Skocz do zawartości

Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne

Redakcja Budujemy Dom
  • Posty

    2 498
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    61

Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne last won the day on listopada 8

Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne had the most liked content!

1 obserwujący

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne's Achievements

Ostoja forum

Ostoja forum (4/4)

499

Reputacja

  1. Tu żadna taśma uszczelniająca nie pomoże. Bo jakie połączenie mamy uszczelnić za jej pomocą? Zrobimy izolację poziomą na chudziaku (izolacja podłogi). Ale izolacji poziomej pomiędzy ścianą fundamentową i ścianą nadziemia tam nie ma. Dorobienie izolacji pionowej na ścianach zaś nic nie da, bo i tak nie odcina podciągania kapilarnego pomiędzy ścianą fundamentową i ścianą nadziemia. Wilgoć i woda pod chudziakiem i tak nadal tam będą, zmniejszy się tylko jej ilość. Zrobienie drenażu obniży poziom wody, jednak nie przerwie podciągania kapilarnego przez grunt poniżej chudziaka. Dlatego nie uważam drenażu za uzasadniony pomysł. Żeby wszystko było zrobione zgodnie ze sztuką to należałoby zatrudnić specjalistyczną firmę zajmującą się dodawaniem/odtwarzaniem izolacji poziomej fundamentów w istniejących budynkach. Oni mają odpowiedni sprzęt żeby przeciąć styk ściany fundamentowej i nadziemia (tzw. podcinanie fundamentów). następnie w szczelinę wsuwa się izolację. Tę łączy się następnie z izolacją poziomą na chudziaku. W ten sposób mamy ciągłą barierę odcinającą podciąganie wilgoci z gruntu.
  2. Przecież jeżeli nad warstwą szlamu izolacyjnego ułożymy jakąkolwiek warstwę materiału nieprzepuszczalnego dla pary wodnej to i tak pomiędzy szlamem i nią będzie się zbierać i następnie skraplać para wodna. Dla przykładu - pokrywamy chudziak szlamem izolacyjnym, na tym dajemy folię oraz styropian podłogowy, znowu folię oraz jastrych. Efekt jest taki, że górne warstwy gruntu pod chudziakiem i tak podciągają kapilarnie wilgoć z głębszych warstw. Wilgoć podciąga też beton chudziaka. Dobrze nałożony szlam izolacyjny nie będzie przepuszczał wody, ale nie wiemy czy będzie przepuszczał parę wodną. Jeżeli będzie przepuszczał parę, to będzie się ona skraplać poniżej pierwszej warstwy folii, bo to pierwsza warstwa nieprzepuszczalna dla pary. Jeżeli zaś szlam nie będzie przepuszczał również pary wodnej (w co wątpię), to para wodna zacznie się skraplać poniżej niego, czyli jeszcze w warstwie betonu tworzącej chudziak. Jeżeli natomiast nie damy szlamu, tylko szczelną warstwę folii, to będziemy mieć skraplającą się wilgoć poniżej tej folii. W związku z tym nie widzę istotnej różnicy pomiędzy wariantem ze szlamem lub bez niego.
  3. Niestety, trzeba odkuć i dać trójnik 90 stopni. Dali inny bo może akurat taki mieli pod ręką albo wydawało im się, że będzie dobrze. Jak widać, ktoś to przyjął w ramach odbioru. Jak się to już raz odkuje, to nie zalewałbym ponownie. I tak to miejsce będzie zasłonięte obudową stelaża, a nigdy nie wiadomo co trzeba będzie jeszcze kiedyś przerabiać lub naprawiać. Na jaką wysokość wyprowadzony jest odpływ z pralki na swoim drugim końcu?
  4. Na jakiej wysokości względem poziomu gruntu jest warstwa chudziaka? Już wcześniej pisałem, że w sytuacji, gdy celem ma być obniżenie poziomu wilgotności samego chudziaka, to wkraczamy w obszar o wiele poważniejszych i bardziej kosztownych prac. Pytanie tylko czy porównując koszty i efekty warto się w to bawić? Wysoka wilgotność samego chudziaka nie musi być problemem, jeżeli skutecznie odetnie się go od wyżej położonych warstw. Do czego zwykle wystarczają minimum dwie warstwy starannie ułożonej folii PE oraz styropian o obniżonej nasiąkliwości lub jeszcze lepiej XPS. Ta bardziej skomplikowana wersja to utworzenie jeszcze poniżej chudziaka warstwy odcinającej podciąganie kapilarne. Czyli np. wybranie gruntu rodzimego, na to zaś: - geowłóknina; - tak z 0,5 m płukanego żwiru; - folia; - chudziak; - znowu folia; - styropian; - jastrych; - wykończenie podłogi. O ile poziom wód gruntowych utrzymuje się poniżej dolnego poziomu warstwy żwiru, to i drenaż nie jest potrzebny.
