Skocz do zawartości

Paula2006

Uczestnik
  • Posty

    43
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    1

Posty napisane przez Paula2006

  1. Dnia 22.02.2021 o 22:14, zenek napisał:

    No proszę - wyszło na moje, choć nie jestem prawnikiem. Ale za to mam wyobraźnię realistyczną 

    My też tak zakładaliśmy od samego początku lecz lepiej się upewnić u kogoś kto wie na 💯

     

    Dnia 22.02.2021 o 22:14, zenek napisał:

    To dziwne - bo remont krycia i bieżące naprawy można robić zawsze 

    A co chcecie robić konkretnie na tej swojej części. Jakie tam jest krycie? 

    Być może chodzi o to, by jednorodnie dach wyglądał? To wysoki, stromy dach?

    Jest to budynek graniczący z zabytkami leżący w strefie zabytkowej stąd nie możemy robić inaczej. Dodatkowo prawnik nam to odradził gdyż w dalszym ciągu i tak będziemy odpowiadać za drugą część dachu która będzie nie wyremontowana bo to nasze" wspólne".

    A więc podjęliśmy decyzję o reanimacji naszej połowy dachu koszt ok 10 tys .

    Będzie robiony remont częściowy tam gdzie trzeba by nam się nie lało (mowa o karpiowce) oraz założymy nowe rynny.

    A jeśli reszta mieszkańców w przyszłości uzbiera kasę pokryjemy już całość blachodachówka.

    Narazie póki co musimy myśleć by nas zabezpieczyć i nasze mieszkanie bo różnie to bywa.

    Dach jest bardzo wysoko zresztą sam strych jest bardzo wysoki.

    Zdjęcie podgladowe z google

    Screenshot_2021-01-23-09-09-24-614_com.google.android.apps.maps.jpg

    Dnia 23.02.2021 o 13:25, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

    Uwierz mi, zawali im się w nocy coś na łeb (już tak się wyrażę), przyjedzie policja, inspektor powiatowy, straż pożarna i zacznie się dochodzenie. I co powiedzą lokatorzy? - błagaliśmy o remont dachu, ale właściciel nie chciał. Podpisuję się pod komentarzem Elfir.

    Myślę, że jest tu szybszy tryb niz typowa rozprawa. Trzeba wykazać zły stan kominów, brak wentylacji, groźbę zawalenia komina lub zaczadzenia ludzi (bo nie ma drożności np.) i wtedy "fora ze dwora" a ja remontuję dla waszego dobra". Czy w tym linku, który podałem na wstępie nie było procedury awaryjnej w tempie szybszym niż sprawa cywilna na wokandzie?

     

    Musisz zgłosić stan budynku do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, ale "Inspektor może odmówić wydania nakazu opuszczenia budynku bo np. stwierdzi, że zgodnie z art. 68 prawa budowlanego groźba zawalenia się budynku musi być "bezpośrednia", czyli zawalenie się budynku ma nastąpić niezwłocznie, a nie w bliżej nieokreślonej przyszłości". Trochę podparłem się cytatem z https://www.portalsamorzadowy.pl/polityka-i-spoleczenstwo/tylko-taka-grozba-uzasadnia-eksmisje,53169.html.

    Ja to zgłaszałam telefonicznie i mailowo i zero odzewu. Tylko dostałam maila że przyjęli moją skargę czy jak to ująć prośbę. Było to w zeszłym roku.  

    Dnia 23.02.2021 o 11:22, Elfir napisał:

    wspólnota już istnieje, bo ona powstaje z automatu. To, ze omijacie prawo, nie oznacza, ze ono was nie obowiązuje. Jedno zaczadzenie i wszyscy macie prokuratora na głowie. Jeden wypadek podczas remontu, i wszyscy macie prokuratora na głowie.

    To wiem że na mocy prawa już mamy wspólnotę. Co do tego wszystkiego ja to wiem i ludzie też to wiedzą z tą różnicą że my chcemy robić już a oni może za rok... 

  2. Witam, wszystko się wyjaśniło.

    Adwokat stanowczo nam odradził wzięcia kredytu wspólnego właśnie z powodów iż istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś mógłby się wyłamać i tego nie spłacać więc ciężar byłby na nas i hipotece. Mało tego ciężko też sprzedać takie mieszkanie na którym jest hipoteka pod remont dachu a jeśli już to zaniży to wartość nieruchomości.

