Skocz do zawartości

Słabo oświetlony pokój - malowanie ?


rankingowy

Recommended Posts

Napisano
Poszukuję dość ciekawej porady. Aktualnie posiadam pokój w kolorze błękitny, jednak na wiosnę poszukuję koloru do przygotowania wnętrza w jak najbardziej optymalny sposób. Wszystko byłoby proste i oczywiste, jednak ten pokój, posiada najmniejszy dostęp do światła. Pracuję w tym pokoju przy komputerze, tak wiec potrzebuje dobrego określenia. Jaki kolor mozna polecic w takim pokoju ?
Napisano
tzn. jak "wielkie" masz to okno? i czy bezpośrednio przy nim masz komputer? napisz co i jak masz rozlokowane. Co do koloru może biel lub delikatny krem? no i musisz go doświetlić sztucznie. Lampki punktowe i jedna stojąca, przypodłogowa? To tak wstępnie.
Napisano
Jasne, kremowe, dodające wnętrzu ciepła kolory nie tylko na ścianach ale i w dodatkach. Do tego koniecznie dobre oświetlenie przy biurku i dodające ciepła lampy stojące (poza oświetleniem górnym).
  • 2 miesiące temu...
Napisano
Cytat

Poszukuję dość ciekawej porady. Aktualnie posiadam pokój w kolorze błękitny, jednak na wiosnę poszukuję koloru do przygotowania wnętrza w jak najbardziej optymalny sposób. Wszystko byłoby proste i oczywiste, jednak ten pokój, posiada najmniejszy dostęp do światła. Pracuję w tym pokoju przy komputerze, tak wiec potrzebuje dobrego określenia. Jaki kolor mozna polecic w takim pokoju ?



Trochę mało informacji, ale błękitny wydaje się całkiem niezły. Generalnie do ciemnych wnętrz zdecydowanie pasują jasne kolory. Może warto by też pomyśleć o czymś wyrazistym, trochę krzykliwym... To by trochę "rozruszało" wnętrze icon_smile.gif
Widziałem ostatnio artykuł, gdzie babka wręcz informuje, jaki kolor w jakim pomieszczeniu będzie na 200% najlepszy. Może poczytaj icon_smile.gif
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Jeśli pokój służy do pracy to warto pomalować na ciepłe kolory, bo mają działanie pobudzające. W małym pomieszczeniu sprawdzą się z pewnością jasne odcienie żółci czy ciepłej zieleni.
Napisano
Ciepłe kolory, ale też bez przesady z tą "krzykliwością", na dłuższą mete takie ostre kolory są męczące. Bierzcie przykład z natury - kolory są raczej stonowane (chyba że chodzi o florę i faunę Australii, to wręcz przeciwnie, ale oni muszą być od dziecka już do takich ostrych kolorów przyzwyczajeni).
Napisano
Jeśli ja sama miałabym wybierać kolor wybrałabym coś kremowego, albo jakiś odcień żółtego, jednak niezbyt mocny, ale też niezbyt wyblakły. Trudno jest rozświetlić pokój kolorem, na pewno nie zdecydowałabym się na jakieś mocne kolory typu pomarańcz czy czerwień.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Mogła zmienić koryto.
    • Uparty uczy się na błędach.
    • Gość generalnie doradzał wymianę tego namułu, ewentualnie właśnie postawienie na palach albo kopanie piwnicy, a tej w planach nie mieliśmy, więc raczej i tak się nie zdecydujemy. Co do konstrukcji, to szukaliśmy projektów domów murowanych. A jak murowany to zakładam, że raczej bez wymiany gleby się nie obędzie? Albo rzeczywiście zainteresować się domem z inną kosktrukcją.
    • Wygląda na to, że wszystko tam jest nieźle przewarstwione, w efekcie grunt jest mocno zróżnicowany w zależności od miejsca. Zakładając płytkie posadowienie mamy tam po usunięciu ziemi urodzajnej (pierwsze 30 cm): - I otwór - mada (0,3-0,6 m), potem piasek średni od 0,6 m aż do 3 m (tyle zbadano); - II otwór - piasek, ale tylko od 0,3 do 1 m, niestety głębiej, aż do 2,7 m, jest namuł z gruntu pochodzenia organicznego; - III - mada (0,3-0,5 m), potem piasek, ale tylko do głębokości 0,9 m i znów gruba warstwa namułu.   Z całą pewnością namuł nie nadaje się do posadowienia. Typowy fundament zagłębiony na 1 m lub głębiej nie wchodzi więc w grę. Głębokie posadowienie musiałoby być zrobione na palach. Te przebijałyby grubą warstwę namułu i sięgały warstw o dobrej nośności. Ale to już dość poważne przedsięwzięcie.  Mady są też bardzo wątpliwe jako grunt budowlany. One z zasady zawierają przynajmniej 2-3% domieszek organicznych, a to im bardzo pogarsza nośność. Chociaż bywają bardzo zróżnicowane. Jednak ta warstwa mady jest płytko położona i cienka (20-30 cm).    Celowałbym w związku z tym w lekką konstrukcję domu, raczej szkieletowego, posadowionego na płycie fundamentowej. I to płycie bardzo płytko zagłębionej. Można usunąć ziemię urodzajną oraz warstwę mady, zastępując to wszystko choćby zagęszczonym grubym piaskiem, ewentualnie zagęszczaną pospółką, tłuczniem lub żwirem aż do poziomu gruntu. Dopiero na tym umieszczamy zbrojoną płytę żelbetową (np. 30 cm). Jeżeli konstrukcja domu jest szkieletowa, czyli z izolacją cieplną wewnątrz przekroju ścian, to płyta żelbetowa nie musi być izolowana cieplnie od spodu. Robimy na niej typową izolowaną cieplnie podłogę na gruncie, tak jakby ta płyta była odpowiednikiem chudego betonu na gruncie. Ostatecznie otrzymujemy przynajmniej ok. 1 m gruntu o dobrej nośności (częściowo naturalnego piaszczystego, a częściowo uzyskanego sztucznie przez wymienienie górnych warstw na zagęszczony piasek. Dopiero na tym spoczywa żelbetowa płyta.     
    • Nie warto w żaden. Ja się już wyleczyłem z tego.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...