Skocz do zawartości

magnolia i ogniki - problem


Recommended Posts

Napisano (edytowany)
Witam po raz pierwszy na forum. Mam problem z posadzonymi niedawno ognikami szkarłatnymi. Najpierw jeden miał nieco żółte listki (sprzedawca w szkółce to zbagatelizował), ale teraz ma ich już całkiem sporo, a reszta podobnie!
Brak obrazka Brak obrazka

Magnolia kupiona w tej samej szkółce nieco później zaczęła usychać, początkowo wiązałam to z upałami, ale przecież podlewam. Co może być przyczyną takich objawów? Zmierzyłam jeszcze ph gleby pod magnolią, było trochę za mało kwaśne, posypałam nawozem do kwaśnolubnych. Ale mam podejrzenia, ze to nie dlatego,bo dłuższy czas nic się nie działo.
A to zdjęcia objawów:
Brak obrazka Brak obrazka Brak obrazka

Zastanawiam się co to jest, czy powinnam wykonać jakiś oprysk i czym? Edytowano przez sure (zobacz historię edycji)
Napisano
Więdnące, brązowiejące i zamierające liście magnolii wskazują na grzyba Botrytis cinerea czy Botryosphaeria sp Skuteczną metodą walki będzie wycięcie chorych pędów i wykonanie oprysku jednym z fungicydów typu: Topsin M 500 SC (0,1%), Benazol 50 WP (0,1%) lub Sarfun 500 SC (0,1%). Żółknięcie i "usychanie" liści ognika nie wskazuje na żadną konkretną chorobę, która rozwija się na tych krzewach (parch czy zaraza ogniowa). Roślina może reagować w ten sposób na stres (związany z gospodarką wodną i in.). Radziłabym zwrócić porażone rośliny do szkółki jeśli nie zostały jeszcze posadzone.
Napisano
Cytat

Więdnące, brązowiejące i zamierające liście magnolii wskazują na grzyba Botrytis cinerea czy Botryosphaeria sp Skuteczną metodą walki będzie wycięcie chorych pędów i wykonanie oprysku jednym z fungicydów typu: Topsin M 500 SC (0,1%), Benazol 50 WP (0,1%) lub Sarfun 500 SC (0,1%). Żółknięcie i "usychanie" liści ognika nie wskazuje na żadną konkretną chorobę, która rozwija się na tych krzewach (parch czy zaraza ogniowa). Roślina może reagować w ten sposób na stres (związany z gospodarką wodną i in.). Radziłabym zwrócić porażone rośliny do szkółki jeśli nie zostały jeszcze posadzone.


Dzięki za porady. Magnolię spryskałam Topsinem, myślę, że powinnam to jeszcze raz powtórzyć? Po jakim czasie?
A ogniki niestety wyrzuciłam. Były całkowicie suche, stwierdziłam, ze już nie ma czego ratować. Te rośliny pochodziły z jednej szkółki, chyab będę ją omijać, tym bardziej, że podobnie dzieje się z irgami od nich, połowa zaczyna usychać...

pozdrawiam, sure

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Ostatnio wchodzę na poddaszę pod wieczór, a nagle się zachmurzyło, drzwi na przestrzał otwarte. Ubieram podkoszulek i nie wiem o co chodzi, bo podkoszulek mokry. Patrzę na higrometr, a tu 89%. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Dobrze, ze się w końcu dowiedziałeś. Przecież mrówki mają "mszycowe" farmy (albo fermy) i nie dadzą ich tknąć, bo mają darmową spadź, żarelko do oporu. Ja od dawna kleję lepem pnie wszystkich drzew i co się tylko da. To taka taśma, dwustronnie klejona. Jedna strona klei do drzewa (korę pnia trzeba w tym miejscu delikatnie zrównać, żeby szparami nie przechodziły pod spodem) i dookoła pociągnąć pasek, taki na 5 centymetrów. A wtedy warstwy wierzchniej żadna mrówka nie przejdzie. I po zawodach. Na rok jest spokój.     Nie skłaniaj się. Mnie schły gałązki wiśnio-czereśni. Wyszukałem gdzieś, ze to szkodnik, którego larwy żyją pod warstwą kory i stamtąd szkodzą. I ze walka z nimi jest bardzo trudna. Wiec drzewka poszły pod siekierę i mam spokój. U Ciebie też może być coś, co mieszka w ukryciu.  
    • Są układy do sterowania żyrandolem na dwóch przewodach + PE oddzielny (nawet w sklepie AVT są), więc nie ma problemu. 
    • Zrobiłem dziś doświadczenie ekologiczne. Zabrałem z Katalpy dwie żywotne larwy biedronki i przeniosłem na słoneczniki zaatakowane mszycami. W momencie zaczęły mszyce pożerać. Dwie minuty. Mrówki które o mszyce dbają, w momencie je zaatakowały. Tak agresywnie, że larwy biedronki okaleczone odpadły z rośliny jedna po drugiej. Wniosek? Tępić mrówki! Tępić! Nie ma z nich w ogrodzie pożytku.
    • Jeżeli autora pytania to interesuje to można z tego zrobić układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  To by wymagało zastosowania dwóch podwójnych łączników schodowych oraz podwójnego łącznika krzyżowego.  Jeżeli jest tym zainteresowanie to rozrysuję i opiszę układ połączeń.  Próbowałem jeszcze rozrysować układ z z potrójnymi łącznikami schodowymi i krzyżowymi, z lampami I i II zapalanymi i gaszonymi osobno, ale tu coś mi żył przewodów brakuje.  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...