Skocz do zawartości

Historia edycji

retrofood

retrofood

6 minut temu, Gość kasia napisał:

podstawą zadowolenia z łazienki jest jej odporność na wilgoć  

Podstawą zadowolenia z łazienki jest nie robić z niej wytwornicy pary. Wtedy wystarczy zwykła wentylacja, aby wszystko było ok.

retrofood

retrofood

4 minuty temu, Gość kasia napisał:

podstawą zadowolenia z łazienki jest jej odporność na wilgoć  

Podstawą zadowolenia z łazienki jest nie robić z niej wytwórni pary.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Temperatura powierzchni podłogi w granicach 25-28°C jest w pełni prawidłowa. Z założenia temperaturę 29°C w pokojach traktuje się jako dopuszczalne maksimum (poza strefą brzegową). Podłoga o wyżsszej temperaturze może powodować dyskomfort. Po wykończeniu podłogi, a więc po jej pokryciu kolejnymi warstwami różnica pomiędzy temperaturą bezpośrednio nad rurkami oraz pomiędzy nimi się zmniejszy. Ciepło będzie po prostu bardziej równomiernie rozpraszane.  Jeżeli zas chodzi o temperaturę zasilania to ona również mieści się w granicach normy. Standardowo podłogówkę z kotłem projektuje się na parametry 40/30°C (zasilanie/powrót). Jak widać teraz temperatura na powrocie jest zdecydowanie zbyt wysoka i w związku z tym przydałoby się stłumić nieco przepływ. Ten zbyt duży obecnie przepływ może wynikać z faktu, że obecnie zasilana jest tylko jedna pętla, a docelowo ma ich być kilka. Pompa obiegowa powinna być więc teraz nieco inaczej ustawiona.  Generalnie trzeba się liczyć z faktem, że w podłodze w systemie suchym będzie potrzebne utrzymywanie nieco wyższej temperatury zasilania, niż w typowej podłogówce z rurkami zalanymi w warstwie jastrychu. Suchy jastrych i jego podkład po prostu gorzej przejmują i rozpraszają ciepło. Ale dramatu tu nie ma, z opisu wynika, że poza zbyt wysoką temperaturą powrotu, reszta działa mniej więcej prawidłowo. 
    • A w którym miejscu w Warunkach Technicznych jest to zapisane, bo ja jakoś nie kojarzę takiego wymogu.  Z innych źródeł wiemy, że 2-3 metry to sensowne minimum. Ale to już osobna sprawa - tzw. wiedza techniczna, nie bezwzględny wymóg zawarty w przepisach prawa.  Bez obrazy dla Animusa ale ten zawiera istotne błędy i nieścisłości. Tak w stylu Chata GPT. Przecież kilka wpisów wcześniej podałem wymagany minimalny przekrój kanału wentylacji grawitacyjnej. Nawet z cytatem. Po co wiec podawać błędny wymiar 196 cm2?  Tak samo sugerowanie istnienia wymogu, aby wszystkie kominy wentylacji grawitacyjnej miały zbliżoną długość. Jak to niby ma zostać osiągnięte w domu o kilku kondygnacjach? Choćby z parterem i piętrem? Przecież na pierwszy rzut oka widać, że to bez sensu.   PS. Co do samej wyczystki to powtarzam to co napisałem wcześniej. Trzeba zapewnić możliwość czyszczenia kanału i usuwania (wybierania) zanieczyszczeń. Nikt nie określił jak konkretnie ma to być zrobione. Jeżeli jesteśmy w stanie dostać się do takiego kanału od dołu to nie widzę przeciwwskazań, żeby to wykorzystać, zamiast robić typową wyczystkę. 
    • Właśnie chodzi o to, że jest cieplejszy, ale też nieznacznie. ~1-2*C... Nie wiem czy nie w granicach bledu pomiarowego.
    • Z wiedzy... fizyka płynów się kłania...   2,5 - 3 m to minimum...   @animus pięknie zarysował problem wentylacji grawitacyjnej 
    • 2.   Sander Standard Alu (płyta z folią aluminiową): W tym systemie rura grzewcza leży w styropianowym rowku, a na całej powierzchni płyty znajduje się cienka warstwa laminowanej folii aluminiowej. Folia ma za zadanie rozprowadzić ciepło z rury na boki, aby ogrzać powierzchnię między rurami. Jej skuteczność jest jednak ograniczona przez jej grubość – jest bardzo cienka. Działa, ale transfer ciepła z rury do płyty i na jej powierzchnię nie jest idealny.   System z radiatorami (płytami aluminiowymi): W tym rozwiązaniu w rowkach styropianu umieszcza się specjalnie wyprofilowane, znacznie grubsze (ok. 0,5 mm) płyty aluminiowe. Rura jest w nie wciśnięta, co zapewnia niemal idealny, maksymalny styk na dużym fragmencie jej obwodu. Taka płyta działa jak radiator – bardzo skutecznie "wysysa" ciepło z rury i rozprowadza je na swojej dużej powierzchni. Taki system jest w stanie przekazać do wylewki i podłogi trochę więcej ciepła przy tej samej temperaturze zasilania. Jest to rozwiązanie po prostu wydajniejsze.     Trudny temat, chyba nieopłacalne i prawdopodobnie nie przyniesie oczekiwanych rezultatów.   Nie powinien Pan traktować zakupu płyt Sandera jako błędu. To jest standardowy, popularny system, który w ocieplonym budynku sprawdza się dobrze. W Pana przypadku jego niższa (w porównaniu do radiatorów) efektywność jest po prostu brutalnie obnażana przez ogromne zapotrzebowanie budynku na ciepło.   Patrząc na przedstawiony problem z perspektywy ekonomicznej, optymalna strategia działania wydaje się jasna.   Należy zakończyć montaż ogrzewania podłogowego w oparciu o zakupiony system płyt Sander, a w następnej kolejności potraktować priorytetowo termomodernizację budynku. .   Takie podejście przynosi podwójną korzyść: po pierwsze, unika Pan strat finansowych, wykorzystując posiadany materiał. Po drugie, inwestycja w termomodernizację szybko się zwróci dzięki znacznemu ograniczeniu strat ciepła.      
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...