Skocz do zawartości

Czy można połączyć rurą elastyczną odpływ ze stelaża WC ?


Recommended Posts

Napisano
Kiedyś fachowiec ze spółdzielni wymieniał piony w budynku.
Taki efekt,że teraz rurę odpływową z toalety mam pod skosem bo do równoległego ułożenia jej ze ścianą przeszkadza pion doprowadzający wodę.
Będę montował stelaż podtynkowy i zastanawiam się jak to połaczyć.
Najprościej rura elastyczna karbowana ale już mi kiedyś taka popękała na łączeniach sama od siebie...a co dopiero jak to będzie zabudowane.

Co byście tu wymyślili ?

Gość mhtyl
Napisano
Jedyne rozsądne wyjście to założyć kilka kolan 110 o różnym kącie tak aby pominąć ten pion.
A temu fachowcowi nie chciało się bawić w dopasowywanie kolan to poszedł na łatwiznę i dał rurę karbowaną.
Napisano
Fachowiec był ciekawym egzemplarzem.
Przyjechał do miasta w jakim mieszkam z planem wygrania przetargu jaki wystawiła spółdzielnia.
Wygrał.
Jego doświadczenie to kurs z Urzędu Pracy dla bezrobotnych i następnie otwarcie własnej działalności zarobkowej.

...a wracając do tematu to właśnie chciałem wiedzieć czy jest w sprzedaży taka kombinacja różnych kątów ,które to wyprostują,no i jeśli jest to ok,w tą stronę będę szedł.
Gość mhtyl
Napisano
Cytat

...a wracając do tematu to właśnie chciałem wiedzieć czy jest w sprzedaży taka kombinacja różnych kątów ,które to wyprostują,no i jeśli jest to ok,w tą stronę będę szedł.


Trudno mi powiedzieć jakich kątów będziesz potrzebował bo to trza na miejscu sprawdzić.Co Ci mogę doradzić to kup kilka (żebyś co 5 minut nie latał do sklepu) a w razie potrzeby wymienisz albo zrobisz zwrot w sklepie.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Koniecznie głębokich, ale i z nimi będie zabawa z upychaniem wszystkiego. Jednak z opisu wnioskuję, że puszki to pewnie już są obsadzone.
    • Niezbadana jest wyobraźnia inwestora, lub może tylko wykonawcy.      
    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...