Skocz do zawartości

A-gnieszka

Uczestnik
  • Posty

    52
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    1

Wszystko napisane przez A-gnieszka

  1. A to się zaniepokoiłam, bo u nas pod wanną są położone te rurki do ogrzewania podłogowego, więc o jakimkolwiek kuciu nie ma mowy. Wanna ma być wolnostojąca, nie ma nóg i zupełnie nie wiem, jak się tam pod nią mają jakieś syfony zmieścić. Poproszę hydraulika, żeby pojechał do sklepu i osobiście zbadał spód tej wanny.
  2. Dziś nam panowie rozkładali podłogówkę. Strasznie gorąco, ale rozkładali. Przyjechał pan od wylewek i mówi, że nie nie będzie wylewał na razie. Za gorąco. Obawia się, że mogłoby popękać. W ogrodzie zimowym to na pewno by popękało - jak są tam pozamykane okna to chyba z 60 st. C jest w środku. Pan tak sformułował swoją myśl "Nie wyleję, bo nie chcę porażki" No, my też nie chcemy. Chociaż perspektywa polewania wylewek i polewania się wodą "po całości" wygląda niezwykle kusząco Podłogówka wygląda u nas tak: A tak centrala: Ta centrala, podobnie jak rekuperator, pompa ciepła, zbiornik na cwu i zbiornik - bufor będą w pomieszczeniu tzw. "łazienki technicznej". Nie wiem, jak to się wszystko tam zmieści. Trochę mnie ten wystrój przeraża. Mąż już zapowiedział, że z tego kibelka korzystał nie będzie A jak go znam, to będzie, bo tam jest najbliżej I teraz pytanie. Glazurnik powiedział, żeby przed wylaniem wylewek w miejscu, gdzie będzie stała bateria wannowa (stojąca - która "wychodzi" z podłogi) dać styropian, żeby po całości nie zalali. Tylko się nie dogadaliśmy, gdzie dokładnie dać ten styropian - jakoś obok tych rur w czerwonej otulinie czy wokół tych rur. Miejsce objęte zagadką jest widoczne na pierwszym zdjęciu.
  3. Dziś przyłączono nam wodę do budynku. Bardzo nas to cieszy, bo będzie wygodniej podlewać wylewki . Był wczoraj pan glazurnik. Pooglądał, pomierzył powierzchnie takim bajeranckim urządzeniem i poprosił, aby mu przesłać linki do kolekcji płytek, które wybraliśmy. Mówi, że jeszcze coś pokombinuje, oprócz tego, co my pokombinowaliśmy. Glazurnika mam już namierzonego i zarezerwowanego od września ubiegłego roku. W środku panowie z Abakonu kończą malowanie sufitów i gruntują ściany. Mąż stwierdził, że ściany sam pomaluje, bo chciałby wreszcie coś sam pobudować . Zobaczymy, jak to będzie. Na wszelki wypadek popytałam panów, jak się do tego najlepiej zabrać, żeby nie było tak, że dopiero przy ostatnim pokoju mąż dojdzie do wprawy Z Abakonem będziemy jeszcze robić ogrzewanie podłogowe, pompę ciepła i taras z desek kompozytowych, który dostaliśmy gratis.
  4. A to dopiero będzie. Ale już mam fajny przepis na ziemniaczki z bloga PeZeta Od dzisiaj mamy prąd w gniazdkach To znaczy dopiero będzie, jak gniazdka założymy
  5. Mamy już rury spustowe do rynien. Dwa dni temu w nocy tak lało, że przeszły, i to dosłownie , chrzest bojowy. Teraz wymyślamy, w jaki sposób estetyczny i bezpieczny zrobić odpływy wody z rynien do gruntu. Jakieś studzienki drenażowe by się przydały, coś w tym rodzaju. W wolnej chwili muszę przejrzeć forum w poszukiwaniu ciekawych rozwiązań. W środku kontynuowane są prace związane z kładzeniem gładzi. Jeszcze zostały dwa małe pomieszczenia i ogród zimowy. Byliśmy w sklepie z drzwiami. Ceny drzwi nie wydają się wysokie, ale po skalkulowaniu ich z ościeżnicami, klamkami, zamkami i innymi rozetkami to cena wyszła powalająca! Jutro mamy kopać przyłącze prądu do domu. I rzutem na taśmę również prąd do siłownika nieistniejącej jeszcze bramy.
  6. Dom już z trzech stron jest otynkowany. Kolor zgaszonej bieli. Bardzo mi się podoba, choć spodziewałam się jaśniejszego. Są już w większości podbitki. Zdecydowaliśmy się na plastikowe. Myślę, że dobrze to wygląda i nie będzie wymagało konserwacji. Tu na zdjęciu jeszcze przed tynkowaniem. Na jednej ze ścian pojawił się kran zewnętrzny . Hm... nieco falliczny w kształcie... W domu panują pokojowe nastroje!!! Bardzo mi się podoba. Powoli już czujemy, że jesteśmy "u siebie". Firma Abakon podstawiła kontener na śmieci. Nie wiedziałam, że jest taka ilość śmieci z budowy! Za to wody mało zużywają . A propos wody Chyba sama spróbuję, jak smakuje "zbiornikówka". Czy tak samo jak "kranówka"? Musiałam to sfotografować, bo jakoś mnie to wzruszyło. Okazało się, że SP wyraziło sprzeciw odnośnie naszego pomysłu oczyszczalni przydomowej. Na szczęście uprzednio architekt z Abakonu wyrysował nam w projekcie szambo. A więc będzie jednak szambo!
