Skocz do zawartości

małe dzieci razem czy osobno?


Recommended Posts

Napisano
temat związany z omawianym łozkiem piętrowym:) Mam na pietrze 3 pokoje plus otwarty salon bis- nad garażem- 30 m2 poddasza gdzie chcemy zrobić pokój audio-telewizyjny (u nas zdecydowanie salon bez telewizora). Jeden pokój anektujemy oczywiście na nasza sypialnię, więc teoretycznie są dwa pokoje dla naszych dwóch synków (2 i 5 lat) ale- czy w tym wieku nie lepiej zeby mieszkali razem? Jak uważacie? Do tej pory młodszy spi jeszcze w łozeczku niemowlęcym w naszej sypialni, a starszy sam, zabawki oczywiście używają wspólnie mniej lub bardziej zgodnie (hehe czesto mniej) icon_biggrin.gif Chcemy wykorzystać przeprowadzkę żeby wyprowadzić juniora z naszej sypialni - może przestanie wrzeszczeć "melko chciem" o drugiej w nocy:)- czy nie bedzie mu raźniej z bratem? Jakie wady i zalety dostrzegacie w umieszczeniu dzieci we wspólnym pokoju?
Napisano
Hmmm razem czy osobno???
Dobre pytanie ja z doświadczenia wiem, że osobno, co prawda między moimi synami jest większa różnica wieku bo 7 lat, ale myślę, że w pewnym wieku i u Ciebie pojawią się te same problemy, każdy młody człowiek oczywiście jeśli ma tylko na to możliwości woli mieć własny kont, jeśli możesz, a piszesz, że tak to daj im osobne pokoje jak będą chcieli i będzie im smutno zawsze się gdzieś spotkają, przecież bawić się i tak będą wszędzie tylko nie u siebie. Twój starszy syn ma swój pokój i umieszczenie z nim teraz młodszego brata może nie zbyt mu się podobać ( tak było u mnie). Piszesz, że Twój młodszy budzi się w nocy i woła o mleko, od razu jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki się tego nie oduczy, a jak będzie w nocy budził starszego? Początki mogą być trudne zwłaszcza dla młodszego syna, ale po pewnym czasie się przyzwyczai i będzie ok. Jeszcze jedno pomyślałaś o tym, że jak synowie się pokłócą to wtedy każdy może iść do swojego pokoju przemyśleć i ochłonąć, a jak będą razem to się będą dalej kłócić. Nie piszesz też jak na Twój pomysł wspólnego pokoju zapatrują się Twoi synowie. Plusem ( teoretycznie) wydaje się to, że starszy może opiekować się młodszym, ale na dłuższą metę przynosi to więcej szkód niż pożytku bo odpowiedzialni za nasze dzieci mamy być my, a starszy brat czasami czuje się jak opiekun, a nie jak kolega, przyjaciel i nie zawsze jest to dla niego dobre.
Ja na twoim miejscu umieściłabym ich osobno, ale Ty masz prawo zrobić tak jak uznasz za słuszne.
Pozdrawiam
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
myślę, że osobno, a jak się będą chcieli razem bawić, to przecież będą do siebie przychodzić.
każdemu możesz wtedy urządzić tak jak lubi i potem te pokoje się będą zmieniać wraz z wiekiem ich mieszkańców
Napisano
Cytat

temat związany z omawianym łozkiem piętrowym:) Mam na pietrze 3 pokoje plus otwarty salon bis- nad garażem- 30 m2 poddasza gdzie chcemy zrobić pokój audio-telewizyjny (u nas zdecydowanie salon bez telewizora). Jeden pokój anektujemy oczywiście na nasza sypialnię, więc teoretycznie są dwa pokoje dla naszych dwóch synków (2 i 5 lat) ale- czy w tym wieku nie lepiej zeby mieszkali razem? Jak uważacie? Do tej pory młodszy spi jeszcze w łozeczku niemowlęcym w naszej sypialni, a starszy sam, zabawki oczywiście używają wspólnie mniej lub bardziej zgodnie (hehe czesto mniej) icon_biggrin.gif Chcemy wykorzystać przeprowadzkę żeby wyprowadzić juniora z naszej sypialni - może przestanie wrzeszczeć "melko chciem" o drugiej w nocy:)- czy nie bedzie mu raźniej z bratem? Jakie wady i zalety dostrzegacie w umieszczeniu dzieci we wspólnym pokoju?


co po pierwsze to to ze jeszcze spi z wami to wieka pomyłka ,a jesli chodzi o mieszkanie to zdecydowanie osobne pokoje jesli są takie mozliwosci ,
Napisano
Cytat

co po pierwsze to to ze jeszcze spi z wami to wieka pomyłka ,a jesli chodzi o mieszkanie to zdecydowanie osobne pokoje jesli są takie mozliwosci ,



