Skocz do zawartości

dariush84

Uczestnik
  • Posty

    176
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez dariush84

  1. Z albumu Mój pokoik od nowa

    koniec dnia pierwszego i zerwanie do końca desek..+wyniesienie ich oczywiście
  2. Z albumu Mój pokoik od nowa

    a o to wspominane wcześniej znaleziska..szkoda że nie udało mi się ocalić flaszki
  3. Z albumu Mój pokoik od nowa

    ..tak dla kontrastu do poprzedniego
  4. Z albumu Mój pokoik od nowa

    tuż po wyrwaniu desek..kiedy opadł pot i kurz
  5. Z albumu Mój pokoik od nowa

    do znalezisk podpodłogowych tamtego dnia należą: - kilka takich ładnych płytek - dwie paczki po papierosach mocnych (jeszcze pachną tytoniem ) - paczka po zapałkach (do kompletu do fajek) - kartka w jedną linie z zanotowanym adresem i nazwiskiem - jedna kartka z życia warszawy z programem radiowym na 27 marca 1950 roku - butelka po wódce (zatkana korkiem drewnianym...niestety bez zawartości.. no i jeszcze mama mi ją następnego dnia wywaliła ) - zardzewiałe żelazko z duszą (tyle że bez duszy było..sam wywaliłem) - duużo podartych gazet z 1950 roku.. - dziubek od porcelanowego czajnika (reszta może też gdzieś była tylko bardziej rozdrobniona
  6. Z albumu Mój pokoik od nowa

    ..które oczywiście trzeba było jeszcze w większość pociąć i wynieść 4 piętra niżej...i wrócić te 4 piętra
  7. Z albumu Mój pokoik od nowa

    no i nadszedł ten dzień że trzeba było sie wziąć za rwanie podłogi..ahh cóż to była za masakra
  8. o widze że wreszcie ktoś ma podobną podłoge do mojej a pewnie nawet taką samą ?? obecnie zrywam tą podłogę ponieważ jest stara i skrzypi przeraźliwie ..choć z pewnością, podobnie do waszej jest jeszcze w bardzo dobrym stanie..tzn deski..legary już nie są takie idealne. co do szpar pomiędzy deskami to u mnie nie było takiego problemu..deski zawsze ścisło przylegały do siebie i nie pojawiały się szpary(i przez to masakrycznie męczące było ich zrywanie)..choć z drugiej strony wnioskuje że może to skrzypienie podłogi jest z przyczyny że były one tak blisko siebie i jak się drewno rozszerzało to robił się między nimi aż taki ścisk że uginanie się ich (podczas chodzenia) powodowało skrzypienie ??
  9. Z albumu Mój pokoik od nowa

    Dziś po parogodzinnej walce z zamkami i klamką w drzwiach, zrobieniem wyżłobień we framudze, wreszcie doczekałem że moje (przyszłe) królestwo może zostać bezwzględnie zamknięte na dwa spusty. Pikna sprawa moje królestwo coraz bardziej się uniezależnia ;]
  10. od ostatniego raportu z moich robót minęło zaledwie 10 dni (jak na mój remont to zaledwie ) no i wydarzyło się bardzo wiele otóż: 1) wmontowałem parapety (jeden z podstawowych punktów mego wielkiego planu) 2) połatałem wszystkie dziury 3) zamontowałem "żyrandol" FUGA ;] ten ostatni punkt dał mi szczególnie dużo radości i dumy..pobawiłem się troche oświetleniem (i oczywiście porobiłem w związku z tym troche fotek znajdują się w GALERII Super że w żyrandou każdy halogenek da się niezależnie ..świetne efekty zmieniające charakter pokoju będe mógł uzyskiwać .. (choć przez to po drabinie pewnie będe musiał poskakać) i tak pozatym nie przeszkadza mi to że się je poprostu tylko włącza..że nie da się zrobić żeby się paliły tylko dwa..albo wszystkie.. i tak lampa sama z siebie nie da rady równomiernie oświetlić całego pokoju więc będe musiał się posiłkować innymi światłami..no ale to że to światło można tak regulować to jest gites sprawa. Wracając do rzeczywistości to stwierdzam że pewien etap mojego remontu się zakończył. Pozostało mi tylko połatać troche sufit, te spękania..ale pierw musi przyjść komisja z administracji żeby zobaczyła w jakim stanie jest ten sufit (chcieli nam piętro dobudować i winde wstawić..nie ma szans) Poważnie też już zaczęłem się rozglądać za wykonawcą podłogi..na własną rękę niby bym zrobił..ale jednak podłoga jest za ważnym elementem żebym ryzykował że coś spartacze..za tydzień zamawiam kontener na odpady budowlane i jazda z podłogą..ale będzie się można wyżyć plan jest taki że po wyrwaniu i uprzątnięciu wszelkiego burdelu podłogowego wpada do mnie firma i robi mi piękną podłogę z keramzytu, wygłuszającej wełny mineralnej i płyt gk. Następnie maluje sufit i ściany. Następnie panele i listwy przypodłogowe..no i antresolka..no i moge się wprowadzać..piękny plan no nie
  11. Z albumu Mój pokoik od nowa

    ..mimo tego że na zdjęciach wygląda to ciemnawo..to i tak jest tam bardzo widno jak na jedną lampę oświetlającą te 15m2..a jeszcze dojdą przecież kinkiet 3 halogenkowy plus paare lampek biurkowych itp..ale będzie klima!
  12. Z albumu Mój pokoik od nowa

    ..a może by tak na sufit poświetlić :]
  13. Z albumu Mój pokoik od nowa

    dzięki w pełni niezależnie obrotowym halogenkom można się troche pobawić w scenografa oświetleniowca ;]
  14. Z albumu Mój pokoik od nowa

    wywiercenie małej dziurki, wkręcenie haka, załatanie pozostałej części kabla, powieszenie podstawki, podcięcie kabelka, przypięcie, przykręcenie reszty lampy, zamontowanie halogenków..i działa proste
  15. Z albumu Mój pokoik od nowa

    niby to takie trudne było..a tu prosze..parenaście minutek przy wbijaniu..później parenaście przy wciskaniu pianki..dzień przerwy na wyschnięcie..obcięcie zbędnych bałwanków..zrobienie silikonowych fug..dzień, dwa przerwy..zrekonstruowanie narożników..no i mamy!
  16. Z albumu Mój pokoik od nowa

    jakimś cudem za jednym posiedzeniem (wyrobieniem towaru - gipsu szpachlowego) udało mi się zrekonstruować narożniki przyparapetowe..i myśle że całkiem nieźle mi wyszły (jak na pierwszy raz)
  17. Z albumu Mój pokoik od nowa

    łączyła różnice poziomów dochodzące do 1cm
  18. Z albumu Mój pokoik od nowa

    szparki pomiędzy parapetem a podstawą okna trzeba było zatkać czymś elastycznym i jednocześnie nie przepuszczającym wody..w końcu parapet to wilgoć deszczowa może sie przedostawać..dlatego wybrałem silikon sanitarny łączący dobrze z materiałami budowlanymi i mający w sobie środek grzybobójczy
  19. Z albumu Mój pokoik od nowa

    tak w międzyczasie zatykałem dziurki
×
×
  • Utwórz nowe...