Bardzo dziękuję , niestety będzie sąd nas dzielił bo współwłaściciel uparcie zasłania się moim istniejącym oknem , nie zgadza się na osobny wjazd ,nie chce oddać tyle metrów działki ile się mi należy z udziałów,zamiast granicy w linii prostej proponuje jakieś łamańce ,zawijasy . Szkoda gadać .Geodeta ( a nawet dwóch )się nie podjął podziału ze względu na brak zgody między stronami .Wniosek muszę napisać do sądu i aż się boję co to będzie gdy przyjedzie biegły sądowy geodeta i jego opinia będzie podważana przez mojego "sąsiada" pieniacza.