Skocz do zawartości

Historia edycji

kamyk13

kamyk13

Działka nie jest jeszcze zakupiona przez inwestora i trochę liczyłam na to, że inwestor się wycofa jeśli dostanie inne warunki jej zabudowy. Domki wolnostojące, ale niech powstają. Kupując dom z tym się liczyłam i nie mam nic przeciw.

Poza naszym szeregiem budowanym w rożnych latach od lat 60siątych do dziś (ten sam inwestor) nie ma w najbliższej okolicy żadnego. Są przy drogach głównych raptem po parę domków, ale znacznie dalej. Tu jest głownie zabudowa wolnostojąca nawet do 3 pięter, jak to w takich osiedlach powstających na przestrzeni lat i powoli zabudowywanych. Nie ma jednolitej.

Nasz szereg liczył raptem trzy domki. W planach był jeszcze jeden a mianowicie działka pod niego przeznaczona. I tyle by zostało, gdyby nie zjawił się inwestor. Zakupił działki przylegające do naszego szeregu i dostawił kolejne 4  domy, a dokładnie właśnie są w budowie. I tak z 3 (4 jak sąsiad się pobuduje) domków w szeregu zrobiło się 8. Nasz szereg do czasu tej nowej budowy nie był jakimś okazałym i psującym okolicę, ze tak się wyrażę. Po dostawieniu kolejnego szeregu w tak bliskiej okolicy zaburzona zostanie równowaga. Po prostu zostaniemy takim gettem szeregowców walniętym w środku wolnostojącej zabudowy  na małym terenie o bardzo dużym zagęszczeniu- powiem nieproporcjonalnym jak na okolicę. Już te proporcje inwestor zaburzył dobudowując te nowe 4 domy w szeregu, o czym nie wiedziałam, bo nie byłam działką sąsiednią.

Światło będzie problemem, bo niestety okna są tak usytuowane, ze już i tak jest ciemno od października do kwietnia. Miejsc parkingowych zabraknie. Komfort zamieszkiwania w planowanym szeregowcu będzie żaden, bo są to jeszcze węższe za to dłuższe domy od naszych. Naprawdę można wybudować każdy koszmarek, byle mieć zysk? Pod byle pretekstem? Zaburzając proporcje osiedla? A smog, tyle się o tym mówi? Już jest źle a po powstaniu takiej ściany będziemy oddychać już tylko samym dymem z pieców. Na to nie ma przepisów? Jakiś ruch powietrza musi być zachowany.  Tu po przedłużeniu naszego szeregu i powstaniu planowanego będzie to duży problem. Może można jakieś ekspertyzy wykonać, nawet na własny koszt?

Kupiłabym ta działkę, ale mnie nie stać, wiec tego typu rady są niestety niepomocne. Chyba że ktoś dorzuci liczby do najbliższego totolotka.

Inwestor celowo, mam wrażenie szuka działki wąskiej. Reklamuje się, ze domy będą w cenie mieszkań, więc im mniej zapłaci za ziemie (czytaj mniej jej kupi) tym większy zysk dla niego. Trzy przecznice w głąb osiedla właściwie osiedle się kończy. Rolnik sobie tam uprawia całkiem duże pole. Gdyby inwestor chciał uczciwie budować zainwestowałby w tamtą działkę a nie na siłę wpychał tu szereg.

