby nakaz w  prawie budowlanym dla urzędu sprawdzenia, czy powstająca inwestycja komercyjna nie obniży wartości działek sąsiednich i znacząco komfortu życia na nich.  Jeśli tak urząd ma prawo odmówić, zmodyfikować pozwolenie, czyli np jak u mnie wydać zgodę ale zamiast 7 w szeregu, to na dwa bliźniaki wolnostojące. Wiele pewnie mądrzejszych rozwiązań można wymyślić... Bo nie może być tak, ze brak MPZP oznacza w praktyce  wolną amerykankę i wpuszczanie takich 'raków', jak nasz inwestor.

Tak sobie myślę, że dziś brak w wielu środowiskach autorytetów albo choć ośrodków które nadawałyby ton, ten właściwy. Każdy widzi ze jest źle, ale nikt nic nie może zrobić i tak to się toczy bylejak, czasem i to znów nie tak rzadko rozrzedzając takich ludzi jak ja. Pismo mogłoby  stworzyć taki ośrodek starcia się poglądów znawców, ale też opiniotwórczy,  takie dobre lobby wpływające na urzędy czy nawet zmiany w prawie. Skonsolidować znawców, którzy w pojedynkę nic nie mogą, albo niewiele. No ponarzekać w jakimś artykule bardzo uczenie, ze znów jakiś koszmarek powstał. Oj nie brakuje ich u mnie w mieście, sławnych tez na cała Polskę.

Urzędnik się nie odważy, ja  więc z nim nie wygram... Ktoś jeden może sobie popisze albo pogada... i nic  się nie zmieni. Bo każdy swoją rzepkę skrobie godząc się z tym, co go spotkało. Brakuje konsolidacji i walki o to co dobre przez znawców. 

Nie powstają MPZP to trzeba wprowadzić jednostkowe przepisy i tyle. Nie może być tak że 4  domy w szeregu determinują powstanie kolejnych 14-do XX i każdy udaje, ze w sumie nie różnią się one od domów wolnostojących. Dziecko powie, ze się różnią. Że tu król nagi chodzi.

Inwestor już buduje 4 w szeregu. Ma dostać pozwolenie na kolejnych 10. I z tego co urzędniczka mi mówiła, oni nic nie mogą zrobić, muszą się zgodzić... Właściciel sprzeda im ca la działkę... powstanie kolejnych 7 lub więcej dobudowanych już do tych istniejących 7. więc nie p0isz mi, ze nie wiadomo co będzie. To jedno wiadomo, az za dobrze.. niestety. Inwestor jest nastawiony na agresywny zysk, nie jest miłośnikiem zrównoważonej urbanistyki. Na mojej własne  pupie postawiłby szeregowiec, gdyby tylko mógł na tym zarobić.. sorki, ale taka prawda. Coś musi być tamą dla takich inwestorów. Ehh skończę bo tylko się denerwuje.

Dziękuje za uwagi. Na spokojnie coś napiszę i będę szukać możliwości walki. Bo nie sprzeciwiam się zabudowie, ale chcę by ta zabudowa była możliwie najnormalniejsza. nawet nie tyle zgoda z prawem co z zdrowym rozsądkiem.  By się tu dało żyć i oddychać. Już jesteśmy smogowym zagłębiem w tym mieście,  to jeszcze nich mi zamkną wszelkie przeloty powietrza w lokalnej zabudowie. Ehhh

×
×
  • Utwórz nowe...