-
Posty
2 434 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
59
Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne last won the day on września 2
Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne had the most liked content!
Ostatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne's Achievements

Ostoja forum (4/4)
481
Reputacja
-
Pompa ciepła zapytanie
Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne odpisał zawoj w kategorii Pompy ciepła
Skoro kocioł gazowy już jest, to aż się prosi żeby w takiej sytuacji zrobić układ hybrydowy. W efekcie przez większość czasu dom będzie ogrzewany pompą. Nie wiem jakie dokładnie są tam grzejniki i jaka to będzie pompa. Ale dobrze dobrana powinna wystarczyć co najmniej do -5°C na zewnątrz. Ale to właśnie zdecydowana większość sezonu grzewczego. Przy większych mrozach ogrzewanie przejmie kocioł gazowy. Ponadto, szczególnie wiosną i jesienią pompę można zasilać własnym prądem z paneli PV. Wobec bardzo niskich cen odsprzedaży energii do sieci to naprawdę duży plus. Co do wielu spraw - doboru mocy pompy, doboru automatyki, trybu pracy ogrzewania - trzeba znać znacznie więcej szczegółów. Chociażby wielkość grzejników, materiał wykonania domu, w efekcie jego zdolność do akumulacji ciepła itd. -
Chyba najłatwiej byłoby tam wkleić ćwierćwałek z PVC, Alternatywnie można próbować coś dopasować z listew do płytek ceramicznych. Ale w nich trzeba będzie odciąć "pióro", które normalnie jest pod płytką. No i są jeszcze listwy używane na styku paneli podłogowych i płytek. Coś odpowiedniego się z tych materiałów dobierze.
-
Średnice samych rur to nie wszystko. W przypadku tych warstwowych (PEX-Al-PE) problemem są złączki. To one najbardziej zwężają średnicę zewnętrzną. W efekcie z 12 mm średnicy wewnętrznej rury 16×2 mm zostaje mniej więcej grubość ołówka. Jednak nawet przy zbyt małych średnicach nie powinno być takiego szumu. Jaka złączka (trójnik) jest na połączeniu naczynia wzbiorczego z rurą zasilającą zbiornik c.w.u.? Czy gdzieś tam nie ma jakichś dodatkowych zwężek, kolan, zaworów? Krótko mówiąc innych elementów zaburzających przepływ? Tak przy okazji, to jaka jest średnica rury na wyjściu z zaworu bezpieczeństwa? I czy z tym zaworem nie ma problemów (nie cieknie itp.)?
-
Pękniecia na umywalce
Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne odpisał Miguel_85 w kategorii Świat łazienki
Na dłuższą metę nic tu nie zadziała. W pęknięcia szkliwa zawsze wejdzie nieco brudu. Świeżo po wyszorowaniu będą mało widoczne, jednak szybko się to zmieni. -
Zasada działania metalizowanej folii jest bardzo prosta. To warstwa odbijająca promieniowanie cieplne. Działa najskuteczniej, jeżeli pomiędzy nią i źródłem ciepła (w naszym przypadku ogrzewanym poddaszem) jest szczelina powietrzna. Po prostu wtedy od tej strony nie ma ruchu ciepła przez przewodzenie. Jeżeli szczeliny nie ma to efekt działania warstwy metalizowanej będzie słabszy. Eksperymenty z taką folią robiono już w okresie międzywojennym, przy budowie ścian szczelinowych. Jak widać, to nic nowego.
-
Zrobiło się tu straszne zamieszanie. Warto więc wyjaśnić parę kwestii. Pod pokryciem deskowanie lub paroprzepuszczalna folia dachowa to dwa zupełnie różne układy. Pełne deskowanie nie jest paroprzepuszczalne. Dlatego potrzebna jest wentylowana szczelina powietrzna poniżej niego. Stąd właśnie te sznurki na zdjeciach, bo one mają zapewnić zachowanie szczeliny. W wariancie z folią o wysokiej paroprzepuszczalności taka szczelina nie jest konieczna. Natomiast metalizowana folia paroszczelna, żeby faktycznie poprawiała izolacyjność cieplną, to powinna być oddzielona od pomieszczenia szczelina powietrzną. Wtedy jej działanie jako elementu odbijającego promieniowanie cieplne jest odczuwalne. Ja osobiście lubię używać tej folii z zupełnie innego względu. Jest zbrojona siatką i w efekcie znacznie mocniejsza od zwykłej.
