Skocz do zawartości

dariush84

Uczestnik
  • Posty

    176
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez dariush84

  1. Z albumu Mój pokoik od nowa

    tutaj tata chciał puścić kabel troche "prościej" więc nad obecną bruzdą wykuł następną..i stworzyła się mega bruzda
  2. Z albumu Mój pokoik od nowa

    wstępnie będzie tam sofa, która będzie robiła mi za łóżko zanim zrobie sobie pięterko
  3. Z albumu Mój pokoik od nowa

    zanim ją wykułem długo długo obmyślałem plan gdzie mają wypaść gniazdka, już na tym etapie miałem w głowie gdzie będą stały jakie meble
  4. Z albumu Mój pokoik od nowa

    i mój wspaniały rowerek którego nie miałem gdzie wystawić..nie bardzo już się jego mechanizmy do jazdy nadają
  5. Jestem już zdecydowany na zakup keramzytu, jednak chciałbym pierw wiedzieć ile mam go kupić ? pokój ma 16m^2 i będe właśnie potrzebował z 5-8 cm tego keramzytu bo do wypełnienia mam w sumie 10-15 cm (musze jeszcze dokładniej zmierzyć bo w jednym miejscu było 10 w innym 15...strasznie nierówno jest). Czy jest jakiś przelicznik na to ile litrów na metr kwadratowy żeby ileś tam cm grubości wyszło ?
  6. Poczytałem troche o tych podłogach na bd.pl i chyba najodpowiedniejszym dla mnie rozwiązaniem będzie opcja wysypania keramzytu na surowy strop + na to suchy jastrych w postaci płyt gipsowo kartonowych lub płyt gipsowo włóknowych (czym się różnią ?). Na podkład składają się dwie ich warstwy. Płyty warstwy spodniej, podkładowej, mogą być zaopatrzone w warstwę izolującą cieplnie, akustycznie lub pod obydwoma względami. Układa się je z zachowaniem – jak wszędzie w budownictwie - mijankowego układu spoin. Istnieją różne systemy łączenia elementów. W przypadku płyt g-w najczęściej stosuje się gotowe elementy z dwóch fabrycznie sklejonych płyt grubości 10, rzadziej 12,5 mm. Jedna jest względem drugiej przesunięta o 5 cm. Powstaje w ten sposób szeroka zakładka. Sklejenie jej nachodzących na siebie fragmentów daje solidne połączenie sąsiednich płyt. W powyższym wycinku z artykułu chciałbym wiedzieć czym może być ta warstwa izolacyjna? czy to jest jakaś folia, wełna..nie wiem może takie płyty odrazu robią?? Mam jeszcze pytanie co do keramzytu. Czy muszę go jakoś zagęszczać (jakimś betonem?) zanim położe na niego płyty g-k ?? I jeszcze taka uwaga że chciałbym to wszystko zrobić bez wylewek bo wkońcu moja podłoga jest sufitem u sąsiada i wylewanie czegokolwiek sprawi że strop nasiąknie i oprócz swojego remontu będe musiał i sąsiadowi zrobić remont.
  7. Na sprzątanie i zrobienie nowej podłogi mam już pewien plan, jednak nie wiem czy jest to dobry plan. Więc mam tu pytanie do eksperta (który napewno gdzieś tam w redakcji budujemydom.pl jest i to czyta;)) Mój plan na przerobienie tej deskowej podłogi na panele podłogowe jest taki: - po wyrwaniu desek, oraz spróchniałych legarów (czy jakoś tak się to zwie) zamierzam wybrać wszystki syf - piach, gruz, cegły - na odkrytą surową nierówną powierzchnię zamierzam wylać minimalną ilość betonu - nie za dużo bo wiem że to ciężka sprawa jest a sufit (sąsiada poniżej) dobrze by było żeby wytrzymał. - na tą już równiejszą powierzchnię zamierzam położyć styropian - ponieważ muszę podnieść troche podłoże pod panele do poziomu na jakim były tamte deski, żeby nie było szpary pod drzwiami. - pomiędzy styropian wyleje jeszcze jakimś betonem żeby się nie ruszał przy montażu następnego poziomu - na styropian położe miękkie maty (takie zielone zazwyczaj są) no i oczywiście na to panele Moje pytanie do eksperta brzmi czy moja koncepcja jest poprawna i czy nie ma ona żadnych rażących wad (jeżeli tak to jakie i czy jest na to jakiś inny sposób)?? Z góry dziękuje