  5. Każda izolacja na chudziaku będzie miała to samo zadanie, co ułożona na nim folia - ma uniemożliwiać przenikanie wilgoci do wyżej położonych warstw.Oczywiście, że lepiej byłoby zatrzymać podciąganie wilgoci jeszcze poniżej chudziaki i ewentualnie obniżyć poziom wody gruntowej. Ale zrobienie tego to już zupełnie inny poziom trudności, uciążliwości i kosztów. Zaś efekt i tak może być wątpliwy, skoro nie ma dobrej izolacji poziomej fundamentów.
  6. Tu specjalne kołki do płyt g-k do niczego by się nie nadawały, one się rozpierają po drugiej stronie płyty. A tam jest żelbet. Wystarczą nawet najzwyklejsze kołki, byle by były dłuższe, przynajmniej 10 cm, oraz z trzpieniem przynajmniej tak grubym jak w przypadku duopower 6-8 mm. Chociaż lepiej 8 mm.
  7. W przypadku obiektu objętego ochroną konserwatorską, a więc choćby wpisanego do ewidencji zabytków, przynajmniej zgłoszenie będzie konieczne również zw przypadku ocieplenia elewacji. W pozostałych wymienionych przypadkach tak samo.
  8. jeżeli to rzeczywiście materiał jak na przesłanym zdjęciu, to welon szklany w ogóle nie stanowi przeszkody dla pary wodnej. Zgodnie z deklaracją producenta (karta techniczna - https://www.isover.pl/documents/karta-produktu-pds/kt-super-vent-202206.pdf) współczynnik oporu dyfuzyjnego pary wodnej – MU wełny pokrytej welonem oraz wełny bez niego jest dokładnie taki sam i wynosi 1. To oznacza opór podobny jak w przypadku powietrza. Czyli ta podłoga w ogóle nie maiła izolacji przeciwwilgociowej - o ile to faktycznie jest wełna z welonem.
  9. Raczej nie będzie pan mógł tego robić bez uzgodnienia z konserwatorem. Wpis do ewidencji zabytków oznacz, że w bardzo wielu przypadkach wymagane będzie jednak uzyskanie pozwolenia w starostwie powiatowym i w ramach tej procedury uzgodnienie prac z konserwatorem. Dotyczy to choćby ocieplenia elewacji. Jak i tym bardziej prac które w "zwykłym' budynku (bez wpisu do ewidencji) wymagały przynajmniej zgłoszenia robót (dobudowa ogrodu zimowego) albo i pozwolenia na rozbudowę (taras na piętrze). Tu wykorzystywany jest Art. 30 ust. 7 ustawy Prawo Budowlane 7. Organ administracji architektoniczno-budowlanej może nałożyć, w drodze decyzji, o której mowa w ust. 5, obowiązek uzyskania pozwolenia na wykonanie określonego obiektu lub robót budowlanych objętych obowiązkiem zgłoszenia, jeżeli ich realizacja może naruszać ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, decyzji o warunkach zabudowy lub spowodować: 1) zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia; 2) pogorszenie stanu środowiska lub stanu zachowania zabytków; 3) pogorszenie warunków zdrowotno-sanitarnych; 4) wprowadzenie, utrwalenie, zwiększenie ograniczeń lub uciążliwości dla terenów sąsiednich. Podkreślenie dodałem sam. Chodzi o to, że skoro władze lokalne podjęły decyzję o wpisaniu jakiegoś obiektu (budynku) do ewidencji zabytków, to mają pełne prawo żądać uzyskania pozwolenia (wraz ze wszystkimi uzgodnieniami) na prace, które wpływałyby na stan tego zabytku. Nie mają takiego obowiązku, ale wychodzi na to, że z takiego prawa chętnie korzystają. Proszę porównać chociażby tu: https://www.eporady24.pl/ocieplenie-domu-wpisanego-do-gminnej-ewidencji-zabytkow,pytania,8,112,28398.html https://www.prawo-budowlane.info/termomodernizacja-budynku-zabytkowego,396,material_prawo_budowlane.html
  10. Jeżeli rzeczywiście ułożono taką wełnę to ona w ogóle nie powinna być ułożona w podłodze. Ona nie osiadła pod ciężarem wylewki? Ta czarna warstwa (welon szklany) nie pełni zaś roli izolacji przeciwwilgociowej. Krótko mówiąc w żaden sposób jej nie zastępuje. W takim miejscu należało położyć przynajmniej dwie warstwy grubej, atestowanej folii podłogowej z polietylenu (PE). Najlepiej bez połączeń. Jak nie da się ich uniknąć to z szerokimi zakładami (przynajmniej 30 cm) i sklejonymi. Na to twardy styropian o obniżonej nasiąkliwości albo XPS. Wełna w takim miejscu, przy dużej ilości wilgoci, to proszenie się o kłopoty. Ponawiam pytanie o izolację poziomą fundamentu i jej połączenie z izolacją podłogi.