Co innego trzy, cztery domki w szeregu, a co innego robienie nagle na osiedlu domków wolnostojących, tak z szeregami, ale po 3 góra 4 domy w szeregu, do tego budowanymi przez prywatnych inwestorów na przestrzeni wielu lat getta z wieloma szeregami na bardzo małej przestrzeni. Tu oprócz już dobudowanych do naszego szeregu 4 domków, ma powstać naprzeciw naszego szeregu rzeczone 7 domów w szeregu, plus parę metrów dalej kolejne trzy o które tez inwestor wystąpił. Docelowo obawiam się, ze będzie ich jeszcze więcej w myśl zasady, skoro jest już 7 to do nich dobuduję kolejne 7 . Na razie tam stoi dom właściciela tej działki. A właściwie parterowa lepianka starego typu - kuchnia+pokój, takie wiejskie coś budowane pewnie tuz po II wojnie, pokryte papą. To kwestia czasu gdy powstaną tam kolejne szeregowce skoro zdrowy rozsądek się nie liczy. I tak na środku w miarę równomiernie rozplanowanego osiedla powstanie takie mini getto szeregowców upchniętych na bardzo małej powierzchni. To się nijak nie broni, poza tym sąsiedztwem, bo szereg był? No był. Trzy w planach z czwartym domem. Poza tym okolica była wolnostojąca. To teraz dobudowują nam 4 do naszego. Planują 7 naprzeciw i bardzo blisko kolejne trzy. a jak tylko właściciel porzuci mrzonki o powrocie do Polski na emeryturę to i do tych 7 dobudują ile się zmieści, czyli kolejnych co najmniej 7. To nijak się tu nie broni. Naprawdę.

Gdyby inwestor był ok kupiłby działkę od tego rolnika lub innego. trzy przecznice dalej nie brak miejsca na takie inwestycja, jest go aż nadto. Tylko nie o to chodzi. Im mniejsza działka im więcej tam wciśnie, tym lepiej dla niego-większy zysk, a domy w cenie mieszkań, jak się sam reklamuje. I obawiam się, ze dopnie swego, bo nikt nic nie może choć gołym okiem widać, ze to tu nijak nie pasuje i 'działać' nie może.

Staram się zebrać sąsiadów, ale wiadomo jak to ludzie wielu woli siedzieć cicho i nic nie robić bo się nie da i już. Powinno być prawo dla multiszeregowców, czyli jeśli ktoś chce stawiać 7-10 itp to jednak co innego niż dwa bliźniaki, czy 4  domki na jednej ulicy osiedlowej. To już są mini bloki a nie szeregowce.

Inwestor? Inwestor pożal się boże.... Kradnie prąd od właściciela tej działki, tzn dogadał się z nim i bierze prąd na taryfie G na budowę. Taki to inwestor z bożej łaski ...

 

 

kamyk13

kamyk13

Działka nie jest jeszcze zakupiona przez inwestora i trochę liczyłam na to, że inwestor się wycofa jeśli dostanie inne warunki jej zabudowy. Domki wolnostojące, ale niech powstają. Kupując dom z tym się liczyłam i nie mam nic przeciw.

Poza naszym szeregiem budowanym w rożnych latach od lat 60siątych do dziś (ten sam inwestor) nie ma w najbliższej okolicy żadnego. Są przy drogach głównych raptem po parę domków, ale znacznie dalej. Tu jest głownie zabudowa wolnostojąca nawet do 3 pięter, jak to w takich osiedlach powstających na przestrzeni lat i powoli zabudowywanych. Nie ma jednolitej.

Nasz szereg liczył raptem trzy domki. W planach był jeszcze jeden a mianowicie działka pod niego przeznaczona. I tyle by zostało, gdyby nie zjawił się inwestor. Zakupił działki przylegające do naszego szeregu i dostawił kolejne 4  domy, a dokładnie właśnie są w budowie. I tak z 3 (4 jak sąsiad się pobuduje) domków w szeregu zrobiło się 8. Nasz szereg do czasu tej nowej budowy nie był jakimś okazałym i psującym okolicę, ze tak się wyrażę. Po dostawieniu kolejnego szeregu w tak bliskiej okolicy zaburzona zostanie równowaga. Po prostu zostaniemy takim gettem szeregowców walniętym w środku wolnostojącej zabudowy  na małym terenie o bardzo dużym zagęszczeniu- powiem nieproporcjonalnym jak na okolicę. Już te proporcje inwestor zaburzył dobudowując te nowe 4 domy w szeregu, o czym nie wiedziałam, bo nie byłam działką sąsiednią.