  8. Witam ponownie wszystkich czytających mój temat :] Chciałem się pochwalić postępami w mym remoncie. Do tej chwili zrobiłem: - ułożyłem wszystkie kable i obsadziłem gniazdka - teraz już tylko zatykam bruzdy (najprawdopodobniej w tym roku to skończe) - wyrwałem parapety - co jak się okazało było sprawą bardzo bardzo łatwą bo praktycznie samymi rękami udało mi się tego dokonać. -> następnie zamówiłem dwa parapety o wymiarach 110x35 i grubości 3cm (chyba) z konglomeratu - kosztowały po 162zł za sztukę - zaczęłem zrywać podłogę, i przy okazji poćwiczyłem obsługę łoma..tak więc kolejne deski nie stanowiły dla mnie żadnego problemu..choć przy pierwszych pot aż mi kapał z czoła -> pod zerwaną podłogą oprócz cegieł, syfu, sprężyny od łóżka, kawałka parapetu znalazłem troche gazet oraz nienaruszony piękny kalendarz Życia Warszawy z 1950 roku (patrz załącznik ) - no i najważniejsze o czym chyba jeszcze nie wspominałem że wstawiłem drzwi ! Drzwi zakupiłem w Leroy Merlin i wyglądają o to tak http://www.leroymerlin.pl/mpng2-front/pre?...IPub=1182781111 Kosztowały 500 zł + framuga która nie była w komplecie ;/ 180zł + transport 35 zł. Można powiedzieć że porażka z tym lerojem. Pierwsza sprawa - nie mieli framugi do kompletu. To mi gościu skompletował (żekomo) pasującą (żekomo dlatego bo jak się później okazało niebardzo pasowała) Druga sprawa - transport przyjechał nie tak jak się umawialiśmy (za wcześnie) nawet mimo tego że jak gościu do mnie dzwonił i pytał się czy mogą wcześniej przyjechać to wyraźnie powiedziałem że "nie bo nie będzie komu wnosić"..i tak zrobili po swojemu Trzecia sprawa - podczas montażu (a właściwie przed) okazało się że nie dali nam zawiasów do framugi i framuga nie ma jednego otworu na zamek który jest w drzwiach - o czym sprzedawca mnie nie poinformował! Montażysta nie podjął się wywiercenia dziury we framudze na ten zamek..więc zamek będzie nie używany..albo sam sobie wywierce/wytne. Sam montaż tych jednych drzwi był w hu hu drogi. Dzwoniłem do wszystkich z listy którą dostałem od leroya no i ceny wachały się od 300 do 550. Udało mi się wynegocjować na 250..choć czuje że mogłem jeszcze niżej zejść..no ale i tak się facet namęczył..niech ma :]
  9. a tak z ciekawości..czy próbowałeś zrywać te deski? jeżeli udało ci się choć "kawałek" to co pod nim było ? ..no i powodzenia i szczęścia życze w realizacji tego wielkiego planu
  10. Tak oczywiście dam nowe zdjątka ale dopiero jak zamontuje nowe drzwi. W tym momencie widać jeszcze tylko pare bruzd i białych ścieżek po załatanych bruzdach więc nieróżni się dużo od ostatnich zdjęć. Kupiłem dziś w IKEI "żyrandol" tj. reflektor sufitowy FUGA http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70095453 "Żyrandol" ten jednak nie ma dwóch trybów tak jak to chciałem na początku i chyba w ikei wogóle nie ma takich lamp w których można zapalić część lub wszystkie żarówki..jest albo zawsze wszystkie albo wogóle Jednak zakup uważam za udany, lampa jest ładna, praktyczna, znów halogenki mimo 35 watów ostro dają. Zakupu dokonałem w IKEI ponieważ praktycznie identyczne lampy w Leroyu czy Praktikerze itp kosztowały około 200-250 ..a tu miałem za 170. Byćmoże miałyby "te dwie opcje" jednak wynika z tego że niebyło mi to aż tak niezbędne do szczęścia.
  11. NiceMan dzięki za radę z tą podłogą ale jednak chce ją wymienić, niezależnie od tego jak będzie to cięzkie. Deseczki owszem sa proste, ale skrzypią niesamowicie. Nie chce mieć paneli które skrzypią bo to by była totalna porażka. Tak pozatym kabelki już na wykończeniu. W IKEI zakupiłem fajny kinkiecik na 3 lampki halogenowe za jedyne 40 zł . Oprawka już wisi "nad łóżkiem" a halogenki tak ostro dają że jak się dobrze ustawi to cały pokój oświetlą. Zamierzam zamiast żyrandola też kupić taką lampeczkę z 4-5 halogenami bo jednak to jest dobre rozwiązanie, gdy chce oświetlać punktowo (przy zapalonych 1-2 lampkach) lub dobrze oświetlić cały pokój (przy wszystkich zapalonych)
  12. tak tak okienka odziedziczyłem już plastikowe, nowiutkie. Nie potrzeba ich wymieniać są dobrze obsadzone i nieucieka ciepło. A tak pozatym z nowym tygodniem znów posunęłem się z robotami kabelkowymi...które i tak już zbyt długo trwają..no ale ważne że się posuwają :]
  13. Nie nie kaloryferki całkiem nieźle dają..a przez te grube ściany napewno niewiele ciepła ucieka..mimo tego że pokoik praktycznie jest pusty i cały czas jest uchylone okno to i tak w pokoiku jest ciepło..a pozatym wnęka na kaloryfery jest świetną sprawą bo przynajmniej na pokój nie będą one "wystawać"