    Więc postanowiliśmy z mężem że będziemy póki co remontować/reperować nasza połowę dachu gdyż to narazie nas jakoś zabezpieczy (koszt ok 10k,tj.dachowka ,rynny nowe i robocizna) jest tam co robić i jest duzy metraż.

    Z ludźmi rozmawiałam iż póki co nie chcemy wspólnoty podałam argumenty, że suma summarum będziemy stratni a tego nie chcemy.

    Oni dodali, że i tak w tym roku nic by nie zrobili bo chcą sami sobie pozbierać pieniądze może za rok założyć wspólnotę i wspólny kredyt.

    Oczywiście my już wiemy że wspólnota , administrator, kredyt i odsetki są nieopłacalne więc brnąć w to nie będziemy.

    Naprawa dachu powinna starczyć na lata chyba że przyjdzie gradobicie lub wihura i spadną jakieś inne dachówki.

    Myślę że jest to najlepsza dla mnie opcja.

    Inni niech odkładają kasę jak uzbierają wtedy wrócimy do rozmów ale bez wspólnych kredytów.

    Kto wie może już mieszkanie sprzedamy do tej pory.

    A wy jak uważacie?

     

    Dnia 21.02.2021 o 11:29, zenek napisał:

    B. dobrze.

     

    BYć może że jest możliwość, że gdybyscie zrobili sami remont dachu sami (tą swoją połówkę) - i to zaliczyc to w poczet dalszych wspólnych wydatkow ( czyli de facto nie bylibście obciążeni nimi do danej sumy).  Może to jest jakieś wyjście - bo dach jest chyba dla was sprawą kluczową - a dla innych niekoniecznie. 

    Z elewacją może można poczekać na resztę, a druga połówka dachu to pewnie kluczowa sprawa dla sąsiadów (może z nimi uda wam sie dogadać, żeby to wspólnie zrobić teraz?). 

    Dostałam informację, że będzie zgoda najprawdopodobniej na dach z blachodachowki z tym że nie możemy robić połowy(dziwne) a całość nie zrobimy gdyż istnieje duże prawdopodobieństwo że będzie ciężko ściągnąć z ludzi pieniądze zresztą aż takich nie posiadamy i mamy też inne wydatki.

    Co do elewacji póki co to sprawa drugorzędna najwyżej posadzę bluszcz hahaha żarcik

    Dnia 21.02.2021 o 19:43, Elfir napisał:

    Obowiązkowe przeglądy techniczne wykonujecie zgodnie z ustawą? Obowiązkowe sprawozdania finansowe do urzędu skarbowego?

    Mieszkanie kupiliśmy w lutym zeszłego roku i do tej pory byl elektryk, kominiarz i chyba tyle ale to tylko u mnie co robia ludzie tego już nie wiem.

    Każdy ma swoje mieszkanie i na 5 mieszkań sa trzy osobne wejścia do budynku my mamy akurat swoje które dzielimy z innymi właścicielami.

    Prad na klatce jest ode mnie pociągnięty i działa na zasadzie foto komórki. Każdy też grzeje swoje mieszkanie sam. Ja mam kotłownie osobną i teraz będę wymieniać piec na program czyste powietrze.

    Komin też mam osobny toteż sami robiliśmy przegląd komina i wentylacji w mieszkaniu .

    Co do podatków to płace podatek od gruntu i tyle w sumie

  3. Oczywiście że tylko specjalistę zatrudnimy nikogo innego.

    Co do małej wspólnoty.

    Wyjścia jak widać nie ma skoro ludzie twierdzą że kasy nie maja a kredytów już nie dostaną. Także nie chcę być świnia i kierować sprawy do sądu.

    Póki co czekamy na spotkanie z naszym adwokatem który doradzi co teraz i jaka będzie dla nas najlepsza opcja.

    W poniedziałek będę mieć pewnie jakieś informacje.

    Dnia 19.02.2021 o 14:39, Elfir napisał:

    wyślijcie zapytanie ofertowe do kilku firm zarządzających nieruchomościami w waszej miejscowości.

     

    Jednak przekazywanie zarządu zwykłego w obce ręce może wyjść wam bokiem (trzeba oddzielić pojęcie zarządu od administrowania nieruchomością).
    Jest was 5 rodzin, wiec zróbcie 5-osobowy zarząd i przekażcie administrację firmie zewnętrznej.