Światło będzie problemem, bo niestety okna są tak usytuowane, ze już i tak jest ciemno od października do kwietnia. Miejsc parkingowych zabraknie. Komfort zamieszkiwania w planowanym szeregowcu będzie żaden, bo są to jeszcze węższe za to dłuższe domy od naszych. Naprawdę można wybudować każdy koszmarek, byle mieć zysk? Pod byle pretekstem? Zaburzając proporcje osiedla? A smog, tyle się o tym mówi? Już jest źle a po powstaniu takiej ściany będziemy oddychać już tylko samym dymem z pieców. Na to nie ma przepisów? Jakiś ruch powietrza musi być zachowany.  Tu po przedłużeniu naszego szeregu i powstaniu planowanego będzie to duży problem. Może można jakieś ekspertyzy wykonać, nawet na własny koszt?

Kupiłabym ta działkę, ale mnie nie stać, wiec tego typu rady są niestety niepomocne. Chyba że ktoś dorzuci liczby do najbliższego totolotka.

Inwestor celowo, mam wrażenie szuka działki wąskiej. Reklamuje się, ze domy będą w cenie mieszkań, więc im mniej zapłaci za ziemie (czytaj mniej jej kupi) tym większy zysk dla niego. Trzy przecznice w głąb osiedla właściwie osiedle się kończy. Rolnik sobie tam uprawia całkiem duże pole. Gdyby inwestor chciał uczciwie budować zainwestowałby w tamtą działkę a nie na siłę wpychał tu szereg.

Co innego trzy, cztery domki w szeregu, a co innego robienie nagle na osiedlu domków wolnostojących, tak z szeregami, ale po 3 góra 4 domy w szeregu, do tego budowanymi przez prywatnych inwestorów na przestrzeni wielu lat getta z wieloma szeregami na bardzo małej przestrzeni. Tu oprócz już dobudowanych do naszego szeregu 4 domków, ma powstać naprzeciw naszego szeregu rzeczone 7 domów w szeregu, plus parę metrów dalej kolejne trzy o które tez inwestor wystąpił. Docelowo obawiam się, ze będzie ich jeszcze więcej w myśl zasady, skoro jest już 7 to do nich dobuduję kolejne 7 . Na razie tam stoi dom właściciela tej działki. A właściwie parterowa lepianka starego typu - kuchnia+pokój, takie wiejskie coś budowane pewnie tuz po II wojnie, pokryte papą. To kwestia czasu gdy powstaną tam kolejne szeregowce skoro zdrowy rozsądek się nie liczy. I tak na środku w miarę równomiernie rozplanowanego osiedla powstanie takie mini getto szeregowców upchniętych na bardzo małej powierzchni. To się nijak nie broni, poza tym sąsiedztwem, bo szereg był? No był. Trzy w planach z czwartym domem. Poza tym okolica była wolnostojąca. To teraz dobudowują nam 4 do naszego. Planują 7 naprzeciw i bardzo blisko kolejne trzy. a jak tylko właściciel porzuci mrzonki o powrocie do Polski na emeryturę to i do tych 7 dobudują ile się zmieści, czyli kolejnych co najmniej 7. To nijak się tu nie broni. Naprawdę.

Gdyby inwestor był ok kupiłby działkę od tego rolnika lub innego. trzy przecznice dalej nie brak miejsca na takie inwestycja, jest go aż nadto. Tylko nie o to chodzi. Im mniejsza działka im więcej tam wciśnie, tym lepiej dla niego-większy zysk, a domy w cenie mieszkań, jak się sam reklamuje. I obawiam się, ze dopnie swego, bo nikt nic nie może choć gołym okiem widać, ze to tu nijak nie pasuje i 'działać' nie może.

Staram się zebrać sąsiadów, ale wiadomo jak to ludzie wielu woli siedzieć cicho i nic nie robić bo się nie da i już. Powinno być prawo dla multiszeregowców, czyli jeśli ktoś chce stawiać 7-10 itp to jednak co innego niż dwa bliźniaki, czy 4  domki na jednej ulicy osiedlowej. To już są mini bloki a nie szeregowce.

 

 

×
×
  • Utwórz nowe...