Tak pisałem o 1,5ha, ale 1ha też go zadowala. Te wszystkie warunki i całe to prawo jest tak chore, że się nie dziwie, że ludzie tak kombinują w tym kraju.. Myślałem, że może udałoby się sprzedać ziemię bezproblematycznie opierając się na punkcie sprzedaży ziemi osobie bliskiej zbywcy (ale z tego co czytam kuzyn nie jest uznawany za osobę bliską..). Ostatecznie wychodzi na to, że będę musiał złożyć wniosek do KOWR, ale wciąż zastanawiam się nt. zapisu, gdzie nabywca zobowiązuje się prowadzić działalność gospodarczą - z tym, że przyszły nabywca nie ma zamiaru nic prowadzić.