Skocz do zawartości

Historia edycji

MarcinKl91

MarcinKl91

Dnia 11.01.2018 o 21:40, margielm napisał:

I również, tak jak inni, to podejście Ci polecam. Nie ma co się stresować że "muszę teraz brać urlop bo fundamenty stawiają", albo "o kurcze...  jest strajk na lotnisku we frankfurcie.. jak ja teraz dolecę na miejsce". wrócisz zrobisz na spokojnie.

 

Masz rację, że ceny materiałów i robocizny rosną, a euro spada. Tylko, że przewidywania analityków są takie, na koniec roku Euro będzie rosło przez cały rok. Dodatkowo mówi, się że zbliżamy się do podwyżki stóp procentowych, co w rezultacie podwyższy koszta kredyty, dalej pociągnie to za sobą mniejszy popyt  na mieszkania - aż doprowadzi do, małego lub większego, kryzysu w budownictwie - a więc i zmniejszenia kosztów zarowno materiału jak i robocizny.

 

Jasne... można powiedzieć że wróżą z fusów, no ale jednak jakieś tam fusy mają.  Mówisz, że zawsze bierzesz najgorszy scenariusz pod uwagę - najgorszy to taki że wyrzucą nas z Unii i Rosja wypowie nam wojnę atomową, także i tak nie będzie do czego wracać....

 

 


Czyli jesteśmy w podobnej sytuacji:), aktualnie ceny nie są zachęcające do budowy ani kurs Euro. Co do tego jaka będzie przyszłość oby gorzej nie było. 

Analizując wszystkie za i przeciw, budowa w tej chwili Domu na odległość nie mając o tym pojecia, mogłaby się źle skończyć. Odczekam jeszcze z rok będę dużo czytał, rozmawiał z ludzmi ogółnie mówiąć interesował sie tym tematem. Jak sie przygutuje do tematu wybiorę się do Polski na jakiś czas.

Ktoś napisał, że jestem napalony, to nie chodzi o to, działke którą kupiłem, mogłem 4 lata temu odkupić od gminy za połowę tej kwoty którą zapłaciłem teraz( dodam że i tak kupiłem poniżej średniej za ar, okazyjnie)

Oczywiście nie da się tego wszystkiego przewidzieć jakbym wszystko wiedział szybciej, to bym ja szybciej kupił.

Co do projektów inwidualnych, faktycznie jest to zachęcające, tylko trzeba wiedzieć co się chce, i tutaj wychodzi już moja niewiedza budowlana. 

Moją wizją jest wybudować mały ładny dom ale od A do Z, (oczywiście etapami bo nie wiem jeszcze dokładnie kiedy wróce) Ale nie chce budować dużej Willi którą bedę latami kończył albo brał kredyty żeby ją wykończyć, a koniec konców okaże sie, że pół Domu bedzie niezamieszkane. Chociaż słyszę, że jak już budować to duży Dom, jak to mówią na bogato bo nie wiadomo co bedzie kiedyś, może dzieci bedą z tobą mieszkać? Także puki co mam mnóstwo dylematów (albo słysze dużo krytyki) na etapie ,,planowaniu planowania'' 

Ktoś napisał do jakiego miasta mi najbliżej w Niemczech, najbliżej mi do Hamburga:)
 

MarcinKl91

MarcinKl91

Dnia 11.01.2018 o 21:40, margielm napisał:

Naprawdę niezły ubaw małem jak czytałem pierwszego posta. Przeczytałem go mojej żonie, a ona na to "czy to ty go napisałeś?".

 

Nasza historia jest taka, uwaga: od kilku lat (w lutym stuknie nam 7) mieszkamy w Niemczech.Planujemy wybudować dom w Polsce. Ale zastanawiamy się jak to zorganizować. Czy faktycznie jest sens prowadzić budowę oddaloną o 1300km  od naszego miejsca zamieszkania? działkę dostaliśmy od teściów, przy ich działce więc mogli by dopilnować - ale jak coś nie wyjdzie to potem mogą wyjść kwasy w rodzinie.  brzmi znajomo ? :D

 

Mam znajomych którzy zdalnie wybudowali dom w Indiach lub Meksyku, ale nie chyba nie jest to jakościowo to co ja bym chciał.  Więc się tak zastanawiamy od lat, zastanawiamy - i zbieramy wiedzę. Chcemy wybudować dom energooszczędny, więc wszystko co nam się nawinie oglądamy na youtube, czytamy na różnych portalach, forum, a nawet klasycznych magazynach (tyle, że w wydaniu elektronicznym). Staramy się zwiedzać domy i mieszkania znajomych którzy właśnie budują/remontują. Chodzimy, oglądamy, mierzymy, zastanawiamy się czy za duży czy za mały.  

 

jednym słowem - próbujemy podjąć wszystkie ważne decyzje za wczasu (no dobra.. siedmioma słowami). Jak budować, czym budować, kim budować, na zaprawę tradycyjną, cienkowarstwową, klejową a może poliuretanową.  czym pokryty dach, jaki blat w kuchni, jaki system automatyzacji domu,  i jaki kolor na ścianach w naszej sypialni. No po prostu tak, że jak wrócimy to po prostu zaczynamy budowę jak najszybciej to możliwe, i bez zbędnych opóźnień. Nie będziemy sie zastanawiać czy pustak ceramiczny, czy też gazobeton - mamy już tę decyzję podjętą (chyba... raczej.. jeszcze to przemyślę).

 

I również, tak jak inni, to podejście Ci polecam. Nie ma co się stresować że "muszę teraz brać urlop bo fundamenty stawiają", albo "o kurcze...  jest strajk na lotnisku we frankfurcie.. jak ja teraz dolecę na miejsce". wrócisz zrobisz na spokojnie.

 

Masz rację, że ceny materiałów i robocizny rosną, a euro spada. Tylko, że przewidywania analityków są takie, na koniec roku Euro będzie rosło przez cały rok. Dodatkowo mówi, się że zbliżamy się do podwyżki stóp procentowych, co w rezultacie podwyższy koszta kredyty, dalej pociągnie to za sobą mniejszy popyt  na mieszkania - aż doprowadzi do, małego lub większego, kryzysu w budownictwie - a więc i zmniejszenia kosztów zarowno materiału jak i robocizny.

 

Jasne... można powiedzieć że wróżą z fusów, no ale jednak jakieś tam fusy mają.  Mówisz, że zawsze bierzesz najgorszy scenariusz pod uwagę - najgorszy to taki że wyrzucą nas z Unii i Rosja wypowie nam wojnę atomową, także i tak nie będzie do czego wracać....

 

 

 

×
×
  • Utwórz nowe...