Skocz do zawartości

Historia edycji

Arturek Wil

Arturek Wil

  Dnia 19.06.2019 o 19:51, zenek napisał:

Czytałeś, co napisałem - czy piszesz, bo tak musisz?

Wg ciebie dać zarobić bankom i pośrednikom to kapitalizm, a bezpośrednio obywatelowi, inwestorowi - to komunizm? 

Przecież napisałem:

 

Nie  władza ma dbać o możliwie niską cenę nośników energii - a gaz i elektryka są coraz droższe. I wygląda, że będzie drożej, nie taniej.

Powiedz to emerytowi, co ma 1000 - 1500 zł emertury. Jeśli ty masz w d. jego, dlaczego on ciebie nie ma mieć w d.

 

Jeśli idzie o śmieci - zgoda.

Jeśli idzie o węgiel - władza wydobywa, władza sprzedaje, władza zarabia. Więc to co śmierdzi, to towar władzy.

I władza ma dbać o porządek, ale też o równość egzystencji obywateli. Ciebie było stać na pompę ciepła, emeryta lub przeciętnego pracującego nie. Więc jak ty nic nie wypuścisz z komina, a ten przeciętniak wypuści - to w sam raz bilans wyjdzie na 0. 

Bo prąd jest droższy niż gaz. I będzie jeszcze droższy. Instaluje się raz - grzeje się kilkadziesiąt sezonów.

Gdyby prąd był tańszy, niż węgiel - każdy by wybrał prąd.

Tylko tyle - lepiej dożywocie, albo ciężkie roboty na działce takic przykładnych, jak ty :takaemotka:

Rozwiń  

Jestes z innej planety? Tak sądzę bo pier...jak z Marsa albo prędzej, jak ze wschodniej ściany Polski.. Nie będę odnosił się do każdego z cytatów ale ogólnie bez wnikania w szczegóły bo większość tutaj mnie i mój dom zna... 

 

W 2011r nie musiałem mieć żadnych dofinansowań(na co liczą ofermy życiowe dzisiaj ) jak za PRL żeby weglowi powiedzieć fuck you i żeby wiedzieć, WIEDZIEĆ, że rachunki za ogrzewanie zależą tylko i wyłącznie od domu i jego obrony przed ucieczką ciepła czyli żeby móc nie grzać czyli nie dostarczać mu energii grzewczej czyli nie palić w piecu itd.. czyli dla mnie ogrzewanie prądem było najtańsze. wątpię, że to zrozumiesz chociaż jak przedszkolakowi to już przedstawiam ale myślę, że skoro tego nie jarzysz to jesteś albo tempym inwestorem albo zakamuflowanym sprzedawca czegoś ale spoko. Takich potrafię już rozróżnić :)

To tak w skrócie. 

Jak coś więcej to pisz 

 

 

 

Arturek Wil

Arturek Wil

  Dnia 19.06.2019 o 19:51, zenek napisał:

Czytałeś, co napisałem - czy piszesz, bo tak musisz?

Wg ciebie dać zarobić bankom i pośrednikom to kapitalizm, a bezpośrednio obywatelowi, inwestorowi - to komunizm? 

Przecież napisałem:

 

Nie  władza ma dbać o możliwie niską cenę nośników energii - a gaz i elektryka są coraz droższe. I wygląda, że będzie drożej, nie taniej.

Powiedz to emerytowi, co ma 1000 - 1500 zł emertury. Jeśli ty masz w d. jego, dlaczego on ciebie nie ma mieć w d.

 

Jeśli idzie o śmieci - zgoda.

Jeśli idzie o węgiel - władza wydobywa, władza sprzedaje, władza zarabia. Więc to co śmierdzi, to towar władzy.

I władza ma dbać o porządek, ale też o równość egzystencji obywateli. Ciebie było stać na pompę ciepła, emeryta lub przeciętnego pracującego nie. Więc jak ty nic nie wypuścisz z komina, a ten przeciętniak wypuści - to w sam raz bilans wyjdzie na 0. 

