6 godzin temu, solange63 napisał:Tak sobie marzę, że w ponury grudniowy dzień, rozpalę sobie w kominku, zrobię grzańca i usiądę w fotelu z książką w ręce...
I właśnie o to chodzi!
Ja mam wkład z płaszczem wodnym i bardzo lubię w nim palić.
Moi przyjaciele mają kominek wolnostojący bez płaszcza i bardzo lubią w nim palić. Dogrzewają salon. Czasem przegrzewają, wtedy otwierają okno, a jak zapomną zamknąć i się w pokoju schłodzi (w rozmowie czas inaczej płynie i rzeczywistość co skrzeczy przestaje istnieć), to okno przymykają.
Taka ładna koza wolnostojąca żeliwna jest super do tych celów, o jakich piszesz.
Ja bym Ci radził: jak bez płaszcza chcesz, to kup wolnostojący - ładniej, taniej, prościej. Nie będziesz się biedzić z kolejnym przemądrzałym fachowcem i jego teoriami o świecie.