Skocz do zawartości

Historia edycji

solange63

solange63

56 minut temu, retrofood napisał:

 Bo w chwili nabycia mieszkania każdy staje się członkiem wspólnoty i dopóki takiego regulaminu nie podpisze, nie jest on prawnie wiążący.

Czytałem o takich sprawach, a rozważano palenie papierosów na klatce. Nic gościowi ludzie nie mogli zrobić, bo on nie podpisał regulaminu, a będąc członkiem wspólnoty, czyli współwłaścicielem budynku, na klatce też był u siebie i nawet policja nie była w stanie go tknąć. Jeśli nie podpisał - regulamin dla niego nie istniał.

Spokojnie więc należy remontować dalej. Oczywiście, nie tłuc się w nocy, ale to ze względu na dobre wychowanie, a nie regulamin.

U mnie jest inaczej. Nabycie mieszkania nie jest równoznaczne z członkostwem. Można mieszkać 20 lat i nigdy członkiem nie zostać, ALE: opłata czynszowa jest niższa dla członków spółdzielni, więc każdy grzecznie idzie i członkiem zostaje :)

 

 

Jurku, o przesuwanie ścian działowych bym się nie martwiła. Natomiast usuwanie grzejników, czy instalowanie podłogówki... w mojej spółdzielni są to działania wymagające pozwolenia.

solange63

solange63

49 minut temu, retrofood napisał:

 Bo w chwili nabycia mieszkania każdy staje się członkiem wspólnoty i dopóki takiego regulaminu nie podpisze, nie jest on prawnie wiążący.

Czytałem o takich sprawach, a rozważano palenie papierosów na klatce. Nic gościowi ludzie nie mogli zrobić, bo on nie podpisał regulaminu, a będąc członkiem wspólnoty, czyli współwłaścicielem budynku, na klatce też był u siebie i nawet policja nie była w stanie go tknąć. Jeśli nie podpisał - regulamin dla niego nie istniał.

Spokojnie więc należy remontować dalej. Oczywiście, nie tłuc się w nocy, ale to ze względu na dobre wychowanie, a nie regulamin.

U mnie jest inaczej. Nabycie mieszkania nie jest równoznaczne z członkostwem. Można mieszkać 20 lat i nigdy członkiem nie zostać, ALE: opłata czynszowa jest niższa dla członków spółdzielni, więc każdy grzecznie idzie i członkiem zostaje :)

Jurku, o przesuwanie ścian działowych bym się nie martwiła. Natomiast usuwanie grzejników, czy instalowanie podłogówki... w mojej spółdzielni są to działania wymagające pozwolenia.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • W prysznicu nie unikniesz silikonowania. To musi być szczelne   Planuję czarny marmur lub czarny kamień, więc silikon też będzie czarny. Silikonowe spoiny będą natomiast bardzo wąskie, prawie niewidoczne na materiale. Powinno wyglądać i zachowywać się ok   Miałam okazję na żywo pomacać i obejrzeć oba materiały, ponieważ robiłam wywiad z szefem firmy, która otworzyła się w mojej mieścince kilka miesięcy temu. Mają oba materiały na stanie.  Na dzień dzisiejszy bardziej przychylam się do płyty węglowej w prysznicu, bo z fornirem jest jednak więcej roboty, jak to z kamieniem - trzeba cyklicznie impregnować. Ponadto obawiam się, że na chropowatej nierównej powierzchni forniru będą osadzać się pozostałości detergentów i trudniej będzie utrzymać ścianę w dobrym stanie wizualnym. Płyta węglowa ma gładkie wykończenie i nie ma takiego ryzyka.  Różnica polega też na tym, że fornir jest cieńszy (około 2 mm), a płyta węglowa ma 5 mm grubości. Fornir z kolei łatwiej przyciąć, niż płytę węglową. Oba materiały mają zalety i wady   Ogólnie oba materiały są dobrym pomysłem na remont bez kucia kafelek. Można wykończyć tym całą łazienkę w kilka dni       Tu masz link do tego artykułu, który pisałam o płytach węglowych.  https://budujemydom.pl/wykanczanie/sciany-wewnetrzne/a/115798-plyty-weglowe-na-sciane-bez-skuwania-starych-plytek O fornirze tylko rozmawiałam i sobie go obejrzałam. Nie pisałam o nim artykułu   Zrobiłam też kilka fot, są umieszczone w treści artykułu. 
    • Ten fornir czy płyta węglowa też mnie kuszą tylko zastanawiam się jak z trwałością? Nie chodzi w płaskie powierzchnie tylko o łączenia. Jak ktoś to zrobi idealnie równo i szczelnie "do czoła" to szacun, inaczej będzie chyba potrzebny jakiś silikon. A wiadomo jak to z tymi silikonami w łazienkach. Czekam na efekty:)
    • Pisząc o podziale miałam właśnie na myśli możliwość np. sądowego negocjowania podziału wzdłuż ściany działowej z druga właścicielką. Czy taki podział jest możliwy? Nie wiem, czy dobrze myślę, że wówczas byłaby szansa na "fizyczne" podzielenie budynku łącznie z dachem i podwórkiem. Są księgi wieczyste. Jestem totalnym laikiem w tych sprawach 
    • Mam tylko pralkę i ma już swoje lata  Naprawiana była już kilka razy, czas wymienić   A skoro teraz takie cuda dają, to dlaczego nie spróbować?  
    • Przecież "ten dom" już nie istnieje (prawnie). Z tego co piszesz, w budynku wyodrębniono dwa niezależne byty prawne (czy mają założone księgi wieczyste?) i nie ma już "domu". On jest już tylko tworem fizycznym, ale w sensie prawnym nie istnieje. Więc teraz wszelkie kombinacje ze zmianami i z zamianami mogą być prowadzone jedynie przez właścicieli tych dwóch wydzielonych części. Bo nikt inny nie ma nad nimi władzy. Tylko ich właściciele.    a o dofinansowanie zawsze się można starać na prace w tej części, do której ma się tytuł własności.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...