    Tak zarząd to będziemy my a administrator czyli wykonawca będzie z zewnątrz . Myślę że warto wziąć takowego tylko na jakiś okres czasu a potem zrezygnować bo potrzebujemy tylko do dachu i elewacji wszystko inne jest okay

  4. 22 godziny temu, zenek napisał:

    No cóż - mam taką zasadę, że kredyt bierze sie na coć, co szybko sie spłaca.

    Bo trzeba spłacić i sumę pożyczona i odsetki. Wię na wlasne cele mieszkaniowe siię nie zadłużam.

     

    Ale są kredyty inwestycyjne w celach mieszkaniowych nisko oprocentowan.

    Nie zachęcam, ani nie odmawiam - każdy za siebie odpowiada.

     

    Nie wiem, jak to jest w wypadku wspolnoty - ale musisz tak miec napisaną umowę, by nie odpowiadać za cudze długi własnym majatkiem. By odpowiadać tylko za swoją część długu (kredytu) (czy twojej części należności np. w stosunku do firmy remontowej, która bedzie prowadzić wasz remont.)

    Nie wiem jak to jest z żyrowaniem - ale zbiorowy kredyt, to śliska sprawa, więc byłbym bardzo ostrożny, żeby nie odpowiadać za cudze należności, nawet wtedy, gdy stanie się to bez winy innych.

     

    Rozumiem w zupelnosci co chcesz przez to powiedziec ........

    My tez wolelibysmy wylozyc gotowka ale niestey inni mowia ze jej nie maja w takiej ilosci jak bysmy chcieli :D 

    wiec zaproponowali wpsolnote ,zarzadce iz wziecie kredytu na remont dachu i elewacji :)

    Zastanawiamy sie czy my musmy rowniez placic cokolwiek jesli chcielibysmy pokryc koszta dachu w calosci gotowka tj. nasza czesc czy jednak musimy dolaczyc do reszty i isc w te czynsze plus fundusz remontowy ?

  5. Dziękuję bardzo za pomoc

    W zeszłym tygodniu wszyscy mieszkańcy dostali pisma od mojego prawnika i w tym tygodniu rozdzwoniły się telefony odnośnie remontu dachu. Chyba pismo" straszak" poskutkowało.

    Teraz wszyscy chcą założyć wspólnotę wziąć kredyt na remont dachu i elewacji.

    Także teraz pytanie brzmi od czego zacząć. Dodam iż żadne z nas nie chce byc zarządca więc od czego powinniśmy zacząć i gdzie szukać zarządcy by w końcu ruszyła cała machina?

    Pozdrawiam serdecznie

    Dnia 2.02.2021 o 10:53, zenek napisał:

    Ja bym to robił 2-torowo. W konsultacji z prawnikiem w obu postępowaniach.

     

    1. Wiadomo, że dach jest częścią wspólną - podobnie jak klatka schodowa, wejście, piwnice, chodnik i podwórko (jesli takie są i nie ma innych zapisów w aktach notarialnych).

    Jeśli tak, to pewnie sąd zmusi w końcu pozostałych do udziału w kosztach. Ale może trwać to długo.

    Więc trzeba tą ścieżką iść.

     

    2. Równolegle jednak bym zabezpieczył tą część dachu samodzielnie, ktora jest bezpośrednio nad tobą (jeśli taki się da) - ze względów bezpieczeństwa po prostu - , ale zarazem tak, by potem  ta naprawa nie musiała być modernizowana (sama piszesz, że jest połówka nad tobą). 

    Jednak zapytałbym prawnika, jak dokumentować koszty, jak to prawnie ustawić, by te koszty już pracowały dla ciebie w razie jednak przystąpienia później innych sąsiadów do naprawy dachu, albo do  wliczenia w inne koszty utrzymania kamienicy - a na pewno będą!

     

    W ten sposób odbierzesz swoje nadpłacone fundusze później.

    Albo po werdykcie sądu wymuszającym na sasiadach udział w modernizaji dachu, albo w czasie innych niezbędnych prac remontowych.

     

    Dziękuję bardzo za pomoc i wsparcie.

    Dziś pojawiło się światełko w tunelu. Ludzie się wystraszyli po otrzymaniu pisma od mojego adwokata. Miałam parę telefon, że chcą remontu dachu i elewacji tylko że musielibyśmy założyć wspólnotę i wziąć kredyt na remont.

