Skocz do zawartości

Akcesoria i okna dachowe przez sklep internetowy?


Recommended Posts

Cytat

Witam

1. Czy kupiłbyś/kupiłabyś dodatki i okna dachowe przez internet?
2. Czego oczekujesz po takim sklepie internetowym, co zachęciłoby Cię do zakupów.




1.Nie wiem,nigdy się nie zastanawiałam czy kupić ,ale gdyby było znacznie taniej - to czemu nie ...
2. Zapewne darmowego transportu ( gdyby to była np.blacha na cały dach ) ,bądź dowóz naprawdę w korzystnej cenie
Link do komentarza
Cytat

Witam
Prowadzimy sprzedaż internetową dodatków do dachu oraz okien dachowych. Dosyć szeroka oferta, myślę, że każdy znajdzie wszystko co potrzebne do wykonania dachu. Mam dwa pytania:
1. Czy kupiłbyś/kupiłabyś dodatki i okna dachowe przez internet?
2. Czego oczekujesz po takim sklepie internetowym, co zachęciłoby Cię do zakupów.



1. Kupowałem i kupuję.

2. Uczciwej przejrzystej oferty ,porządnych zdjęć pokazujących towar jaki jest  w realu ,odpowiedniego opisu z wymiarami  żeby wyeliminować ewentualne  pomyłki i rozczarowanie ,wysyłki w max 48h ,dotrzymania warunków gwarancji .

3.Hostessę na 24h 
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Sporo się działo ale spoko. Będzie działać. Jeśli wszędzie są podłożone podkładki pod zbrojenie to OK.  Natomiast nieco inaczej zrobiłbym łączenie zbrojenia w narożnikach. Na temat uziomu nie wypowiadam się. Wprawdzie wykopy i zalanie ław to "wieś tańczy i śpiewa" ale to kwestia estetyki. I słabo związanego gruntu.
    • Uscislij, co i gdzie, bo naprawde mnie zdolujesz. Wolalabym wiedziec przed przybyciem majstrow w poniedzialek na stawianie fundamentow.
    • Nie chcę dołować ale wali mi fuszerą.
    • Lawy zalane... Tak wygladalo zbrojenie        tak po zalaniu               Troche mnie niepokoila ta niebieska rurka w betonie, ale majster powiedzial, ze to nie szkodzi.   Z betoniarka bylo hardcorowo. Bardzo hardcorowo. Prawie zakleszczyla sie w bramie, rozebrano wiec brame. Ale to nie wystarczylo, trzeba bylo wykopac slupki - metalowy do bramy, i betonowy do przesla. Tudziez zdemontowac jedno przeslo ogrodzenia. Slupki byly zabetonowane bardzo solidnie. Wyciagala je betoniara, ale sie zlamaly     Zlamaly sie troche za wysoko, trzeba bylo robijac beton i wykopywac. A zabetonowane byly bardzo solidnie. Ale to i tak bylo za wasko, wiec scieto rowniez dwie sosenki   w koncu betoniarka mogla wjechac       I juz na dzialce, zakrecajac, prawie natychmiast sie zakopala. Zakopala calkiem niezle           Trzeba bylo czeka (i czekac...), az przyjedzie duza koparka, zeby ja wyciagnac. W koncu sie pojawila     Bylo potem jeszcze troche problemu z dojazdem jak najblizej wykopu, polamalo sie troche galezi sosnowych na resztkach moich sosen, ale nic to... Wazne, ze lawy zalane. Koparka wyrownala troche poryty teren, po drodze byla trzyletnia swidosliwa, to ja tez wyrownala     Troche ja odkopalam, ale pionu to chyba nigdy nie odzyska...   Potem byla zabawa z postawieniem na nowo bramy i przesla, ktorego czesc sie polamala. Na szczescie, nie pozbylam sie resztek, ktore pozostaly po budowie ogrodzenia, w mysl zasady, ze na dzialce wszystko sie przyda. I tak radosnie, minal poniedzialek.  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...