-
Usztywnienie w proponowany sposób będzie słabe. Bo tu pomiędzy krokwiami i płytami są jeszcze cienkie stalowe wieszaki. One z założenia"pracują" niezależnie od więźby. To coś, co w ogólnych założeniach przypomina raczej sufit podwieszany. Właśnie odpowiednio mocując wieszaki można "wyprowadzić" równą płaszczyznę, która powstanie po zamocowaniu do nich profili. Jak się tego nie zrobi starannie to później również docinanie i mocowanie jakichkolwiek płyt będzie mordęgą. Natomiast skoro jednym z celów jest usztywnienie więźby, to proponuję zrobić coś innego. Jeżeli jakieś krokwie są szczególnie zdeformowane to można je usztywnić dodając po bokach nadbitki ze zwykłych calowych desek. Tymczasowo mocuje się je porządnymi ściskami i następnie przykręca wkrętami, wystarczą 3,5×45 mm. Z kolei usztywnienie więźby poprzez połączenie krokwi można osiągnąć przybijając do nich od spodu impregnowane deski. Kolejność prac jest taka: - mocujemy wieszaki; - wypełniamy wełną mineralną przestrzenie pomiędzy krokwiami; - od spodu przybijamy lub przykręcamy deski. Wystarczą impregnowane calówki (2,5 cm) szerokie na ok. 15 cm. Co najważniejsze, te deski układamy ze sporymi odstępami pomiędzy nimi. Przynajmniej 5 cm, ale najlepiej przynajmniej 15 cm. Każda taka deska powinna łączyć przynajmniej 3 sąsiednie krokwie. Powinna przy tym biec pod skosem. To nie ma być ciągła warstwa, jedynie takie ukośnie ułożone usztywnienia.
-
Pod względem przeciwpożarowym różnica pomiędzy płytą drewnopochodną oraz tą samą płytą drewnopochodną osłoniętą płytą gipsowo-kartonową jednak jest Bo płyty drewnopochodne są palne, zaś gipsowo-kartonowe już nie. W takich budynkach jak domy jednorodzinne wymogi może nie są zbyt wysokie, ale jednak określono je jednoznacznie. Najważniejszy w tym przypadku jest zapis zawarty w warunkach technicznych (WT), czyli Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (§ 219 ust. 2): "(...) poddasze użytkowe przeznaczone na cele mieszkalne lub biurowe powinno być oddzielone od palnej konstrukcji i palnego przekrycia dachu przegrodami o klasie odporności ogniowej: 1) w budynku niskim - E I 30." Ta klasa oznacza odporność na działanie ognia przez pół godziny. Z praktycznego punktu widzenia oznacza to, że bariera ma przez taki czas zapobiec przenikaniu ognia oraz temperatura po jej drugiej stronie nie może przekroczyć punktowo bodaj 180°C. W praktyce ten wymóg często nie jest respektowany. No bo jak tu wypadają poddasza wykończone boazerią albo z odkrytą więźbą (izolacja nakrokwiowa)? Szczerze mówiąc to moim zdaniem taka konstrukcja - z dwoma warstwami wełny mineralnej na metalowym ruszcie - ma szansę spełnić ten wymóg, nawet jeżeli zastosuje się poszycie z płyty drewnopochodnej. Ale to tylko przypuszczenie. Jak trafimy na kogoś czepliwego to skąd wziąć formalne potwierdzenie?
-
Jeżeli potraktować to jako budynek gospodarczy to trzeba wystąpić o wydanie warunków zabudowy. Jeżeli te będą dopuszczały zlokalizowanie tam budynku gospodarczego to dalej mamy już typową procedurę dla budynków gospodarczych do 35 m2 powierzchni zabudowy. Zrobiłem jednak zastrzeżenie, że to wszystko pod warunkiem, że ten magazyn traktujemy jako budynek gospodarczy. Chociaż jak się uprzeć to nie ma on wszystkich cech budynku (brak trwałego połączenia z gruntem). Jednak w takiej sytuacji robi się totalny bałagan z interpretacją przepisów, wymaganych procedur itd. Próbowałbym więc wystąpić o warunki zabudowy i zgłosić to jako budynek gospodarczy.
-
W zasadzie to technicznie jest to jak najbardziej do zrobienia.Pod względem wytrzymałościowym największe znaczenie będzie miał odstęp pomiędzy profilami. Zastanowiłbym się czy go nie zagęścić bardziej niż połowa szerokości płyty, bo płyty drewnopochodne są jednak cięższe niż gipsowo-kartonowe. Odstęp pomiędzy krokwiami jest zaś dość typowy. Zastanawiają mnie tu dwie rzeczy. Po pierwsze, dlaczego nie użyć jakichś gładkich płyt drewnopochodnych, takich jak chociażby mfp. Nie trzeba ich wygładzać, będą wyglądały lepiej. Po drugie, jeżeli na tym poddaszu mają być po dociepleniu pomieszczenia mieszkalne to w grę wchodzą przepisy przeciwpożarowe. Z tego względu pokrycie skosów palnymi płytami drewnopochodnymi jest już mocno dyskusyjne.
-
Zgadza się, kierownik ma to wszystko nadzorować. I bierze za to odpowiedzialność. Pytanie, od którego zaczął się cały wątek, zrozumiałem tak, że autor pytał jakie są możliwości wykonania szalunku w takiej sytuacji. Chodziło mi o pokazanie, że nie musi to być nic przesadnie trudnego. Osobiście skłaniałbym się właśnie ku podwieszeniu deskowania do belek i podparciu go stemplami. Pod względem wykonawczym nie jest to trudne. Ale całość prac ma z założenia nadzorować fachowiec na miejscu.