Skocz do zawartości

Distrust

Uczestnik
  • Posty

    24
  • Dołączył

  • Ostatnio

Distrust's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

1

Reputacja

  1. Nie, choć jak w niego patrzyłem to nic podejrzanego mi się nie rzuciło. Z tego co pamiętam, to będzie coś około 2.8 - 2.9m. Z tymże jest ścianka kolankowa i jeszcze nie ma wylewek. Po dodaniu sufitów i zrobieniu podłóg na gotowo, będzie pewnie te 2.5 m.
  2. Z zewnątrz nie widać by coś było nie tak z dachem. Dachówki są od kilku lat. Nie rozumiem o co pytasz. Są cztery słupy drewniane i dwie płatwie. W projekcie są też wiatrownice, ale teraz ich nie widać bo jest membrana.
  3. O systemie Atlasa też myślałem, bo tak by było najszybciej i najprościej. Te wkręty trzeba dość głęboko wkręcać, talerzyków trochę pójdzie wzdłuż jętki, no i sama średnica tych wkrętów jest dość duża. Czy to nie osłabi jętek?
  4. W tej chwili nie zrobię, bo teraz mnie tam nie ma. Wygięły się różnie - jedne w górę, inne w dół. Szczególnie jedna jest mocno wygięta i akurat to ta na środku całego domu. Jak położyłem poziomicę na kilku z nich to się za głowę złapałem. > A jak zrobić równą podłogę? To proste, trzeba dawać podkładki. Listwy o dobranej grubości. Myślisz, że konstrukcja jest już na tyle "spokojna" po tak długim czasie schnięcia, że nie spowoduje ponownych ugięć i tym samym pękania podłogi lub sufitów? Dach był montowany około 4 - 5 lat temu.
  5. Mam jętki dość mocno wygięte w łuk. Różnica poziomu pomiędzy niektórymi to nawet 5cm. Możliwe, że więcej. Nad nimi ma być strych nieużytkowy. Drewno jest suche, bo leżało tak kilka lat. Czy jętki nadal mogą się mocno wyginać, nawet o kilka centymetrów, czy raczej już tak zostanie? Na ile to jeszcze może wciąż pracować? Powinienem teraz dążyć do wyrównania i wypoziomowania jętek np. za pomocą spinania ich poprzecznie robiąc kratownicę czy może lepiej już zostawić to tak jak jest i podczas montażu podłogi podkładać jakieś deski itp.? Niektóre z jętek "wiszą" nad ścianami działowymi, a inne dotykają - to wynika pewnie z tego, że niektóre się wygięły z biegiem czasu i tego, że chyba powinny być montowane nieco wyżej nad ścianami. No ale jest jak jest. Zależy mi na dwóch rzeczach: - w miarę równej (żeby wiochy nie było) podłodze strychu - żeby sufity (g-k) w pomieszczeniach użytkowych nie pękały
  6. Dokańczanie budowy, rozpoczętej jeszcze za czasów WT 2014. Chyba dlatego, że ma nieco lepszą izolacyjność i mniejszą wagę niż zwykła wylewka. Firma zajmująca się wylewkami. W sumie wcześniej kontaktowaliśmy się z inną firmą i też proponowała to samo. Teoretycznie parter i poddasze, ale dziś będę jeszcze raz dla pewności po swojemu weryfikował te poziomy, bo już nabrałem sporo wątpliwości czy są dobrze zmierzone i czy rzeczywiście jedyny sposób na wyrównanie to wylać "coś" czy może po prostu da się gdzieś skuć jakieś garby itp. Poza tym też nie podoba mi się pomysł dociążania stropu styrobetonem, ani pogarszania wartości współczynnika U, skoro w projekcie na obu kondygnacjach przewidziano styropian. Właśnie chcę to dziś sprawdzić. Niby tak. Też nad czymś takim myślałem, ale taka zwykła wylewka jest cięższa i ma (w teorii) gorszą