Skocz do zawartości

Historia edycji

zenek

zenek

Ja ocieplam taką ścianę styropianem  na zewnątrz - ale ze szczeliną wentylacyjną 5 cm lub 3 cm - takie akurat miałem w nadmiarze plyty styropianowe (nawiew na dole,  wywiew u góry co ok metr otworami o śr. 5 cm (nawiewy z możliwością blokowania powietrza). Klejenie pianką.

Ale to mój eksperyment - i na moją odpowiedzialność. W zimie na części budynku zdał egzamin. Ale to dopiero część eksperymentu.

Po co szczelina wentylacjna? - żeby się para z wewnątrz nie skraplała na zewnątrz ściany zewnętrznej.

 

Przeciwwskazania tej metody - przede wszystkim pracochłonność i koszt. Plus - szczelność i suchość. I możliwość zastosowania nawet tynku nieprzepuszczającego parę - chociaż i tak zastosuję ten przepuszczający i wodoodporny.

 

Ale podkreślam - to eksperyment i robię go własnoręcznie 😉

 

Aha - pustki nie wypełniam - węgarki likwiduję i ocieplam, warkocze wymieniłem na piankę (między ościeżnicą a ocieżem), to samo z nadprożem i parapetem (tu grubo - 15 cm).

zenek

zenek

Ja ocieplam taką ścianę styropianem  na zewnątrz - ale ze szczeliną wentylacyjną 5 cm lub 3 cm - takie akurat miałem w nadmiarze plyty styropianowe (nawiew na dole,  wywiew u góry co ok metr otworami o śr. 5 cm (nawiewy z możliwością blokowania powietrza). Klejenie pianką.

Ale to mój eksperyment - i na moją odpowiedzialność. W zimie na części budynku zdał egzamin. Ale to dopiero część eksperymentu.

Po co szczelina wentylacjna? - żeby się para z wewnątrz nie skraplała na zewnątrz ściany zewnętrznej.

 

Przeciwwskazania tej metody - przede wszystkim pracochłonność i koszt. Plus - szczelność i suchość. I możliwość zastosowania nawet tynku nieprzepuszczającego parę - chociaż i tak zastosuję ten przepuszczający i wodoodporny.

 

Ale podkreślam - to eksperyment i robię go własnoręcznie 😉

×
×
  • Utwórz nowe...