Drodzy forumowicze
mój problem, polega na odległości między studnią a oczyszczalnią ścieków. Przed rozpoczęciem budowy założenia były takie że na działce będzie biologiczna oczyszczalnia ścieków, woda natomiast miała być poprowadzona z wodociągu miejskiego (który miał powstać w międzyczasie na drodze prywatnej). Powód dla którego nitka wodociągowa nie powstała jest tak zawiły i długi że nawet nie ma co się rozpisywać. W między postanowiłem za radą gościa od koparki i robót ogrodowych że oczyszczalnia będzie wykonana ze zbiornika betonowego, z przelewem na górnej krawędzi zbiornika i drenażem rozsączającym wodę. Niestety musiałem po pewnym czasie bezproduktywnego czekania na wodociąg w drodze zdecydować się na studnie głębinową. Głębokość studni to 48,5 m. Woda czysta i bez zanieczyszczeń w postaci żelaza, manganu i bakterii. Niestety odległość między studnią a początkiem drenażu to ok. 22m. Zakładam że przy odbiorze będzie poważny problem. Teoretycznie facet od studni powiedział przy takiej głębokości studni nie ma szans aby woda która będzie wypływać z drenażu w glebę nie będzie zagrażać wodzie ze studni. Tylko jeśli tak rzeczywiście jest czy osoba która będzie odbierać budynek nie doczepi się do tego że nie mam pozwolenia na studnię powyżej 28 m odwiertu. Zakładam że jeśli będzie to temat nie do przejścia zaślepię odpływ ze zbiornika na ścieki i będzie szambo, tyle że chciałem posiadać oczyszczalnię nie chcąc płacić za wywóz szamba co miesiąc. Nie wiem czy teraz nie mógłbym postarać się o pozwolenie na studnie pow. 28m?
Być może ktoś z forumowiczów miał podobny problem i udało mu się go rozwiązać.
