Skocz do zawartości

OGRZEWANIE PODŁOGOWE


BRAMER

Recommended Posts

Napisano
Witam!
Zapraszam do dyskusji o wadach i zaletach PŁYTOWEGO FUNDAMENTU GRZEWCZEGO firmy LEGALETT.

https://budujemydom.pl/prezentacje_firmowe/143_plytowy_fundament_grzewczy/

Dlaczego w tym systemie czynnikiem grzewczym jest powietrze, czy nie za duzo go "schodzi" jednak w dół? Podobno płyta fundamentowa ma być akumulatorem ciepła i je oddawać, ciekawe? CZy taki "płytki" fundament jest zgodny z naszym prawem nt. budynków wielokondygnacyjnych? Jak jest wydajność i efektywnośc takiego sposobu ogrzewania?

Podzielcie sie swoimi opiniami na ten temat.
Pzdr
Napisano
Nie to nieprawda, że tylko powietrze. Powietrze to najdroższe i zdecydowanie najgorsze rozwiązanie.
Co do akumulacj.... po podłodze trzeba chodzić , w pokoju mieszkać, a akumulacja to podniesienie temperatury powyżej tego co sobie życzymy!!! Akumulacja miała sens w niesterowalnych systemach ogrzewania ( stabilizaowała temperaturę), teraz przy precyzyjnej automatyce jest wyłącznie"kulą u nogi".

http://legalett.rakentaja.fi/

Legalett-perustus
Legalett-idea
Perustusjärjestelmä
Legalett-komponentit
Lämmitysjärjestelmä
Jak widać w legalett stosują także wodę i kable grzecze.
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
T. Brzęczkowski napisales, ze akumulacja ciepla przy obecnych systemach regulacji jest kula u nogi.
A ja powiem, ze bylem instalatorem w pewnym domu w Niemczu pod Bydgoscza.
Inwestor ma zainstalowanych 8 kolektorow slonecznych, kominek z plaszczem wodnym i potezny akumulator w gruncie o pojemnosci energetycznej = 6m3 wody.

Do tej pory nie zainstalowal kotla gazowego ani zadnego innego - nie jest mu to potrzebne.
Latem wystarczajaco duzo energii zgromadzi z kolektorow slonecznych, a zima korzysta z tej energii.
Brakujaca ilosc ciepla uzupelnia kominkiem - palac raz dziennie podczas -10*C mrozu.

Gdyby mial ogrzewanie podlogowe (niestety naczytal sie gdzies ze to niezdrowe), w takim ukladzie kominek sluzylby mu tylko do przyjemnosci.


Mowie szczerze, ze tak jest - nie jest to zaden kit. Mozna jechac i sprawdzic.

Pozdrawiam

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
    • Nie mam pojęcia, po co chcesz sobie skomplikować aż tak ten malutki kawałek instalacji  Użyjesz to kilka razy w ciągu pierwszych dni, a potem i tak będziesz światła używał lokalnie...   Ale wiem - to Twój wybór, Twoja decyzja...
    • Zwróć uwagę na ten fragment tekstu   Znajdziesz takie?
    • tak poproszę o taka rozpiskę, podoba mi się opcja gaszenia wszystkiego z łóżka 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...