Kolego, siedzę w tym biznesie od wielu lat i znam go do kuchni... Jeżeli na przykład w banku ABC chcesz skorzystać z promocji pod tytułem "noworoczna wyprzedaż najlepszego superkredytu" to musisz wziąć superkartę, założyć superkonto z deklaracją wpływu minimum 10tys miesięcznie, ubezpieczenie od utraty pracy, na życie, nieruchomości itd. Jeśli nie spełnisz jednego z warunków w ciągu trwania kredytu, marża wzrośnie z 1,0pp do 3,0pp. Ale możesz również w banku ABC nie korzystać z żadnej promocji i wziąć kredyt z marżą 2,0pp bez karty, bez ubezpieczeń itd. Nie wmawiaj mi proszę, że klient jest do czegoś zmuszany, bo nie jest. Jest co najwyżej nieświadomy lub źle poinformowany. To nie kredytobiorca dyktuje warunki? No z tym akurat różnie bywa. Czasem wystarczy przedstawić promesę z innego banku, by wynegocjować lepsze warunki. Wyrosłem już z przekonywania, że jestem najlepszym doradcą lub że pracuję w najlepszej firmie doradczej a inni są bleee. To nie o to w tym wszystkim chodzi. Wiele razy spotykałem się z niekompetencją doradcy w banku z 20 letnim doświadczeniem, który nawet nie zna dobrze oferty własnego banku, wiele razy spotykałem się z doradcami finansowymi, którzy nie potrafili obliczyć zdolności kredytowej. Nie znam ofert wszystkich banków dokładnie, bo nawet nie muszę - zmieniają się co miesiąc a czasem częściej. Ale wiem co klient może, co powinien, a czego lepiej żeby nie brał. A jeśli ktoś natrętnie dzwoni - wystarczy przekazać, że wycofuję się zgodę na przetwarzanie danych osobowych i mają obowiązek przestać truć tyłek. Kiedyś pracowałem w korporacji i wiem, że niestety doradcy byli zmuszani do spamowania. Teraz pracuję na własnej działalności i niczego nie muszę. Tylko mogę. I to wystarcza Nie traktuj tego wpisu jako pouczanie, ale jako pewne podsumowanie.