Zdaniem Czytelnika

Komentarz dodany przez Sławek: Tak, spotkałem się z takimi sytuacjami nad rzeką Bug. Zastanawiam się , czy jeśli zniszczę komuś nielegalnie postawiony płot, to czy dostanę mandat?

Komentarz dodany przez Brukarz: Najefektowniejszy podjazd do garażu i zjazd z działki to kocie łby a ściesżki z dużych płyt granitowych.

Komentarz dodany przez Bobi: Coraz częściej stosuje się wjęźby z lekkich profilimetalowych np. aluminium. Droższe niż drewno ale trwalsze i lżejsze.

Komentarz dodany przez Tomek: Mam to od 45 lat i dziala jak marzenie

Komentarz dodany przez Paweł: Zgadza się, uderzenie pioruna jest rzadkie, ale nie niemożliwe. Wczoraj ogłoszono śmierć Auduna Groenvolda, norweskiego olimpijczyka w narciarstwie dowolnym, który został uderzony przez piorun podczas wycieczki do domku letniskowego.

Komentarz dodany przez inżynier Mirek: Niestety w artykule zapomniano o podstawowym zadaniu jaki ma spełniać dach - szczelność, pełna ochrona przed warunkami atmosferycznymi, przede wszystkim opadami, aby wnętrze budynku było bezpieczne. Każdy wie, że obecnie układane dachówki, blachodachówki, blacha czy inne pokrycia dachowe nie są szczelne. Zwłaszcza w narożach, koszach praktycznie nie ma szans na szczelne wykonanie pokrycia. Dlatego ważne jest aby pod tą dachówką, blachą, blachodachówką wykonać w 100% szczelną warstwę. Niestety membrany paroprzepuszczalne nie nadają się do wykonania takiej szczelnej izolacji. Mają bardzo małą odporność na promieniowanie UV, przeważnie 2-3 miesiące, a najlepsze do 6 miesięcy. To nic w porównaniu do pap czy membran bitumicznych, które mają odporność na kilka a nawet kilkanaście lat. Poza tym podczas układania takiej membrany paroprzepuszczalnej często dochodzi do naderwań, rozdarć, które ciężko załatać. A poza tym trzeba pamiętać, że każda membran jest przebijana przez setki gwoździ, którymi przybijamy kontrłaty i łaty. A każde przebicie membrany paroprzepuszczalnej gwoździem to dziura, która jest potencjalnym miejscem przecieku wody. Przy papach nie ma takiego problemu - gwóźdź przebija papę, ale bitum uszczelnia się wokół tego gwoździa i nie ma zagrożenia, że woda będzie przeciekała. A co do paroprzepuszczalności to oczywiście jest ona ważna i potrzebna, ale tylko w niektórych przypadkach. Ogólnym założeniem jest, że izolacja termiczna nie może być narażona na zawilgocenie. Skoro od strony pomieszczenia ocieplenie jest chronione folią paroizolacyjną, która ma za zadanie nie przepuszczać wilgoci, pary wodnej to izolacja termiczna jest dobrze chroniona od spodu (od strony wnętrza budynku). A od góry ? No właśnie, żadna membrana paroprzepuszczalna nie ochroni izolacji termicznej przed wilgocią a nawet wodą. Potrzebna jest szczelna izolacja, która daje 100% gwarancji szczelności. Dlatego stosowanie membrany paroprzepuszczalnej montowanej tylko na krokwiach to igranie z wilgocią. A zawilgocona izolacja termiczna to strata ciepła, bo wilgotna izolacja termiczna przepuszcza ciepło. A to kosztuje. Więc to, że deskowanie i dobra papa czy membrana bitumiczna nieco zwiększają koszt budowy, to w bardzo krótkim czasie ten koszt zostaje odrobiony przez oszczędność na ogrzewaniu. I na koniec coś, co żadna membrana paroprzepuszczalna nigdy nie wytrzyma. Chodzi o ostatnio występujące gwałtowne burze i mocne porywy wiatru. Nie ma roku abyśmy w mediach nie widzieli tragedii ludzi, którzy doświadczyli zerwania dachu. Jak wygląda zerwany dach wykonany w wersji ekonomicznej to chyba każdy widział. Zerwana dachówka, blacha, membrany paroprzepuszczalnej praktycznie nie ma, widać strzępy ocieplenia. A deszcz pada i zalewa wnętrze. Tragedia. Natomiast dach wykonany w technologi pełnego deskowania po zerwaniu dachówek, blachy pozostaje sprawny i nadal zabezpiecza wnętrze przed deszczem. Takie pełne deskowanie z dobrą papą czy membrana bitumiczną jest praktycznie drugim dachem. Czy wobec tego stać nas na ekonomiczny dach z membraną paroprzepuszczalną? Czy jednak lepiej wybrać bezpieczne rozwiązanie dachu z pełnym deskowaniem i papą lub membraną bitumiczną? Odpowiedź jest prosta. Każdy potrafi wskazać bezpieczne rozwiązanie.

Komentarz dodany przez Dariusz: Dużo napisane a w praktyce nic nie powiedziane - i brak odpowiedzi na pytanie zawarte w tytule. To kto ponosi koszty naprawy?

