Skocz do zawartości

Gwarancja na okna tylko na papierze


Recommended Posts

We wrześniu ubiegłego roku za pośrednictwem firmy PATI z Bielska-Białej zakupiłem okna firmy BUDVAR.
Podczas grudniowych mrozów pękła wewnętrzna szyba.

Ogólny widok pęknięcia

Zaznaczam, że szyba nie została uderzona. Okno zostało zamontowane przez autoryzowaną ekipę firmy BUDVAR. Blok jest czteropiętrowy i stoi ponad 40 lat, więc trudno mówić aby jego konstrukcja była niestabilna. Jednocześnie w bloku jest około 100 okien i nie zostały odnotowane żadne inne uszkodzenia.
Inna sprawa, że tylko ja mam okna BUDVAR. icon_sad.gif

Złożyłem reklamację i po kilku dniach otrzymałem informację, że nie zostanie ona uwzględniona.

Uzasadnienie:
Gwarancja nie obejmuje uszkodzeń mechanicznych, termicznych lub chemicznych powstałych po wykonaniu montażu, jak również będących skutkiem niewłaściwej lub niestabilnej konstrukcji budynku.

Pęknięcie o którym jest mowa jest uszkodzeniem mechanicznym.

Więc ciekawe co obejmuje, bo pod ten katalog można zmieścić wszystko. Zatem dawana gwarancja jest tylko na papierze.

Zwrotnie zapytałem na jakiej podstawie wystawili odmowę skoro nie raczyli dokonać wizji lokalnej.
Tutaj pozwolę sobie na komentarz – mam wrażenie, że jest to standardowa procedura – spuszczenia klienta po brzytwie. Nie wiem czy jest to zachowanie konkretnego, niekompetentnego pracownika, czy też polityka całej firmy.

Po moim odwołaniu odwiedziła mnie osoba z firmy PATI (przedstawiciel BUDVAR). Ściągnął listwy maskujące znajdujące się przy krawędziach szyby. Zrobił zdjęcia stwierdzając jednocześnie, że szyba pod jedną z listew jest ukruszona i pęknięcie mogło być tym zapoczątkowane.

Niestety nie mam zdjęcia bez listwy, ale poniższe prezentuje miejsce w którym znajduje się wyżej opisane ukruszenie.

Szczegół pęknięcia

Po tygodniu otrzymałem identyczny list odrzucający reklamację. Kończy się zdaniem:
Tym samym reklamację uznajemy za niezasadną i zakończoną.

Wszystkie znaki wskazują na to, że pęknięcie jest wynikiem wady dostarczonego towaru (nie wyobrażam sobie jak mógłbym ukruszyć szybę pod plastikową listwą)
Nim jednak ostatecznie wyrażę swoje zdanie o wyżej przedstawionej sytuacji i firmie z chęcią poznam opinię innych.
Link do wątku przesyłam również do zainteresowanych firm: Budvar i PATI.
M. Wawak
Link do komentarza
Z pewnością opisana wada nie powstała w czasie użytkowania okna i jest wynikiem uszkodzeń podczas produkcji oszklenia lub montażu szyby w ramie. Problem w tym, że dochodzenie uprawnień z tytułu gwarancji będzie kłopotliwe i może odbyć się na drodze sądowej lub trybie zgłoszenia do rzecznika praw konsumenta.
Link do komentarza
Dziękuję za wartościowy komentarz.
Oczywiście koszt wymiany szyby jest na tyle niski (około 150zł), że droga sądowa wydaje się rzeczą abstrakcyjną.
Nie znam procedur w przypadku rzecznika praw konsumentów i dlatego nie wykluczam tej drugiej opcji.
Uważam również, że najsprawiedliwszą dla firmy BUDVAR i PATI będzie dyskusja publiczna.
Jeżeli nie ma w tym przypadku żadnego uchybienia po ich stronie wystarczy, że to udowodnią. Przy tej okazji będzie to doskonały case study dla klientów z podobnym problemem.
Jeżeli problem jest z czynnikiem ludzkim, mają szansę się zrehabilitować i uzdrowić podejście swojego personelu do klientów.
Jeżeli natomiast polityką firmy jest pogwarancyjne "olewanie" klienta to potencjalni klienci powinni o tym wiedzieć.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.
    • Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...   Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...   Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...   Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie... A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?   Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu... Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę... W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...   O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...  
    • Spółdzielnia mieszkaniowa, podejrzewam że będą mieli gdzieś, u mnie w bloku większość balkonów tak wygląda że są łuszczenia na sufitach , to samo na osiedlu, raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 
    • A więc najlepiej byłoby leczyć przyczynę, a nie objawy. Tak jak wspomniałem w poście #2. Trzeba uniemożliwić napływ wody na powierzchnię sufitu balkonowego. Kto administruje budynkiem?   Być może jest to temat do rozwiązania przez Administratora.
    • Dziękuje za zainteresowanie: nie ma żadnej obróbki blacharskiej powyżej jest po prostu 10-15 cm pionowy odcinek zakończenia stropu, będący sufitem u mnie i podłożem powyżej, właśnie dokładnie tak jak Pan napisał woda spływając dostawała się wcześniej do pomalowanej farbą fasadową gładzi i powodowała jej łuszczenie i rozpuszczanie czego konsekwencją były białe plamy na balkonie po deszczu, ten odcinek pomalowanego sufitu wraz z tym pionowym odcinkiem zabezpieczył przed tym tworząc taką jednolitą warstwę. Jednostka została założona wysoko z powodu drzwi balkonowych i jest to podyktowane możliwością wyjścia na balkon i nieuderzenia głową w nią, zastanawiam się teraz nad osłoną pomiędzy sufitem a wylotem powietrza, myślę albo kawałek blachy albo zabezpieczony drewno w formie płyty. Co do gładzi na bazie cementu to czym się ją wykańcza i szlifuje
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...