Skocz do zawartości

PROBLEM Z KOZĄ.... PROSZE O POMOC!!!


Lukas

Recommended Posts

Napisano
Witam.
Postaram sie szybko i na temat, otoz:
3 miesiace temu stalem sie szczesliwym posiadaczem wymarzonego piecyka wolnostojacego firmy JOTUL, tzw. koza. Przed kupnem kominiarz sporzadzil opinie na podstawie ktorej firma sprzedajaca mi piecyk i pozniej go montujaca w ogole zaczela powaznie zabierac sie do roboty. Przewod kominowy w kamienicy, do ktorego sie podlaczylem ma przekroj 30/16cm, takze kawal komina. Wysokosc od podlaczenia kominka do ujscia na dachu to okolo 12 mentrow, wiec sam kominiarz stwierdzil mierzac to oczywiscie, ze ciag bedzie rewelacyjny - tak tez bylo. No ale nic.... piecyk zostal pieknie zamontowany przez firme, ktora nam go sprzedala. Jeszcze tego samego dnia kominiarz po raz kolejny zawital u mnie w domu by sporzadzic protokol odbioru przed pierwszym paleniem, oczywisice wszystko wedlug kominiarza bylo super. Dzieki wlasnie temu odbiorowi otrzymalem z firmy, ktora podlaczala piecyk gwarancje na w/w podlaczenie.
Niestety, po miesiacu opalania drewnem, ktore kupilem od znajomego, na laczeniu rury stalowej zaczela wyciekac dziwna czarna maź. Powiadomilem firme... przyjechali, rozebrali podlaczenie piecyka i zdziwili sie strasznie (zreszta ja tez) - otoz w rurze o srednicy 180mm zebral sie osad o grubosci 3 do 4 centymetrow... panowie montazysci stwierdzili, ze czegos takiego to jeszcze nie widzieli w swojej karierze. Ich wniosek byl taki, ze drewno, ktorym opalalem bylo zbyt mocno spruchniale i to wlasnie prochno nie spalalo sie a unosilo razem z dymem i osadzalo sie na tej wlasnie rurze tworzac gruba warstwe osadu. Mimo wszystko rury wyczyscili i zamontowali ponownie. Po tym caly zajsciu w jak najszybszym czasie kupilem z firmy handlujacej drewnem na opal kilka metrow pieknej wylezanej dwa lata debiny. Sam sprawdzalem wilgotnosc - byla w okolicach 16% na zewnatrz i 20% wewnatrz kawalka drewna, wiec wynik rewelacyjny. I ku memu zdziwieniu, znowu po miesiacu opalania juz REWELACYJNYM drewnem zaczela wyciekac ta dziwna, czarna wydzielina. Niestety ekipa,ktora po raz pierwszy przyjechala i czyscila rury mogla przyjechac dopiero za trzy dni, ale stwierdzili, ze spokojnie moge do tego czasu opalac. Tak tez zrobilem i....... podczas wczorajszego rozpalnia piecyka zajela sie ogniem sadza w rurach, ktorymi podlaczony jest piecyk do wlasciwego szybu kominowego. Rura rozgrzala sie do czerwonosci i skonczylo sie na wezwaniu strazy pozarnej, wiec jednym slowem KATASTROFA! Co mam robic? gdzie lezy problem, ze w tak krotkim czasie osadza sie "to cos" w kominie? A drewno ktorym opalalem jest na prawde super. Dlaczego tak sie dzieje - PROSZE O WASZE OPINIE.

pozdrawiam. i z gory dziekuje za pomoc.
Lukasz
Napisano
Opisane zjawisko spowodowane jest zbyt niska temperaturą spalin na wylocie z pieca. Wychłodzenie spalin w rurze kominowej powoduje wykraplanie się pary wodnej i sadzy, która osiada na ściankach wewnętrznych. Prawdopodobnie w piec jest za duży i opalany minimalna ilością paliwa co w efekcie nie pozwala na uzyskanie temperatury wylotu spalin na poziomie przynajmniej ok. 150 st C. Może również podczas palenia występować zbyt duży nadmiar powietrza potrzebnego do spalania spowodowany dużym ciągiem kominowym i nieszczelnościami w samym piecu.
Napisano
Jezeli chodzi o ten rewelacyjny ciag to faktycznie, jest super, ale jednak samego powietrza chyba moze brakowac mojej kozie. Nie mam jako takiego nawiewu powietrza w scianie. Przez caly czas opalania musialem albo rozszczelniac okno, albo po prostu otwierac je na chwilke.. ale ogolnie bardzo czesto przez ten brak powietrza dochodzilo do podcisnienia i ciagu zwrotnego w wentylacji grawitacyjnej. Wiec wnioskuje teraz, ze jednak powietrza mam za malo i to moze byc jedna przyczyna. A co do drugiej, o ktorej piszesz.. myslisz, ze to wychladzanie sie spalin w kominie ma az takie duze znaczenie? owszem - komin jest na scianie szczytowej, ale podczas palenia rura jest na prawde goraca i chyba przekracza te 150 stopni, o ktorych piszesz. Sam juz nie wiem... najgorsze jest to, ze firma, ktora instalowala mi koze i sprzedawala sam piecyk dajac na wszystko gwarancje teraz mnie najnormalniejw swiecie "olewa" twierdzac, ze to wszystko jest wina mokrego drewna... rece opadaja, juz nie mam sily im tlumaczyc i pokazywac ze drewno mam suche jak cholera. Podejrzewam, ze im jest tak najwygodniej zrucic wszystko na mnie, ze opalam zlym drewnem. Co mam robic?
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Cytat