  11. Proszę mnie poprawić, jeżeli coś źle zrozumiałem. Ale teraz najważniejsze jest właśnie ustalenie jak wygląda sytuacja. Od spodu na na ułożonej teraz folii widoczna jest woda. Leżący pod nią stary podkład betonowy (chudziak) chyba też musi być jednak mokry? Wilgotność 5-8% to bardzo dużo, nawet uwzględniając znaczny błąd pomiaru. Nie rozumiem jakby miał być suchy, skoro folia jest od spodu cała mokra. Przecież ta woda (strugi wody) jest pomiędzy chudziakiem i nową folią. Czy pomiędzy ścianą fundamentu oraz ścianą nadziemia jest pozioma izolacja z papy lub folii? Czy jeżeli ona jest to można zachować ciągłość tej izolacji oraz folii na chudziaku? Dołączam rysunek, żeby łatwiej było się zorientować o czym mówimy.
  12. Jak nie będzie wpisu w dzienniku budowy to próby dochodzenia jakiegokolwiek odszkodowania od geodety będzie skrajnie trudne. Bo sąd przede wszystkim zbada dokumenty. A w dokumentach po pomyłce nie będzie śladu.
  13. Instalacja podłogowa działa zupełnie normalnie. Przynajmniej w kwestii możliwości uzyskania właściwego przepływu i różnicy temperatury pomiędzy zasilaniem i powrotem. Ale pisałem wczoraj, że tu należałoby podnieść temperaturę na zasilaniu. Wtedy temperatura części podłogi wzrośnie. W efekcie zwiększy się ilość oddawanego ciepła i wzrośnie temperatura w pomieszczeniu. Bez podniesienia temperatury zasilania podłoga mocniej grzać nie będzie. Na razie pozostaje przywrócić poprzedni przepływ i podnieść temperaturę na tyle, na ile jest to obecnie możliwe. Skoro w pomieszczeniu ma być jeszcze grzejnik to docelowo niedostateczna moc cieplna podłogówki nie będzie problemem.
  14. Co do zaworu to chociażby coś tej samej firmy z serii VTA372, np. 31200100. Zakres temperatury to 20-55°C, przepływ za to praktycznie ten sam. Ten poprzedni zawór dobrano cokolwiek bez sensu, bo g specyfikacji producenta maksymalna temperatura to w jego przypadku tylko 43 stopnie. Zresztą producent przewiduje jego stosowanie w instalacjach c.w.u., nie zaś grzewczych. Skoro grzejnik wraca pod okno to problemu z niedogrzaniem wnętrza nie powinno być. Co do układu rur to w kolejnych pomieszczeniach sugerowałbym taki układ jak na przesłanym czarno-białym schemacie. Czyli najpierw kilka rurek wzdłuż najzimniejszych ścian. Jeżeli można je tam również zagęścić to tym lepiej.
  15. Akurat 10 stopni różnicy pomiędzy temperaturą wody na zasilaniu oraz temperaturą powierzchni podłogi to rzecz zupełnie normalna. Proszę zauważyć, że typowa temperatura zasilania w instalacji z kotłem to 40°C zaś maksymalna dopuszczalna temperatura podłogi to zaledwie 29°C. Proszę zrobić dwie rzeczy. 1. Podnieść temperaturę zasilania o kilka stopni, na początek może być 45°C. 2. Obniżyć przepływ przez pętlę. W efekcie temperatura w początkowej części pętli wzrośnie, ale będzie się zmniejszać na dalszym odcinku. Przy czym woda nie może właśnie płynąć zbyt szybko. Musi mieć dość czasu aby się wychłodzić (oddać ciepło). Odpowiednio do tego wzrośnie temperatura podłogi ogrzewanej przez ten początkowy odcinek pętli. O ile dobrze zrozumiałem to on jest przy najzimniejszej ścianie. W systemie z suchym jastrychem trzeba się ponadto liczyć z koniecznością ustawiania wysokiej temperatury zasilania. W związku z tym zawór mieszający powinien mieć górny zakres temperatury do 55°C. Jeżeli straty ciepła w pomieszczeniu będą duże, bo budynek jest słabo ocieplony, to żadne ogrzewanie podłogowe nie będzie w pełni skuteczne. Tu podłoga nie może być nazbyt gorąca, a to obniża moc cieplną. Tak na przyszłość, do kolejnych pomieszczeń, przesyłam rysunki z przykładowymi schematami ułożenia rur. Początkowy, a więc najcieplejszy odcinek powinien być przy najzimniejszych (zewnętrznych) ścianach.
×
×
  • Utwórz nowe...