Jeśli ludzie dzielą się swoimi spostrzeżeniami nie tylko na tematy budowlane to znaczy że identyfikują się z tym miejscem. Wymiana suchych faktów doświadczenia to wszystko jest potrzebne ale domy budują ludzie. I jak to ludzie nie są w stanie mówić tylko wąsko wyspecjalizowanych sprawach ; taka już nasza natura igor. A pomysł z blogiem jest całkiem niezły. Ja bym chętnie przeczytała kilka takich dzienników z budowy - wiedza o tym że ktoś już prawie zrezygnował a jednak ruszył dalej i udało mu się i ma dom bardzo pomaga. Każdy z nas przebija się przez różne prawnico/urzędnicze zawijasy o paskudnych sąsiadach nie wspominając. Dobrze jest móc poczytać że nie jesteśmy sami z tym, wszystkim , że ktoś miał podobny problem, że sobie poradził. Budowa domu to nie gra komputerowa tylko życie a ono lubi dać w kość. I dlaczego mam sobie odmówić przyjemności pogadania lub choćby poczytania o kafelkach fakturze drzwi czy kolorze franek? To bardzo pomaga.