Bo prąd jest droższy niż gaz. I będzie jeszcze droższy. Instaluje się raz - grzeje się kilkadziesiąt sezonów.

Gdyby prąd był tańszy, niż węgiel - każdy by wybrał prąd.

Tylko tyle - lepiej dożywocie, albo ciężkie roboty na działce takic przykładnych, jak ty :takaemotka:

Rozwiń  

Jestes z innej planety? Tak sądzę bo pier...jak z Marsa albo prędzej, jak ze wschodniej ściany Polski.. Nie będę odnosił się do każdego z cytatów ale ogólnie bez wnikania w szczegóły bo większość tutaj mnie i mój dom zna... 

 

W 2011r nie musiałem mieć żadnych dofinansowań(na co liczą ofermy życiowe) jak za PRL żeby weglowi powiedzieć fuck you i żeby wiedzieć, WIEDZIEĆ, że rachunki za ogrzewanie zależą tylko i wyłącznie od domu i jego obrony przed ucieczką ciepła czyli żeby móc nie grzać czyli nie dostarczać mu energii grzewczej czyli nie palić w piecu itd.. czyli dla mnie ogrzewanie prądem było najtańsze. wątpię, że to zrozumiesz chociaż jak przedszkolakowi to już przedstawiam ale myślę, że skoro tego nie jarzysz to jesteś albo tempym inwestorem albo zakamuflowanym sprzedawca czegoś ale spoko. Takich potrafię już rozróżnić :)

To tak w skrócie. 

Jak coś więcej to pisz 

 

 

 

Arturek Wil

Arturek Wil

  Dnia 19.06.2019 o 19:51, zenek napisał:

Czytałeś, co napisałem - czy piszesz, bo tak musisz?

Wg ciebie dać zarobić bankom i pośrednikom to kapitalizm, a bezpośrednio obywatelowi, inwestorowi - to komunizm? 

Przecież napisałem:

 

Nie  władza ma dbać o możliwie niską cenę nośników energii - a gaz i elektryka są coraz droższe. I wygląda, że będzie drożej, nie taniej.

Powiedz to emerytowi, co ma 1000 - 1500 zł emertury. Jeśli ty masz w d. jego, dlaczego on ciebie nie ma mieć w d.

 

Jeśli idzie o śmieci - zgoda.

Jeśli idzie o węgiel - władza wydobywa, władza sprzedaje, władza zarabia. Więc to co śmierdzi, to towar władzy.

I władza ma dbać o porządek, ale też o równość egzystencji obywateli. Ciebie było stać na pompę ciepła, emeryta lub przeciętnego pracującego nie. Więc jak ty nic nie wypuścisz z komina, a ten przeciętniak wypuści - to w sam raz bilans wyjdzie na 0. 

Bo prąd jest droższy niż gaz. I będzie jeszcze droższy. Instaluje się raz - grzeje się kilkadziesiąt sezonów.

Gdyby prąd był tańszy, niż węgiel - każdy by wybrał prąd.

Tylko tyle - lepiej dożywocie, albo ciężkie roboty na działce takic przykładnych, jak ty :takaemotka:

Rozwiń  

Jestes z innej planety? Tak sądzę bo pier...jak z Marsa albo prędzej, jak ze wschodniej ściany Polski.. Nie będę odnosił się do każdego z cytatów ale ogólnie bez wnikania w szczegóły bo większość tutaj mnie i mój dom zna... 

 

W 2011r nie musiałem mieć żadnych dofinansowań jak za PRL żeby weglowi powiedzieć fuck you i żeby wiedzieć, WIEDZIEĆ, że rachunki za ogrzewanie zależą tylko i wyłącznie od domu i jego obrony przed ucieczką ciepła czyli żeby móc nie grzać czyli nie dostarczać mu energii grzewczej czyli nie palić w piecu itd.. czyli dla mnie ogrzewanie prądem było najtańsze. wątpię, że to zrozumiesz chociaż jak przedszkolakowi to już przedstawiam ale myślę, że skoro tego nie jarzysz to jesteś albo tempym inwestorem albo zakamuflowanym sprzedawca czegoś ale spoko. Takich potrafię już rozróżnić :)

To tak w skrócie. 