Zgadzam się.
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Witam
Moim zdaniem fajnie jest jak takie male dzieci mieszkaja razem, sama mialam troje rodzenstwa i jak bylismy mali to bylo calkiem fajnie i zabawnie jak mielsimy wspolne pokoje.
Wiadomo, ze przyjdzie taki czas ze starszy pojdzie do szkoly i bedzie potrzebowal wlasny kat. Dlatego poki co umiescilabym ich razem, ale meble do pokoju zaprojektowala tak, zeby mozna je bylo przeniesc pozniej do jego wlasnego pokoju.

Jezeli szukasz inspiracji na temat aranzacji pokoii dla dzieci zobacz: KidsStudio
Na tym blogu mozesz znalezc interesujace pomysly jak urzadzic fajnie pokoj oraz kilka innych ciekawych rzeczy dla dzieci:-)
Pozdrawiam
Napisano
hej dzięki:)
Hoobsi zdecydowali że będa póki co mieszkać razem:) Podjeliśmy wspólnie decyzję co do koloru ścian- i jest odjazdowo żółciutki-, co do kupienia szablonu samolociku - mają zamiar miec te samoloty na scianie w kolorze pod tytułem "niezapominajka" (biebieskie loloty mamuniu- to młodszy) oraz "kubusiów klejków"- czyli naklejanej taśmy z kubusiem.
Ale po rozmowie z panem który robi mi zabudowy- zgodziłam się z jego rada żeby po pierwsze meble w ich pokoju ograniczyć do minimum- po drugie żeby łożka były rodzielne - zeby nie trzeba było kupowac nowych jesli za jakiś czas zaczną brzęczeć o osobne pokoje. I chyba najpraktyczniejsze byłyby małe sofki rozkładane, choć niefajnie się ciagle składa i rozkłada....ale za to zajmują w dzień malutko miejsca..
PS Aciu na melko już coraz bardziej sporadycznie... ufffffffffffff...
Napisano
Cytat

hej dzięki:)
Hoobsi zdecydowali że będa póki co mieszkać razem:) Podjeliśmy wspólnie decyzję co do koloru ścian- i jest odjazdowo żółciutki-, co do kupienia szablonu samolociku - mają zamiar miec te samoloty na scianie w kolorze pod tytułem "niezapominajka" (biebieskie loloty mamuniu- to młodszy) oraz "kubusiów klejków"- czyli naklejanej taśmy z kubusiem.
Ale po rozmowie z panem który robi mi zabudowy- zgodziłam się z jego rada żeby po pierwsze meble w ich pokoju ograniczyć do minimum- po drugie żeby łożka były rodzielne - zeby nie trzeba było kupowac nowych jesli za jakiś czas zaczną brzęczeć o osobne pokoje. I chyba najpraktyczniejsze byłyby małe sofki rozkładane, choć niefajnie się ciagle składa i rozkłada....ale za to zajmują w dzień malutko miejsca..
PS Aciu na melko już coraz bardziej sporadycznie... ufffffffffffff...


No właśnie zdanie dzieci najważniejsze. Co do łóżek rozdzielnych to można kupić piętrusa z funkcją rozdzielenia (ja mam takiego) i jak będą chcieli mieszkać osobno to starczy go rozdzielić i po kłopocie. Sofek rozkładanych nie polecam miałam taką dla starszego (jak jeszcze mały spał u nas) i po 1,5 roku się rozleciała (ciągłe składanie i rozkładanie i harce dzieciaków). Oczywiście do niczego Cię nie namawiam. A co do wołania o mleko to Ci zazdroszczę moja mała codziennie jak w zegarku o 5 rano "mamo daj mleko!!! Mleko daj!!! Słysys?!" icon_smile.gif
Pozdrawiam.
Napisano
biebieskie loloty stały się faktem. Uwielbiam naszego malarza! Facet umówił się specjalnie dziś na budowie z moim Łukaszem (to starszy) i razem rozplanowali taką eskadrę że szok.... Łukasz pękał z dumy. Jeszcze tego nie widziałam ale jutro musze zrobić fotke:)
Napisano
Jeśli chodzi o zdobienie dziecięcych pokoi, to jeśli macie łóżko piętrowe, to możecie zrobić to, co my: kupiliśmy żółtą farbę, taką bezpieczną dla ciała, córka położyła się na piętrze piętrowego łóżka, maczała stopy w farbie i odciskała je na suficie. Potem przysuwaliśmy łóżko na drugą stronę pokoju i dalej je odciskała aż utworzyły się ślady stóp na suficie przez cały pokój. Efekt niesamowity, polecam!
Napisano
Cytat

Jeśli chodzi o zdobienie dziecięcych pokoi, to jeśli macie łóżko piętrowe, to możecie zrobić to, co my: kupiliśmy żółtą farbę, taką bezpieczną dla ciała, córka położyła się na piętrze piętrowego łóżka, maczała stopy w farbie i odciskała je na suficie. Potem przysuwaliśmy łóżko na drugą stronę pokoju i dalej je odciskała aż utworzyły się ślady stóp na suficie przez cały pokój. Efekt niesamowity, polecam!