Komentarz dodany przez SirG: Pytania bez odpowiedzi z reklamą produktu w treści . To jest artykuł ??

Komentarz dodany przez analityk: Ponieważ rząd Morawieckiego zgodził się i podpisał ETS2 to podatek zapłacimy my wszyscy. Teza autora jakoby płacili tylko właściciele pieców węglowych i gazowych jest bałamutna. Zapłacą go pośrednio i właściciele pomp ciepła i korzystający z ogrzewania elektrycznego przy polskim miksie energetycznym opartym w zimie 80% na węglu.

Komentarz dodany przez Inwestor z Lubska: Witam zakupiłem bloczki Ytong 48 które okazały się trapezami , nie trzymają wymiarów, są wykonane w różnej gęstości co ma wpływ na energooszczędność firma wypięła się na reklamacje , wszystkich chętnych do obejrzenia cudów produkcji Ytong zapraszam na plac budowy w lubsku

Komentarz dodany przez SoSo: Może warto przytoczyć badania turbiny... A nie, zaraz, nie ma żadnych, bo to bubel który się kręci i nie produkuje użytecznej energii.

Komentarz dodany przez Bartłomiej: Bardzo fajnie się czytało.

Komentarz dodany przez Tomasz Brzęczkowski: By odzysk wilgoci był potrzebny, wentylacja musi przesuszać powietrze, a więc być fatalnie wykonana. Budujemy Dom zajmuje się gloryfikacją braku wiedzy? Nie lepiej tłumaczyć, że wentylacja ma odprowadzać NADMIAR wilgoci a nie ją odzyskiwać?

Komentarz dodany przez ap: Jak dla mnie zmywarka powinna być obok zlewy.Ułatwia to szybkie załadowanie brudnych naczyń do zmywarki :)

Komentarz dodany przez Maks: Anemostaty powinny być montowane w suficie. Powietrze nawiewane przez rekuperację jest zazwyczaj nieco chłodniejsze od temperatury w pomieszczeniu (szczególnie zimą), więc naturalnie opada na dół, mieszając się z powietrzem w pomieszczeniu. Dodatkowo montaż nawiewników w suficie upraszcza instalację.

Komentarz dodany przez Jacek: Tak się zastanawiam czy przy rekuperacji powietrze nadmuchiwane nie powinno być od podłogi. To jest fizyka. Podgrzane powietrze unosi się do góry.

Komentarz dodany przez E.Ptaszynska: Interesują mnie rolety zewnętrzne na okna dachowe Fakro.

Komentarz dodany przez Stanisław: Tak przy okazji, młodzież nie będzie rozumiała znaczenia pojęcia "cos φ" gdyż energetyka używa w dzisiejszych czasach wyrażenia "tg φ". Tangens, nie cosinus. A wiec lepiej by było dokonać korekty artykułu.

Komentarz dodany przez S.G.: Proszę nie mylić pieca z kotlem.Tutaj to nie przystoi. Różnica jest,jak pomiędzy ciężarówką,a furmanką.

Komentarz dodany przez xd: Ale ściema. Przecież jest napisane, że artykuł zamieszczony w ramach umowy z firmą Eko House czyli zwycięzca napisał swój ranking XDDDD

Komentarz dodany przez Grzegorz: Jaka cena ?

Komentarz dodany przez Mirek: Dzień dobry Zastanawiam się nad terminologią użytą w powyższym artykule. Jeśli "ocieplimy" dom to zimą będzie wszystko ok, ale co się stanie latem? Latem będzie wtedy za gorąco w domu? Dlaczego gdzie się nie spojrzy w artykułach traktujących o modernizacjach energetycznych używa się niefachowych nazw? Czas chyba już najwyższy, aby zacząć wyrażać się fachowo pomimo tego że tak sie mówi od lat. Ten proces termomodernizacji nazywa się izolacją termiczną a nie ocieplaniem:)

Komentarz dodany przez Gosia: Warto skorzystać z programu Czyste Powietrze i iść w stronę pompy ciepła – duże dofinansowanie, nowoczesne ogrzewanie i spokój na lata. Ja bym brała

Komentarz dodany przez Andrzej Wilhelmi: Co to jest "wilgoć"? Folie dachowe dostępne na rynku nie są odporne na promieniowanie UV oraz wizyty nieproszonych gości (kuna, myszy, nietoperze a nawet osy). Ich paraprzepuszczalność jest warunkowana poprawnie wykonaną wentylacją pokrycia dachowego. Folia wstępnego krycia nie nadaje się pod pokrycia "małoformatowe". To jest stwierdzenie jednego z producentów folii. Dach pokryty papą nie wymaga natychmiastowego krycia docelowego. Reasumując: papa to najlepszy materiał na krycie wstępne.

Komentarz dodany przez Szymon: Przy dobrze dobranym kotle ceny pelletu aż tak nie robią różnicy – liczy się sprawność i jakość spalania. U mnie chodzi kocioł z systemem OMS i naprawdę widać różnicę – pellet spalany do końca, mało popiołu, wszystko pracuje jak trzeba. Nawet jak pellet trochę podrożeje, to i tak wychodzi ekonomicznie, bo nic się nie marnuje. Porządny kocioł to podstawa!