Skocz do zawartości

kocioł, 100 buforów i grawitacyjne zabezpieczenie


Recommended Posts

Witam
Często wypływa problem wielu (kilku) buforów, ich łączenia i zabezpieczenia kotła, pieca, na wypadek padnięcia prądu.
Bywa, że potrzebna tona, a są tanio „połówki” czy „ćwiartki”. Bywa, że duży drzwiami wejść nie chce... Albo, że był jeden, ale dwa to lepiej...
Da się to łączyć!
Można też „puścić w małej automatyce”
Nagryzmoliłem obrazek…

Brak obrazka

Jak „to” ma działać?

Mamy tam termostaty.
Niebieskie dwa i czerwony jeden.
Termostaty „A” ustawiamy na około 40 stC.
Niebieski pokaże, że „PALI SIĘ!” i załączy pompę nr1, która dba o „zdrowie” kotła nie dopuszczając do jego pracy w zbyt niskich temperaturach.
Termostat ma być taki, że zwiera styk po osiągnięciu temperatury (jakby co, to są przekaźniki i stan da się odwrócić).
Niebieski termostat „B” ustawiamy na temperaturę około 55stC.
On powinien być taki, że rozwiera styk po osiągnięciu nastawionej temperatury.
Zasilanie pompy 1 przepuszczamy szeregowo przez styki termostatów A i B.

Zimny piec – styk A otwarty, styk B zwarty, pompa stoi (nie palą).
Piec rozpalony, ale nie zagrzany – styk A zwarty, styk B zwarty, pompa pracuje (rozpalili, grzejemy piec!).
Piec ciepły i układ „dogrzany” - styk A zwarty, styk B rozwarty, pompa 1 stoi (bo jej praca jest zbędna w tym stanie).
Uwaga:
Podczas dochodzenia całego systemu do zadanych parametrów pompa 1 będzie „taktować” z coraz dłuższymi przerwami.

Pojawia się ciepło na szczycie bufora – czerwony termostat A załącza pompę 2 i rozpoczyna grzanie budynku (bierze wszystko co „dają” i bufor się nie nagrzewa!!!)
Powoli temperatura rośnie i jednocześnie grzeje się dom, co oznacza coraz cieplejszy powrót z kaloryferów.
Wtedy zawór termostatyczny zaczyna ograniczać temperaturę podawanej do odbiorników strugi podwieszając zimną wodę z powrotu. Nadmiar ciepła ląduje w buforze (nie na samym dole, tylko nieco wyżej!).
Po nagrzaniu domu i bufora można przestać „karmić piec” paliwem. Dom mamy ciepły i zgromadzony jest zapas w buforze. Starczy na jakiś czas niepalenia (w zależności od wielkości domu i grubości „sweterka” w jaki go ubrano… icon_lol.gif )

Wrysowana na brązowo wężownica to opcja – CWU przepływowe, a trójnik tak trochę od dołu to przyłącze do cyrkulacji.

To nie są rozważania teoretyczne. TEN układ pracuje i „ma się dobrze”.

W przypadku braku prądu stają pompy. Cyrkulacja jednak pracuje nadal w układzie grawitacyjnym piec-bufor (sto buforów czy ile potrzeba…).
Wystarczy przestać dokładać do pieca.

Obok pieca jest zamontowany zaworek „z piłeczką”. Po zatrzymaniu pompy 1 zamyka się automatycznie i nie pozwala wodzie na „obchodzenie” pieca bokiem.

Jeżeli udałoby się ustawić bufory nieco wyżej od pieca to byłby jeszcze jeden luksus!
Powstałby syfon skutecznie uniemożliwiający chłodzenie zładu „poprzez piec” (to samo daje zamknięcie szybra po zakończonym paleniu i WYGAŚNIĘCIU pieca).

Teraz widzę, że nie domalowałem naczynia wzbiorczego/bezpieczeństwa a ono BYĆ MUSI w układzie otwartym..
Tyle, ze myślę, że to oczywiste...

Adam M.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...