Rewelacyjny pomysł! Stópki na suficie... Bardzo mi się podoba.
  • 4 tygodnie temu...
  • 4 tygodnie temu...
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Można zaryzykować i urządzić wspólny pokój dzieciom, ale i tak prędzej czy później trzeba je rozdzielić... poza tym same będą chciały mieć oddzielne pokoje, wiadomo prywatność icon_wink.gif
  • 3 tygodnie temu...
  • 2 miesiące temu...
Napisano
Zgadzam się,w związku z tym chyba nie ma sensu urządzac wspólnego pokoju bo ani na tym nie zaoszczędzimy,a tylko wraz ze wzrostem wieku,dzieci będą chciały miec swoje oddzielne pokoje.
Napisano
Cytat

...chyba nie ma sensu urządzac wspólnego pokoju bo ani na tym nie zaoszczędzimy,a tylko wraz ze wzrostem wieku,dzieci będą chciały miec swoje oddzielne pokoje.


Uważam, ze to więcej niż pewne icon_smile.gif
Napisano
Cytat

a tylko wraz ze wzrostem wieku,dzieci będą chciały miec swoje oddzielne pokoje.


Bo generalnie ludzie są indywidualistami. Czasami jeszcze samolubnymi indywidualistami (dzieci jeszcze nieświadomie).
  • 3 tygodnie temu...
  • 4 tygodnie temu...
Napisano
Tak małe dzieci spokojnie mogą dzielić wspólnie pokój- to duża oszczędność miejsca. Poza tym to dobrze rokuje na ich wzajemne relacje- dzięki temu będą ze soba bardziej związani no i nauczą się szacunku do cudzej własności:)
Napisano
Zgadzam się. Całkiem małe dzieci nie odczuwają jeszcze dużej potrzeby prywatności a wspólne dziele jednej przestrzeni potrafi wiele nauczyć. Dopiero później, kiedy podrastają, zaczynają odczuwać potrzebę własnego kąta, która w miarę możliwości powinna być respektowana.
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
To czy razem czy osobno to jest indywidualną sprawą, ale myślę, że lepiej będzie jak jednak będą mieszkać osobno, bo skoro masz tyle miejsca w domu to lepiej będzie jeśli Twoi synowie nie będą mieszkać razem;)
Napisano
Na to pytanie powinien odpowiedzieć sobie każdy z rodziców osobno, bo każdy ma inną wizję wychowania i daremne jest doradzanie innym. Dodatkowo każde dziecko jest inne i nie można generalizować.
Ja jestem za jeszcze innym rozwiązaniem. W projekcie pokoje dzieci są jednakowe i sąsiadują ze sobą. Na etapie budowy planuję nie stawiać ściany działowej (co oczywiście zosatło uwzględnione na etapie projektu konstrukcji). Jak długo się da maluchy będą mieszkały razem. W odpowiednim czasie pokoje zosatną wydzielone, jeśli dzieci będą tego chciały. Wydaje mi się to najprostszym rozwiązaniem. Nie jestem w stanie przewidzieć w obenej chwili ich charakterów, więc nie chcę podejmować decyzji razem czy osobno. Czas pokaże icon_smile.gif
Napisano
Cytat

Na to pytanie powinien odpowiedzieć sobie każdy z rodziców osobno, bo każdy ma inną wizję wychowania i daremne jest doradzanie innym. Dodatkowo każde dziecko jest inne i nie można generalizować.
Ja jestem za jeszcze innym rozwiązaniem. W projekcie pokoje dzieci są jednakowe i sąsiadują ze sobą. Na etapie budowy planuję nie stawiać ściany działowej (co oczywiście zosatło uwzględnione na etapie projektu konstrukcji). Jak długo się da maluchy będą mieszkały razem. W odpowiednim czasie pokoje zosatną wydzielone, jeśli dzieci będą tego chciały. Wydaje mi się to najprostszym rozwiązaniem. Nie jestem w stanie przewidzieć w obenej chwili ich charakterów, więc nie chcę podejmować decyzji razem czy osobno. Czas pokaże icon_smile.gif


