Skocz do zawartości

Okna a SILKA


Recommended Posts

Witam
Jutro kupuję SILKĘ więc sprawa się rypła i dołączam do silkowej rodziny.
Różne wątpliwości jeszcze mną targają ale wybór już dokonany.
Obecnie najbardziej intensywnie rozmyślam nad sposobem montażu okien.
Coraz częściej słyszę o tzw. ciepłym montażu okien którego idea jest
przedstawiona m.in. tu
http://www.dom.pl/na-czym-polega-cie...taz-okien.html
a np. tu przykładowa technika mocowania
http://www.youtube.com/watch?v=kjkAojJkTog

Planuję u nas ścianę nośną z Silki 24 + ok. 16-17 styro ale chociaż
rozumiem co tego typu montaż ma na celu to sama technika montażu
nie specjalnie mnie przekonuje bo to okno wisi. Jeżeli teraz montażyści
dadzą ciała to przy dużej masie okna problemy łatwo przewidzieć.

Dlatego teraz zastanawiam się nad taką innowacją, która polegałaby
na tym żeby ostatni bloczek znajdujący się przy każdej krawędzi okna
wykonać z Ytonga zamiast Silki a okna zamocować w sposób tradycyjny.
Miałoby to na celu ograniczenie strat ciepła wynikających z mostka termicznego
który powstaje przy oknie w technice tradycyjnego montażu okien.
Zupełnie przy okazji dodatkowym ułatwieniem dla ekipy od SSO byłoby
dość znaczne ograniczenie konieczności cięcia Silki a zamiast tego byłoby
zdecydowanie łatwiejsze cięcie Ytonga.
Mam nadzieję, że w miarę zrozumiale napisałem o co mi chodzi.
No i teraz pytanie do Was, zaprawionych w budowlanych bojach.
Co WY na to?
pozdr
Link do komentarza
Nie kombinuj bo wyjdziesz na tym jak Zablocki na mydle icon_lol.gif Trzymaj sie technologi i pilnuj fachowcow a bedzie dobrze. Z tym montazem to uwazam ze jezeli ktos madrzejszy to wymyslil i napewno przewidzial rozne czynniki majace wplyw na prawidlowe dzialanie (napewno udzwignie ciezar okna). W domach pasywnych jeszcze dalej wystawiaja okna i jest gid.
Link do komentarza
jak są wątpliwości co do ciepłego montażu to proponuję zrobić próbę
zamontować na kotwach cokolwiek, kawałek profila, opianować i spróbować go wyrwać, proponuję od razu ciągnikiem

albo wybrać się do większego miasta w okolicy na krem sułtański i zobaczyć, jak robią przeszklone elewacje
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Wilgoć wykrapla się z powietrza tam, gdzie to powietrze zostaje ochłodzone. To po prostu konsekwencja zmiany (wzrostu) jego wilgotności względnej wraz ze spadkiem temperatury. Jeżeli trzeba to dokładniej objaśnić, to proszę pisać. Bo to akurat dość ważna kwestia związana chociażby z ze wszystkimi pomieszczeniami użytkowymi, a już z poddaszami w szczególności ze względu na ruch pary wodnej przez ocieplenie dachu.  Tu nam się to przekłada na dwie możliwe sytuacje, w których zakładamy, że rury są nieizolowane.  1. Wentylacja wyciągowa. Usuwamy tą rurą ciepłe ii wilgotne powietrze, obie te cechy ma w szczególności powietrze z łazienki. Jeżeli rura bez izolacji biegnie przez jakąś zimną przestrzeń to ma wychłodzone ścianki. Tak więc wilgoć wykrapla się wewnątrz rury i ścieka ku dołowi. Czy w takiej sytuacji ma dokąd odpłynąć i czy nie grozi to zalaniem wentylatora (najgorszy wariant)? Dlatego najlepiej otulić te rury izolacją cieplną.  2. Odpowietrzenie i napowietrzenie kanalizacji. Tu raczej zimne powietrze zewnętrzne przepływa przez pion i łączące się z nim rury. Zakładamy, że te rury bez izolacji biegną przez jakieś pomieszczenia użytkowe, a więc takie gdzie powietrze jest ciepłe i zawiera względnie dużo wilgoci. Wówczas mamy ryzyko, że para wodna z tego powietrza zacznie nam się skraplać na zimnych zewnętrznych ściankach rur. Tu w zasadzie nie ma innego sposobu zapobiegania problemowi, niż otulenie rur izolacją cieplną.  Mam nadzieję, że opisałem to w sposób zrozumiały.  
    • Skoncentrowałem się na ŚCIEŻCE, NA WYRÓWNANIU ŚCIEŻKI POD COŚ, o ŚCIEŻCE, CHODNICZKI, od którego zacząłeś...       TERAZ, T E R A Z   to wiem...   Po kilkudziesięciu postach...   I nie pieprzę... - doradzam... tak jak kilku innych userów...
    • Żadne "najistotniejsze". Byliście ciekawi szczegółów, to je wyjaśniłem. Ale wyjaśnienia nie były żadną "istotą" tematu, a więc nie mogły też zostać "najistotniejsze", czego nie potrafisz zrozumieć. Wyjaśniłem, że dla mnie najistotniejsza jest wytrzymałość naprawionej warstwy betonu, jej odporność na kruszenie, a Ty pieprzysz o kostkach, suchych betonach, pieprzysz, pieprzysz... i nie potrafisz przestać. Nie moja wina, ze skoncentrowałeś się na własnej zajebistości, a nie na tym co napisano.
    • Początkujący, a już superARCHEOLOG forumowy
    • UMIEM... I skądinąd  nawet wiem, że Ty umiesz pisać...   Ale tu, w tym Twoim wątku, piszesz jak "pierwszak" to znaczy taki user, który tu wpadł pierwszy raz po pomoc, coś napisał, rozwinęła się rozmowa i, dopiero ciągnięty za język, ten "pierwszak" wyjawia najistotniejsze dla sprawy szczegóły...   Doradzać - owszem - umiesz... na wiele tematów... konkretnie, często szczegółowo, aleeee... konkretnie zapytać nie potrafiłeś    Nie chce mi się po zenkowemu analizować i cytować poszczególnych etapów tutejszej "rozmowy" , ale... spróbuj sam - nie podniecając się przeczytać Twoje odpowiedzi, nakierowujące mnie do takich, a nie innych porad i podpowiedzi... tych z kostką... I powtarzam: dane, które wykrzyczałeś w poście #40, powinny znaleźć się najpóźniej w poście #19, o ile nie po #4...   ______________________________________________________________________________________   _______________________________________________________________________________________________   Tak, że tego...   A dużo później okazało się GDZIE, JAKI I PO CO...   Zupełnie jak "pierwszak"        
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...