    I teraz pojawia się pytanie od czego zacząć, gdzie się udać i co będzie najlepszą opcją bo wszyscy mówią że kasy nie mają i wola płacić funduszu remontowy bo gotówki nie mają. Pozdrawiam serdecznie

  6. Dnia 13.11.2020 o 10:19, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

    Trzeba chyba wskazać wyższą konieczność. Zrobić ekspertyzę rzeczoznawcy i wytłumaczyć, że zaraz będzie się lało na głowę i doprowadzi to do dewastacji budynku. Przeczytaj na początek ten artykuł. https://serwisy.gazetaprawna.pl/samorzad/artykuly/908779,lokatorzy-ze-starych-kamienic-lokal-zastepczy.html

    Póki co prawnik pisze ostateczne pismo by dać innym ludziom do zrozumienia, że nie żartujemy i na poważnie skierujemy sprawę do sądu gdy to dalej będą odmawiać remontu dachu.

    Dziś się totalnie załamałam bo nawet kominiarz odmówił wejścia i zdobienia komina tj.przygotowania pod nowy piec ktory chcemy instalować.

    Jak to trafnie stwierdził '' najpierw niech Pani zadba o bezpieczeństwo a potem wejdę na dach.''

    Jest mi bardzo wstyd i głupio bo w życiu nie sądziłam że jest aż tak źle. 

    Dlatego sprawa będzie raczej załatwiana sądowo bo widzę że nie mamy z kim rozmawiać. Każdy ręce umywa. Nawet wspólnoty nie chcą nic zero!

    Nawet pismo z urzędu dostałam, że dach jest fatalny i jeśli tak dalej będzie mogą wyłączyć całość lub część budynku z użytku.

    Może jakaś podpowiedź jeszcze co może nam się przydać jako AS w rękawie?

     

  7. Witam, 

    Kupilismy w styczniu mieszkanie w kamienicy w najwyzszej kondygnacji budynku .

    Od pocztaku wiedzielismy ze trzeba bedzie robic dach , mysle ze wszyscy o tym wiedzieli bo w tym samy czasie zostaly sprzedane i kupione wszystkie mieszkania .

    Jest nas 5 mieszkan i kazde jest wlasnosciowe nie ma wpolnoty jako takie i nigdy nie bylo .

    Zalozenie wspolnoty nie wchodzi w rachube gdyz inni mieszkancy nie chca placic za zarzadce i czynsz po za tym nim uzbieralibysmy kwote 100tys na dach minelyby lata .

    Dodam iz po ostatniej nawalnicy pekl w pol jeden z kominow na szczescie nie po moijej stronie dachu ale i tak zagraza nam wszstkim .

     

    Chcielibysmy zrobic dach mamy juz wycene itp , dwa mieszkania zgadzaja sie na remont dachu reszta juz nie bo jak twierdza im sie nie leje i nie maja kasy .

    Nie chcemy kryc kosztow za kogosc gdyz uwazam byloby to bardzo krzywdzace .

    Zastanawiam sie jak mozna ludzi przymusic do remontu dachu bo jest naprawde w oplakanym stanie ?

     

    Za wszelkie informacje bede wdzieczna ,

     

    Pozdrawiam, 

    Paulina 

  8. Witam Serdecznie, 

     

     

    Pojawila sie propozycja sasiadow w zwiazku z tym iz nie posiadaja  srodkow finansowych na pokrycie swojej czesci za wymiane  dachu.

    Otoz chcieliby notarialnie przepisac tylko na nas strych ktory jest nad naszym mieszkanie o pow ok 150 m2  w zamian my pokryjemy ich koszt wymiany dachu (mieszkaja pod nami na parterze ).

    Pytanie moje brzmi : czy oplaca sie wydac 50tys za dach przy zaloeniu ze ma sie w zamian wlasnosc w postaci struchu na ktorym mozna by  spokojnie zrobic kolejne ogromne mieszkanie lub dwa mniejsze ,czy jednak jest to bardzo droga inwestycja i raczej nie warta swojej ceny ?

    Dodam iz budynek ma 100lat a dach bedzie dopiero wymieniany za pare m-cy ?

    Mieszkanie mialoby bylc zrobione jak najtanszym kosztem gdyz bedzie to tylko pod wynajem pracowniczy wiec tanie plytki itp.

