13 godzin temu, zenek napisał:Pierwsze słyszę - to znaczy ściana typowa dawniej 38 cm już jest na pograniczu tej wartości, gdy się nie izoluje od zewnątrz. A niby jak - od wewnątrz?
To że o czymś nie słyszałeś nie znaczy że nie istnieje... coraz bardziej lubię to powiedzenie.
Izolacja od wewnątrz w tym przypadku wydaje się najbardziej uzasadniona ze względów technologicznych, ekonomicznych i nie wykluczone że również formalno-prawnych.
Opierając się na opinii Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków woj Mazowieckiego.
Cytat... nie jest dopuszczalne ocieplenie od strony zewnętrznej obiektu wpisanego do rejestru zabytków o bogatym wystroju architektonicznym, dlatego należy rozważyć inną możliwość jego termomodernizacji.
I tak, w celu ocieplenia budynku od wewnątrz, należy przede wszystkim wykonać obliczenia cieplne przegrody. Ocieplenie nie może mieć parametrów, które doprowadzą do wyziębienia przegrody, co może skutkować degradacją elementów budynku. Ponadto termomodernizację obiektów zabytkowych należy analizować poprzez bilans energetyczny całego budynku.
Ocieplenie budynku zabytkowego od zewnątrz styropianem, zastosowanie szczelnych okien, brak wentylacji to wszystko może doprowadzić do jego szybkiej degradacji poprzez zawilgocenie.
CytatStare kamienice, których grubość murów przekracza 40 cm, nie wymagają ocieplenia, niezależnie od wystroju, ponadto wyłączone są z obowiązku wykonania audytu energetycznego.
Można ewentualnie zastosować tynki termoizolacyjne od zewnątrz ściany przy renowacji starych budynków.
Dobrze jest mieć swoje zdanie, ale niekoniecznie musi ono za każdym razem podważać opinię ekspertów w danej dziedzinie,
mimo że ostatnio można zauważyć taki trend w przestrzeni publicznej.
13 godzin temu, zenek napisał:I co ma do tego akumulacja ciepła????? Ta raczej zostaje zniwelowana w wypadku ocieplania od wewnątrz, co nie jest korzystne.
Czy aby na pewno?... zawsze i wszędzie.
To kilkaset ton cegły do ogrzania (prawie 1,5 tony/m2 ściany).
13 godzin temu, zenek napisał:Nie sugerowałem 5 cm styropianu.
Sugerowalem:
Przy skromnych 5 cm grubości sugerowalem pianki typu 0.022 i lepiej (np. rezolowa sie zdaje sie nazywa). Poza tym jeśli konserwator pozwoli na takie pogrubienie tynku - to pianka zawsze będzie nawet przy zwyklym styropianie 2 razy lepsza. Właśnie przy takich malych grubościach zysk na ograniczeniu strat ciepła jest stosunkowo duży.
Co do zysków izolacyjności względem grubości - pełna zgoda.
Tyle że,
płyty z piany fenolowej z obustronnym welonom szklanym są to płyty zamknięto komórkowe (>90%), czyli o znacznie mniejszej dyfuzyjności niż styropian który nigdy nie był zaliczany do materiałów "oddychających". Więc znowu na pierwszy plan wysuwa się problem degradacji przegrody (80cm) przez zawilgocenie.
Dokładanie do tego szczeliny wentylacyjnej to pomieszanie technologii.
No i na koniec zasadność takiego rozwiązania ze względów ekonomicznych.
Płyty rezolowe do najtańszych nie należą i koszt ocieplenia nimi całego młyna może być astronomiczny
13 godzin temu, zenek napisał:czyżbyś Jani zmienił zdanie?
Chodzi ci o ten wpis
Dnia 16.11.2013 o 12:52, Jani_63 napisał:...7-8cm tynku perlitowego odpowiada 2,5-3,5cm styropianu/wełny, co jak przyznasz jest dojść smarkatą izolacją.
Nie, nie zmieniłem zdania.
Tyle że - każdą renowację/termomodernizację zabytku rozpatruje się indywidualnie.
A zakładamy że budynek z 1900 roku do takich może być zaliczony.