Nie wiem czy będę pomocny, ale robiłem podobne ogrodzenie do takiego, do jakiego się przymierzasz.
Rozwiązałem to inaczej.
Słupy wymurowałem z najtańszego pustaka ceramicznego poryzowanego (pozostałość po budowie garażu.)
Wykopałem ostrożnie na głębokość 70 - 80cm dziury w ziemi (kielnią, żeby nie rozruszać ziemi)
Wbiłem do tych dziur zbrojenie zrobione jak dla fundamentów, tyle że umieszczone pionowo.
4 pręty wychodzące z ziemi, wypuściłem luzem tak na wysokość słupków, zrobiłem drewniany szalunek do wysokości płyty betonowej która miała później być tam wstawiona.
Do tego malego szalunku ponabijałem listwki po bokach, tam gdzie później miała być wpuszczona ta betonowa dolna płyta - jak rozebrałem te szalunki miałem gotowe wpusty, aby z góry ją wsnunąc.
Na te pręty wystające i betonowe stopy papa, lepiszcze izolacyjne i nakładałem pustaki.
Jako że są pustaki są poryzowane i posiadają otwory, można ładnie na pręty (chyba fi 8 a może fi 10 - nie pamiętam dzisiaj) wsuwać kolejne, zaprawa, kolejny, zaprawa i tak do wysokości jaką potrzebujemy.
Zrobiłem bardzo rzadką zaprawę betonową i wlewałem jeszcze w każdy pustak po jego wymurowaniu.
Później wszystkie otynkowałem, a na koniec pospawałem sobie metalową formę i zrobiłem na tych słupkach barwione (zawsze jednakowa miarka koloru na wiadro) - nasady.
Z opisu wygląda że dużo roboty, ale powiem Ci że tylko się tak wydaje, bo poszło błyskawicznie.
Wykopać dziury.
Włożyć zbrojenie.
Zalać.
Wymurować słupki.
Otynkować.
2 tygodnie popołudniami i miałem gotowe.
Najtrudniejsze wsuwanie betonowych przęseł.
Sam nie zrobisz, bez pomocnika.
Resztę jak najbardziej.
Gdzieś był tutaj temat i wklejałem foty jak to zrobiłem i jak to wygląda, muszę poszukać i podeślę.
Pozdrawiam