Jak coś więcej to pisz 

 

 

 

Arturek Wil

Arturek Wil

  Dnia 19.06.2019 o 19:51, zenek napisał:

Czytałeś, co napisałem - czy piszesz, bo tak musisz?

Wg ciebie dać zarobić bankom i pośrednikom to kapitalizm, a bezpośrednio obywatelowi, inwestorowi - to komunizm? 

Przecież napisałem:

 

Nie  władza ma dbać o możliwie niską cenę nośników energii - a gaz i elektryka są coraz droższe. I wygląda, że będzie drożej, nie taniej.

Powiedz to emerytowi, co ma 1000 - 1500 zł emertury. Jeśli ty masz w d. jego, dlaczego on ciebie nie ma mieć w d.

 

Jeśli idzie o śmieci - zgoda.

Jeśli idzie o węgiel - władza wydobywa, władza sprzedaje, władza zarabia. Więc to co śmierdzi, to towar władzy.

I władza ma dbać o porządek, ale też o równość egzystencji obywateli. Ciebie było stać na pompę ciepła, emeryta lub przeciętnego pracującego nie. Więc jak ty nic nie wypuścisz z komina, a ten przeciętniak wypuści - to w sam raz bilans wyjdzie na 0. 

Bo prąd jest droższy niż gaz. I będzie jeszcze droższy. Instaluje się raz - grzeje się kilkadziesiąt sezonów.

Gdyby prąd był tańszy, niż węgiel - każdy by wybrał prąd.

Tylko tyle - lepiej dożywocie, albo ciężkie roboty na działce takic przykładnych, jak ty :takaemotka:

Rozwiń  

Jestes z innej planety? Tak sądzę bo pier...jak z Marsa albo prędzej, jak ze wschodniej ściany Polski.. Nie będę odnosił się do każdego z cytatów ale ogólnie bez wnikania w szczegóły bo większość tutaj mnie i mój dom zna... 

 

W 2011r nie musiałem mieć żadnych dofinansowań jak za PRL żeby wiedzieć, WIEDZIEĆ, że rachunki za ogrzewanie zależą tylko i wyłącznie od domu i jego obrony przed ucieczką ciepła czyli żeby móc nie grzać czyli nie dostarczać mu energii grzewczej czyli nie palić w piecu itd.. czyli dla mnie ogrzewanie prądem było najtańsze. wątpię, że to zrozumiesz chociaż jak przedszkolakowi to już przedstawiam ale myślę, że skoro tego nie jarzysz to jesteś albo tempym inwestorem albo zakamuflowanym sprzedawca czegoś ale spoko. Takich potrafię już rozróżnić :)

To tak w skrócie. 

Jak coś więcej to pisz 

 

 

 

Arturek Wil

Arturek Wil

  Dnia 19.06.2019 o 19:51, zenek napisał:

Czytałeś, co napisałem - czy piszesz, bo tak musisz?

Wg ciebie dać zarobić bankom i pośrednikom to kapitalizm, a bezpośrednio obywatelowi, inwestorowi - to komunizm? 

Przecież napisałem:

 

Nie  władza ma dbać o możliwie niską cenę nośników energii - a gaz i elektryka są coraz droższe. I wygląda, że będzie drożej, nie taniej.

Powiedz to emerytowi, co ma 1000 - 1500 zł emertury. Jeśli ty masz w d. jego, dlaczego on ciebie nie ma mieć w d.

 

Jeśli idzie o śmieci - zgoda.

Jeśli idzie o węgiel - władza wydobywa, władza sprzedaje, władza zarabia. Więc to co śmierdzi, to towar władzy.

I władza ma dbać o porządek, ale też o równość egzystencji obywateli. Ciebie było stać na pompę ciepła, emeryta lub przeciętnego pracującego nie. Więc jak ty nic nie wypuścisz z komina, a ten przeciętniak wypuści - to w sam raz bilans wyjdzie na 0. 