  14. Cała sprawa od początku wyglądała na wygraną, ale jak to zwykle w polsce bywa....bezsens ponad wszystko. Budynek stał się zabytkiem, przyszła nowa administracja, no i zaczęły się remonty i działania. "Nasze" mieszkanie zostało kiedyś rozdzielone pomiędzy nas a sąsiadke. Teraz administracja postanowiła to naprawić no i stwierdziła że nie może istnieć taki lokal który ma łazienke na korytarzu (lokal sąsiadki) tak więc wyeksmitowali sąsiadke i dalej sprawa przeszła do urzędu miasta..Urząd miasta miał wydać akceptacje że pokoik może być przyłączonony do naszego mieszkania. Wydał "potwierdzenie że pokoik ten nie może stanowić samodzielnego lokalu mieszkaniowego"..jednak by administracja mogła wydać nam klucze musiała dostać pozwolenie na to od administracji oraz pozwolenie na zawarcie umowy najmu. No to urząd wymyślił że trzeba powołać komisje stwierdzającą czy stać nas na utrzymanie mieszkania "w tej formie". Jednak zanim zapadła decyzja na tej komisji dostaliśmy pismo z odmową przyłączenia tego pokoju do naszego mieszkania ponieważ w lokalu komunalnym powierzchnia pokoi na osobę nie może przekraczać 10 m2(metrów kwadratowych). No i do tego momentu minęło prawie 5 miesięcy....Administratorka poleciła nam napisać odwołanie/prośbe o przyłączenie pokoiku jako garderoby...ciężko mi było w myślach zakwalifikować 16m2 jako garderobę..no ale jak widać mam chyba małą wyobraźnie :] urzędnicy umieli to sobie wyobrazić i zaakceptować ;]
  15. Łikend już dawno minął ale dopiero teraz mam czas żeby się podzielić mymi osiągnięciami. Wykułem wszystkie bruzdy na kable..a co najfajniejsze z tego jest to, że udało mi się to chyba w niecałe 15 min Pożyczyłem od kolegi taki młotek pneumatyczny-wiertarke (w jednym) no i jazda! Bardzo wiele przyjemności dało mi te 15min gdy szalałem z tym młotem..w pokoju gęsto..taki kurz że siekiere można było powiesić...a wrażenie po skończeniu..bezcenne W sobote zakupiłem też wszystkie kable, puszki, gniazdka, włączniki, skrzynke i bezpieczniki itd. Ojciec zaangażował się by mi pomóc no i przeprowadził już kabel od bezpieczników w domu do mego pokoiku..ale jeszcze nie ma podłączenia. Myśle i chciałbym żeby udało się nam do końca tygodnia położyć wszystkie kable i pomontować gniazdka i przełączniki. Problemu z wpływem kabli sieciowych na audio nie rozwiązałem ale zrezygnowałem z tego pomysłu bo i tak niewiele kożyści miałbym z robienia rurek w ścianach. Mam już plan całego pokoiku z rozmieszczeniem mebli. Jedyny dylemat jaki jeszcze mi pozostał to z umiejscowieniem wymarzonego neonu..(lub neonów) żeby było kororowo ;]
  16. I już mam pierwsze fotki, kable ze ścian już wyrwane no i wszystko zasyfione. Jeszcze druga tura..mam nadzieje że się uda w ten łikend. Zamierzam zrobić jeszcze jakieś nowe bruzdy. Powsadzać w nie rurki z kablami zasilającymi + kablami Audio(dźwięk do kolumn) + w przyszłości kabel antenowy + telefon. Nie wiem jeszcze czy od zasilania nie będzie zakłuceń w dźwięku, antenie, telefonie..jak się dowiem to napisze. Na końcach rurek w dwóch miejscach zamierzam zrobić takie skrzyneczki dzięki którym będzie można jeszcze wsadzić w nie jakies kable gdy w przyszłości zajdzie taka potrzeba. Nie wiem czy istnieją takie skrzyneczki ale coś wykombinuje. Wiem że kable będe mógł też przeprowadzać w listwach przypodłogowych, no ale nie ma co sobie odbierać innych możliwości. Punktem wyjścia do zaprojektowania gdzie będą gniazdka (bo do tej pory jest tylko jedno pomiędzy oknami) było umiejscowienie łóżka(jeszcze na ziemi nie na antresolce) a co z kolei wiązało sie z umieszczeniem w odpowiednim miejscu kompa i innych nieelektrycznych gratów(których jeszcze nie mam) Wiem tyle że musze mieć zasilanie do kompa (mocne bo i zasilanie kolumn też dojdzie) oraz zasilanie do jakiejś mini lodóweczki (do barku). No i jeszcze jakieś gniazdko, jakaś lampka przy biurku i łóżku(obok siebie będą) by się przydało.czyli jednym słowem z 3 gniazdka się jeszcze przydadzą..hmm brzmi że dużo tego będzie jak na te 16m2...hmm a może jeszcze na góre na przyszłą wymażoną antresolke coś poprowadzić..zobaczymy jeszcze musze troche pomyśleć o tym
×
×
  • Utwórz nowe...