Ja się nie dziwię, że elektrofiltry zostały w tyle (tak w aspekcie węglowym jak i drewnianym). Powód prawdopodobnie jest prozaiczny. Mniej się na nich zarobi....niż na kominkach i kotłach.
Dużo więcej zarobi się na kotle V klasy, niż na filtrze, który niech będzie że kosztuje 3000zł
(taka cena urzązenia jest podana w linku poniżej - pewnie może być i niższa i wyższa, niech będzie jakiś punkt odniesienia)