izolacyjność. NIe wiem jak z trwałością w przypadku cienkich warstw, bo tutaj ile fachowców tyle teorii. Jedni mówią, że minimum 6 cm, inni że minimum 8 cm. Spotkałem się już z informacjami, że niektórzy w ogóle zignorowali krzywość chudziaka i po prostu wyrównali podłogę dopiero na ostatnim etapie czyli wylewką na ogrzewanie podłogowe. Mnie się to wydaje średnim pomysłem, bo czy wyrównamy od góry czy od dołu - i tak wyrównać trzeba. Wyrównując od dołu mamy potem równomiernie ogrzewaną podłogę na całej powierzchni.
  7. Jedno i drugie. Chudziak jest krzywy o 6 - 7 cm pomiędzy skrajnymi punktami.
  8. Zaproponowano mi wyrównywanie chudziaka za pomocą styrobetonu, potem na to styropian 10 cm, ogrzewanie podłogowe i ok 7 cm jastrychu cementowego. Dowiedziałem się, że styrobeton będzie robiony z odpadów, za pomocą mielenia. Zapaliła mi się lampka ostrzegawcza. Czy słusznie? Może lepiej warto się trochę pomęczyć i spróbować samemu robić styrobeton, zamawiając gotowy granulat? Czy wg Was warto? Pytam, bo prędzej czy później nadejdzie moment złożenia dokumentów w celu uzyskania pozwolenia na użytkowanie, a potem (a może wcześniej?) trzeba będzie zrobić audyt energetyczny. Pewnie będę musiał przedstawiać dokumenty potwierdzające zastosowane materiały izolacyjne i ich właściwości, bo raczej nikt mi nie wystawi papieru na zaufanie. Co w przypadku, jeśli materiał będę wykonywał sam? Mam złożyć oświadczenie, że materiał ma takie czy inne współczynniki? A może nie warto iść w styrobeton, tylko pomęczyć się równając posadzkę samym styropianem albo po prostu położyć ogrzewanie podłogowe na niewypoziomowany styropian i dopiero potem wyrównać jastrychem już pod płytki? Co radzicie?
  9. Dzięki za podpowiedź. Z tego co widzę - trzeba się nastawić, że jedno wiadro starczy na 10 m2. Czyli na parter trochę by tego poszło, a i roboty więcej niż przy rozkładaniu folii. Sam nie wiem... Kiedyś używałem czegoś podobnego - hydroizolacji Ceresitu, na podłogę łazienki. Fakt, że po wyschnięciu była z tego naprawdę mocna warstwa - coś w rodzaju gumy. No ale malowanie 2x trochę czasu wtedy pochłonęło...
  10. Mam chudziaka, który w sumie schnął sobie kilka lat. Nie ma na nim mokrych plam. Zakładam jednak, że mimo wszystko powinienem zastosować jakąs hydroizolację przed położeniem izolacji termicznej, ogrzewania podłogowego i docelowej wylewki. Co w takim razie wybrać? W projekcie mam po prostu "folia PE" i tyle. Na YT tłuką się o to kto ma racje - święte wojny: - folia vs papa - folia za słaba i się szybko podrze od chudziaka vs wszystko zależy jak gruba folia - przyklejać folię do hydroizolacji poziomej ścian vs wywijać folię na ścany - papa rakotwórcza i śmierdzi nie do wytrzymania już w gotowym domu vs to sprawdzone rozwiązanie i teraz są lepsze papy - papa klejona (np. Knauf Katja Sprint) vs papa termozgrzewalna, zgrzewana palnikiem gazowym Kto ma rację? Co radzicie? Najlepiej na przykładzie jakichś konkretnych produktów. Chciałbym w miarę możliwości zrobić to samemu, najlepiej bez użycia palnika czy śmierdzących i niezdrowych materiałów. Dom nie stoi na podmokłym terenie. Nawet jak koparka robiła głębszy wykop, to nie było tam najmniejszej strużki wody.
