Witam,
Przeszukałem nie jedno forum i czytałem wiele artykułów. Niestety im więcej czytam tym wydaje mi się, że mniej wiem. Sprawa wygląda następująco. Zmieniam poddasze na użytkowe. Może od początku. Budynek jest piętrowy tzn jest parter + poddasze + strych. Strop wygląda następująco. Warstwy od dołu.
- sufit z regipsu,
- jakieś 40 cm pustki do legarów,
- folia paroizolacyjna,
- wełna,
- folia paroizolacyjna,
- deski w odstępach >< 30 cm,
- płyta osb.
Problemem jest skroplona woda, która pojawiła się pomiędzy folią a wełną, chodzi o drugą warstwę folii czyli tą od strony płyt OSB. Wilgoć pojawiła się na krawędziach podłogi, tzn pod folią wychodzącą poza obrys płyt osb. Poddasze nie jest jeszcze ocieplone i temperatura tam jest taka jak mniej więcej na zewnątrz. Pierwsza kondygnacja jest podgrzewana. Czy jest to spowodowane stykiem ciepłego powietrza przedostającego się z dołu a zimnym osiadającym z góry na folii ? Sprawdziłem testowo jak wygląda sytuacja pod jedną z płyt znajdującej się bliżej środka i jest tam sucho ( na to wygląda ).
Pytanie zasadnicze, czy jest to problem przejściowy występujący do czasu ocieplenia całości czy jest to może błąd w sztuce. Może usunięcie drugiej parującej warstwy folii jest rozwiązaniem ?
Pozdrawiam i proszę o sugestie.
Tadeusz