Latem znajomi wycinali śliwki na działce. Trzy dorodne drzewa tylko już bez owoców. Na pewno miałe więcej niż pięć lat. Sadzone przez nich hodowane przez nich i ścięte przez nich. I co? Powinni płacić za podatek od ściętego drzewa czy grzywnę za bezprawne usunięcie własnoręcznie zasadzonego drzewa? Przecież to śmieszne.