Męczy mnie wejście do domu. Wiatrołap jest niewielki, drzwi na cztery strony świata i ciągle mnie wkurzają zapchane wieszaki i brak miejsca na buty.
Mogę albo zabudować tzw. pawlacze, albo - co ostatnio przyszło mi do głowy - powiększyć korytarz w kierunku zejścia do piwnicy.
Moje zejście wygląda mniej więcej tak
Tylko u mnie do połowy schodów mam drugą ścianę
te czarne kreski
klatka jest wysoka.
Chciałbym pociągnąć poziom podłogi o jakieś 2,5-3m
i dopiero zrobić zejście w dół
Myślę o schodach spiralnych, pionowych
coś takiego
W ten sposób powstałby mi długi korytarz, buty, wieszaki - no problem.
Jest sens? Co myślicie