Jezeli chodzi o ten rewelacyjny ciag to faktycznie, jest super, ale jednak samego powietrza chyba moze brakowac mojej kozie. Nie mam jako takiego nawiewu powietrza w scianie. Przez caly czas opalania musialem albo rozszczelniac okno, albo po prostu otwierac je na chwilke.. ale ogolnie bardzo czesto przez ten brak powietrza dochodzilo do podcisnienia i ciagu zwrotnego w wentylacji grawitacyjnej. Wiec wnioskuje teraz, ze jednak powietrza mam za malo i to moze byc jedna przyczyna. A co do drugiej, o ktorej piszesz.. myslisz, ze to wychladzanie sie spalin w kominie ma az takie duze znaczenie? owszem - komin jest na scianie szczytowej, ale podczas palenia rura jest na prawde goraca i chyba przekracza te 150 stopni, o ktorych piszesz. Sam juz nie wiem... najgorsze jest to, ze firma, ktora instalowala mi koze i sprzedawala sam piecyk dajac na wszystko gwarancje teraz mnie najnormalniejw swiecie "olewa" twierdzac, ze to wszystko jest wina mokrego drewna... rece opadaja, juz nie mam sily im tlumaczyc i pokazywac ze drewno mam suche jak cholera. Podejrzewam, ze im jest tak najwygodniej zrucic wszystko na mnie, ze opalam zlym drewnem. Co mam robic?


z tego co wiem to dąb zawiera dużo substancji smolistych podobno do kominkow najlepsze jest buk grab brzoza nawet leśniczy nie pali dębem

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Super Wam idzie Panowie! Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Kolejne dni spędzamy na stawianiu konstrukcji, stempli oraz deskowaniu kolejnych pomieszczeń. Jest tego naprawdę sporo!  
    • Witam serdecznie    Potrzebuję pomocy kogoś doświadczonego.  Pomimo że byłem jako jedyny przeciwny pokrywania dachu blachą trapezowa z filcem to takie pokrycie zastosowano.  Jest to budynek garażowo-gospodarczy, wspólnoty z dachem dwuspadowym.  Firma która wymieniała poszycie postarała się żeby jak najbardziej zminimalizować wentylację dachu. Filc oczywiście nie został usunięty z żadnej strony. W części okapowej firma na murze dawała zaprawę betonowa i na tej zaprawie leży blacha. Skutkiem jest brak nawet małej szczeliny ponieważ profil blachy wypełnia beton.  W części szczytowej pod kalenicą na łączeniu dwóch połaci zastosowano taśmę dekarska uszczelniającą. Skutek wiadomo jaki.  Jedyny wlot powietrza to widoczne okienka w ścianie 10cmx40cm. Sąsiad zamontował wywietrznik wentylacyjny oraz rozciął tą taśmę w szczycie ale chyba to nic nie dało. Podczas temperatury na zewnątrz plus 2-3 stopnie filc robi się wilgotny po nocy a po południu jest poprostu mokry. Widać też krople wody na filcu.    Proszę o pomoc czy można coś w tym temacie zrobić? Czy jest szansa żeby ten dach jakoś uratować we własnym zakresie?   Będę wdzięczny za wszelkie informacje i pomoc.   
    • Standardowo, w gotowych zestawach drzwiowych, prześwit pod spodem (czyli odległość między dolną krawędzią skrzydła a podłogą) wynosi zwykle od 1 do 2 cm (10-20 mm). To umożliwia swobodne otwieranie drzwi.
    • Ja jednak wolałbym zrobić to z kostki brukowej i mieć to już  z głowy, zaoszczędziłbym, dając swoją robociznę. Materiał jest to koszt stosunkowo tani.   Koszt materiałów na taras z nasypem około 30 cm, o wymiarach 6,0 × 4,0 m, z krawężnikami betonowymi antracyt i kostką brukową Stylbruk, będzie zależał od kilku czynników, takich jak lokalne ceny materiałów, wybór konkretnego typu kostki i krawężników, a także ewentualne dodatkowe elementy. Oto szacunkowe koszty poszczególnych elementów:   Materiały na nasyp piasek około 15 do 30 zł/m³  Przy nasypie 30 cm pod powierzchnią, potrzebujesz około 7,2 m³ (6 m × 4 m × 0,3 m + schodek), co daje koszt około 360-720 zł.   Krawężniki betonowe antracyt: koszt ok.  15 do 25 zł za metr bieżący. Przy długości obwodu tarasu (2×6 + stopień = ok. 30 mb), to wydatek od 300 do 450 zł.   Kostka brukowa Stylbruk: ceny wahają się od 70 do 80 zł/m². Dla powierzchni 30 m² (6×4 m + schodek), koszt materiału to od 2100 do 2400 zł. Dodatkowe materiały: np. cement, piasek do wyrównania, folie, kity, mogą kosztować 200 do 300 złotych.   Podsumowanie szacunkowego kosztu materiałów: Element Szacunkowy koszt (zł) Nasyp 300 - 450 Krawężniki 360 - 450 Kostka brukowa 2100 - 2400 Dodatkowe materiały 200 - 300 Razem 2960 - 3600 zł   Pamiętaj, że są to orientacyjne kwoty, ze sklepu  Liroy Merlin, ceny mogą się różnić w zależności od lokalnych cen i wybranych materiałów.   
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...