  11. Dziękuję za odpowiedź. To z pompą ciepła mnie Pan zaskoczył. Spodziewałem się raczej, że pójście w "bardziej czyste" źródło ciepła, zostanie dobrze przyjęte i nikt nie będzie robił problemów. Dom mamy posadowiony w taki sposób, że po obu stronach jest 8 lub lekko ponad 8 m do granicy działki. Może więc taka odległość nie będzie stanowiła problemu w kwestii hałasu. Zwłaszcza, że miejsce, w którym chciałbym umieścić pompę, jest akurat od strony sąsiada, który swój budynek ma bardzo daleko od granicy działki. Więc mówimy już o grubo ponad 30m od samego ogrodzenia. Natomiast co do charakterystyki energetycznej - jak do tego podejść, żeby móc zrobić całkiem inny (bardziej nowoczesny) system ogrzewania niż ten w projekcie, żeby nie było problemów z uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie domu? Czy tu chodzi o to, żeby docelowy sposób grzania nie był słabszy niż ten w projekcie, czy bardziej o to, że w ogóle wszystkie liczby w opisach i tabelkach będą inne niż te w projekcie? Bo jakby nie patrzeć - zmiany które chcemy wykonać powodują, że dom będzie lepiej wykonany niż to, co pierwotnie zostało zaplanowane w projekcie. Nie zamierzamy robić zmian w murach, konstrukcji więźby, ani dorabiać dodatkowych okien czy drzwi. W skrócie co na co chcemy zmienić: - wentylacja grawitacyjna -> rekuperacja - grzejniki -> ogrzewanie podłogowe - styropian -> wełna (ale grubość ta sama) - pellet -> pompa powietrzna - sufity g-k na stelażach metalowych -> sufity g-k na m-systemie od Atlasa
  12. Mamy krzywego chudziaka na parterze i na poddaszu użytkowym. Strop Teriva. Na poddaszu po podłodze rozprowadzona jest instalacja elektryczna w peszlach i rury od rekuperacji. Wkrótce dojdą jeszcze rury od wody użytkowej. Na końcu folia i ogrzewanie podłogowe w całym domu. Padła propozycja, by nie wyrównywać krzywizn chudziaka za pomocą styropianu, tylko wlać z 10 cm styrobetonu, a potem ogrzewanie podłogowe i na to klasyczna wylewka cementowa. Czy to dobre rozwiązanie? A może warto jednak pomęczyć się z wyrównywaniem za pomocą styropianu? Zastanawia mnie m. in. czy nie ucierpi na tym akustyka bo styropian pewnie lepiej pochłania dźwięki niż twardy styrobeton. No i styropian jest lżejszy. Jak to jest z tym styrobetonem - warto w to iść?
  13. Czy ktoś ocieplił swój dom wełną tej firmy i mógłby się podzielić doświadczeniem? A może są na forum jacyś wykonawcy?
  14. Jak to jest z projektem budowlanym vs stan rzeczywisty - co i na co można zmienić, a czego nie? Mam tu na myśli bardziej aspekty wykończeniowe od momentu stanu surowego-zamkniętego. Np. jeśli w projekcie jest przewidziany metalowy stelaż na sufity g-k, to raczej nie ma przeciwskazań by zamiast tego pójść w Atlas M-System prawda? Tak samo pewnie jak ktoś montuje pompę ciepła, zamiast jakiegoś kotła przewidzianego w projekcie, albo zamiana ocieplenia zewnętrznego ze styropianu na kilka cm grubszą warstwę wełny skalnej. Czego natomiast nie można zmienić? Jest gdzieś jakaś rozpiska / poradnik, na przykładach? Chodzi mi o zmiany, dla których wystarczy w dzienniku adnotacja kierownika budowy aby przeszło. Czyli bez przerabiania samego projektu.
×
×
  • Utwórz nowe...