Bo prąd jest droższy niż gaz. I będzie jeszcze droższy. Instaluje się raz - grzeje się kilkadziesiąt sezonów.

Gdyby prąd był tańszy, niż węgiel - każdy by wybrał prąd.

Tylko tyle - lepiej dożywocie, albo ciężkie roboty na działce takic przykładnych, jak ty :takaemotka:

Rozwiń  

Jestes z innej planety? Tak sądzę bo pier...jak z Marsa albo prędzej, jak ze wschodniej ściany Polski.. Nie będę odnosił się do każdego z cytatów ale ogólnie bez wnikania w szczegóły bo większość tutaj mnie i mój dom zna... 

 

W 2011r nie musiałem mieć żadnych dofinansowań jak za PRL żeby wiedzieć, WIEDZIEĆ, że rachunki za ogrzewanie zależą tylko i wyłącznie od domu i jego obrony przed ucieczką ciepła czyli żeby móc nie grzać czyli nie dostarczać mu energii grzewczej czyli nie palić w piecu itd.. wątpię, że to zrozumiesz chociaż jak przedszkolakowi to już przedstawiam ale myślę, że skoro tego nie jarzysz to jesteś albo tempym inwestorem albo zakamuflowanym sprzedawca czegoś ale spoko. Takich potrafię już rozróżnić :)

To tak w skrócie. 

Jak coś więcej to pisz 

 

 

 

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Mam podobny dom z kaloryferami i jestem bardzo zadowolony z Termeta 19kw. Najważniejszy dla mnie jest dostęp do menu serwisowego żeby ustawić sobie wszystko pod konkretną instalację. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Witam chcę zamontować kocioł kondensacyjny jednofunkcyjny z zasobnikiem wody ACV SMART 210 litrów wymiennik stal nierdzewna. Dom jest wiekowy ocieplony 150 m2. Ogrzewanie kaloryferki:)  Proszę o sugestie na jaki piec powinienem zwrócić uwagę i jakiej mocy. 
    • Dzień dobry Drodzy Forumowicze!   W tym sezonie planuje rozpoczęcie budowy swojego domu i mam pewien dylemat, którym chciałbym się podzielić oraz poprosić o rady. Otóż działka, na której stanie dom ma spory spadek w kierunku cieku wodnego znajdującego się w sąsiadującym ze mną lasie, w związku z czym poziom terenu jest niższy niż pozostałe domostwa po drugiej stronie ulicy.  Projekt drogi dojazdowej zakłada rzędną 54.1. Na tej podstawie mój Projektant wyznaczył rzędną "0" na rzędnej 54.3, załadając 0.5m schodów. W związku z czym poziom terenu po niwelacji, będzie na rzędnej 53.8 (30cm poniżej planowanej drogi) Rzędna najbardziej wysuniętego punktu do lasu (najniższy punkt) to obecnie 53.2 Założenie przewiduje ławy fundamentowe. Jak widzicie, teren będzie musiał zostać mocno podniesiony, ława fundamentowa w najniższym punkcie terenu będzie posadowiona płytko, na głębokości 40cm (grunt nośny) a potem teren będzie obsypany ziemią (z pobliskiej budowy drogi szybkiego ruchu także materiału gliniastego jest sporo).  Obawiam się jednak, iż podniesienie terenu do rzędnej 53.8 i tak będzie powodował zalewanie terenu. Czy powiedzmy zniwelowanie terenu dookoła posesji z 2% spadkiem w strone lasu wystarczy, żeby uniknąc problemu? Dodam, że projektant przewidział drenaż fundamentów. Czy widzicie tutaj ryzyka, którym powinenem się bardziej przyjrzeć? Działki sąsiadujące są na razie puste.  Będę bardzo wdzięczny za rady.   Pozdrawiam
    • Może podaj linka o którą dokładnie Ci chodzi.
    • Czy ktoś z was stosował blachodachówkę PŁASKA PLUS na dużych połaciach dachowych? Duża to rozumiem, taka ok. 500 m2. Jakie są wasze doświadczenia z jej montażem i użytkowaniem.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...