    Dodam iz zarowno ja jak i maz nie znamy sie na budowlance wiec pewnie bedziemy musieli placic za wszystko ludziom ,oczywiscie duzo czytamy i dalej bedziemy ale.....

     

    Co o tym myslicie? jak to uryzc by nie byc stratnym alebo na dachu albo nie wrabac sie na mine

    Zalaczam podglad dachu calosc ponad 300m2 - my mozemy miec polowe 

    Screenshot_2020-01-19-15-22-26-279_com.google.android_apps_maps.thumb.jpg.73ab8dcb294f3957739fdda191c13ab1.jpg

     

  9. 16 minut temu, gawel napisał:

    Wiem że na Śląsku są dotacje od władz samorządowych na likwidację kopciuchów i w kamienicach swietnie się sprawdzają klimatyzatory z funkcją grzania gdyż mieszkania te mają duże kubatury i ogrzewanie nadmuchowe pc powieprzną bardzo się sprawdza.

    cena z kosmosu i nie wiadomo ile lat  popalisz zanim zakarzą

    Przy taryfie g12w i zwykłych konwektorach włączonych non stop i tak około 70 % zużycia jest w II strefie czyli tanszej

    Też dostaniemy dofinansowanie max 10 tys. Piec niby najnowszej generacji z dużym zasobnikiem na pellet by nie trzeba było chodzić dokładać non stop. Myśleliśmy i o pompie ale cena noi instalacje które trzeba zrobić nie są na naszą kieszeń . 

    Co do fotowoltaiki odpada bo to teren w strefie 0 czy jakoś tak nie możemy zbytnio ingerować w dach 

     

  10. 2 godziny temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

    Piece akumulacyjne - o tym Pani chyba myśli - tak zgaduję. U nas tez zimy ostatnio łaskawe. Kumulacja energii w nocy w tańszej taryfie - oddawanie w dzień.

     

    Dokładnie o to mi chodzi.

  11. Dzięki za pomoc. 

    Dlaczego grzejniki akumulacyjne się nie opłaca np firmy Dimplex?

    Z tego co wiem pobierają prąd w taryfie nocnej i w dzień oddają ciepło.

    Oczywiście jeśli ma się dwie taryfy.

    Sama osobiście miałam takowe gdy mieszkałam za granicą i rachunki były małe w porównaniu z gazem a w domu było ciepło.

    A było to w Irlandii gdzie jest pogoda masakra.

     

     

     

  12. No właśnie nie ma takiej możliwości niestety.

    A ogrzewanie podłogowe ,czy wogole opłaca się na takim metrażu?

    Bardzo zależy mi na bezobsługowym rodzaju ogrzewania ale również by nie zbankrutować.

    Z drugiej strony każdy namawia mnie na piec na pellet.

    Z tym,że  boję się zabawy przy piecu gdyż mam małe dzieci.

     

  13.  

    15 minut temu, uroboros napisał:

    Gazu w budynku nie ma i pewnie dlatego chcesz iść w grzanie elektryczne...

    Instalacja elektryczna jest na tyle sprawna, że nie będzie problemów?

    Niestety nie mamy możliwości podłączenia gazu.

    Co do elektryki jest nowa. Poprzedni właściciele wymieniało całą ok 5 lat temu niestety jest tylko jednofazowa, więc będziemy ją poprawiać by były trzy fazy i siła.  

  14. Witam serdecznie,

    Zacznę od tego,że niedawno kupiliśmy mieszkanie 88m2 w kamienicy z ok 1910r( nie jest to pewne).

    Mieszkanie usytuowane jest na 1 piętrze i zarazem ostatnim (jest jeszcze parter).

    W obecnej chwili jest kotłownia w mieszkaniu a w niej zwykły piec na węgiel i drewno.

    W związku z powyższym chcielibyśmy  zmienić ogrzewanie na coś bardziej eko. Mury budynku są bardzo grube , ocieplenia nie ma ale mieszkanie jest ciepłe.

    Zastanawiam się nad grzejnikami akumulacyjnymi, promiennikami ciepła lub pompą( która może okazać się za droga dla nas)

    Głównie chodzi o to by nie trzeba było obsługiwać urządzenia. 

    Co o tym myślicie które rozwiązanie będzie odpowiednie w kamienicy?

    Będę wdzięczna za pomoc.

     

     

×
×
  • Utwórz nowe...