Rzeczy genialne są naprawdę proste! Brawo! Świetna koncepcja.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Od dołu folia paroizolacyjna bezpośrednio pod płyty g-k, chociaż jeżeli zaraz nad nimi jest OSB to i tak para wodna zbytnio przez nią nie przejdzie. Bardziej mnie zastanawia całość od góry, bo skuteczność wentylacji przestrzeni z wełną będzie bardzo słaba, gdy zostawimy 2 cm poziomej szczeliny pomiędzy wełną i płytą OSB, płyty też rozsuniemy po 2 m. Bezpieczniej byłoby od góry ułożyć deski i pomiędzy nimi zrobić odstępy po 2 cm. Płyty to jest jednak duża ciągłą powierzchnia. 
    • Po pierwsze, skoro to podłoga na legarach to jak wygląda sprawa z konstrukcją i izolacją tej podłogi? Ile tam jest lub będzie izolacji? Czy rurki mają być zalane w warstwie jastrychu? Po drugie, skoro w tej łazience jest dość chłodno to czym jest teraz ogrzewana? Jakimś grzejnikiem? Na ile gorąca woda do niego trafia? Wtedy będzie można ocenić jaką ma moc. Po trzecie, mam nadzieję, że podłogówka ma tu uzupełniać ogrzewanie grzejnikiem, nie je całkowicie zastąpić? Bo prawdopodobnie w takiej słabo izolowanej łazience nie będzie w stanie tego zrobić. Ta łazienka jest mała, powierzchni z podłogówką będzie tam więc ok. 1,5 m2. Nawet naprawdę mocno grzejąca podłoga (jak na podłogówkę) nie odda więc do pomieszczenia więcej jak ok. 200-300 W mocy. To mało, jako jedyne źródło ciepła się nie sprawdzi. Przy okazji, dlaczego nie zaplanowano ogrzewania pod prysznicem? Po czwarte, nie wiem czy warto w takiej łazience męczyć się z robieniem wodnej podłogówki. Efekt ciepłej podłogi z powodzeniem zapewniłaby tam elektryczna mata pod płytkami. 
    • Tego nie wiem, ale kiedyś wydawało mi się, że pozyskiwanie drewna wyłącznie zimą wynikało raczej z cyklu rocznego życia na wsi, po prostu w pozostałych porach roku nikt nie miał na to czasu, ale kiedy dorastałem wujek wyprowadził mnie z błędu. Owszem, czasem zdarzało się pozyskiwać drzewa w innych porach roku, były przecież wiatrołomy po burzach, czasem jakieś drzewo było nagle potrzebne na jakiś gospodarczy plot, ale takiego, letniego drewna nikt nie stosował na elementy konstrukcyjne. Zima ma jeszcze tę zaletę, ze szkodniki wtedy śpią i drewno z zimowej obróbki daje gwarancje, ze nie zostało zarobaczone w drodze z lasu przez tartak do odbiorcy. A suche, odkorowane drewno już nie jest tak przystępne dla robactwa.
    • Podobno nawet faza księżyca miała znaczenie, ale jakie, to sam z ciekawości chciałbym się dowiedzieć. Nasze krokwie są z poszczególnych klocków, czyli nie tak jak teraz, że tnie się z jednego grubego na kilka krokwi, tylko nasze są po prostu cienkie z oflisem, są takie co mają niewięcej niż 10cm średnicy, a mimo to dachówkę betonową przez jakieś 60 lat utrzymały. Po zamontowaniu okna dachowego musiałem podciąć dosłownie 1-2cm na długość pół metra, bo płyta GK by nie weszła. I tak sobie myślę, 5 minut roboty. Cieliśmy te 3 krokwie chyba z 3 godziny i jeden łańcuch musieliśmy wymienić na świeżo zaostrzony, bo nie brał już w ogóle. Te krokwie dokończyły mi tą piłę, która za swojego żywota ścięła chyba z 50 kubików. Sprzęgło się rozleciało. Poskładałem, ale na następny raz przy gałęziach już był amen. Jak teraz wkręcałem haki pod płyty, to wkrętarkę trzeba było mocno trzymać. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Na marginesie wspomnę, że kiedyś drzewo na budowę było ścinane wyłącznie w zimie, inaczej mówiąc w okresie kiedy ustawało krążenie soków wewnątrz drzewa. I tylko takie drewno było używane. Oczywiście, dzisiaj tej zasady nikt nie przestrzega, ale jeśli ktoś będzie to czytał i przygotowywał się do budowy, to polecam o tym pamiętać. Stolarze i cieśle mówili, ze drewno zimowe ma lepszą jakość niż to z okresu wegetacji. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...