  7. Coraz ładniej i coraz bardziej domowo robi się w środku. Są już parapety wewnętrzne. i sufity w większości pomieszczeń. Rury z rekuperacji uzyskały już wyrafinowane zakończenia Dziś byli panowie hydraulicy. Albo mam jakąś zniżkę formy intelektualnej albo panowie mieli jakąś zniżkę formy, bo zupełnie nie wiem, o co mnie pytali. Nie potrafiłam odpowiedzieć na żadne ich pytanie, a i oni nie rozumieli, że ja nie rozumiem. Ale zadzwoniłam do naszego pana glazurnika, oddałam telefon i panowie porozmawiali sobie w swoim języku. Teraz trzeba przemyśleć kwestię drzwi wewnętrznych, kolorów ścian, kontaktów. Płytki na podłogi i do łazienki już mamy wybrane. Umywalki, wannę, kabinę, kibelki i baterie też. Chociaż nie wiadomo, co się stanie, jak znów się zgubię w jakimś salonie łazienek A tak a propos drugiego końca... We wrześniu montujemy oczyszczalnie przydomową. Oczywiście jak się SP nie sprzeciwi PS. Poprzednio źle napisałam - wkładana jest druga warstwa wełny; tak czy siak będzie tego w suficie 30 cm.
  8. Robią teraz rekuperację. W suficie pojawiła się magistrala,która wygląda dość przerażająco . Mam nadzieję, że to będzie działało! Na stryszku też jest sporo W środku w kolejnych pomieszczeniach dokładana jest trzecia warstwa wełny w sufitach i pojawiają się już płyty karton-gips. Robione są też szpalety wokół okien. Ekipa mieszka blisko nas, więc też w soboty podganiają z robotą. Pan od kominków mówił, podobnie jak pani sprzedająca kominki, że pobieranie powietrza przez popielnik, czyli z wewnątrz budynku, zakłóca pracę rekuperacji. Już wybraliśmy wkład. Właściwie to mąż wybrał. Mam nadzieję, że to nic nieznaczący fakt, że wkład ma nazwę, jak imię ruskiej prostytutki . Jest duży (duża? ) , więc nie zmieści się przy ścianie przeznaczonej na kominek obok komina. Trzeba ścianę troszkę wydłużyć. Będzie miał (miała? ) gilotynę i będzie szyba narożna, łączona bez szprosa. No cudo!
  9. Rozumiem, że benytraktor polecasz kominek z gilotyną, bo jak się go otwiera to nie dymi na dom? To jest już dla mnie jakiś argument za takim rozwiązaniem. Bo jak na razie to znajdywaliśmy tylko argumenty w stylu "otworzymy sobie i ogień żywy będzie" . Tymczasem na budowie ściany na zewnątrz zostały już zamalowane podkładem pod tynk A w środku pojawiły się stelaże pod płyty Byłyśmy dziś z panią inspektor na budowie. Sprawdzała różne rzeczy m.in. czy "wełna spotyka się ze styropianem" . Spotyka się Obejrzałyśmy obróbkę parapetów, piankowanie szpar w styropianie przy krokwiach, odległości pomiędzy elementami stelaży i jest ok. W jednym miejscu trzeba trochę pianki nacisnąć. Poza tym uwag nie było. Jutro przyjeżdża pan od rekuperacji, który będzie nam też robił kominek, to może jeszcze jakąś wiedzę o kominkach pozyskam.
  10. Pani w sklepie z kominkami Specjalność ma polegać na tym, że kominek ma być szczelny tzn. nie brać powietrza z wnętrza budynku, a jedynie poprzez doprowadzenie z zewnątrz. Tego rodzaju kominek nie ma np. popielnika, tylko do końca spala drewno, na popiół - pył. I ten popiół wymiata się z kominka (lub odkurza będąc szczęśliwym posiadaczem odkurzacza kominkowego ). Ja to rozumiem tak, że przy rekuperacji mamy szczelne okna i potrzebne było doprowadzenie powietrza z zewnątrz specjalnie w tym celu zrobioną rurą. Taką rurę mamy już zrobioną na etapie płyty. Ważny jest też, jak się okazało, bilans powietrza w budynku - przy rekuperacji założenie jest takie, że ile nawiewamy, tyle samo wyciągamy. Kominek nieszczelny zakłócałby ten bilans. Tak ja to rozumiem jako kompletny laik w temacie, ale wydaje mi się to logiczne.
  11. Prace trwają zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Na zewnątrz położono klej na siatce. Pojawiają się kolejne parapety. W środku panowie rozkładają wełnę. Byliśmy w sklepie z kominkami i dowiedzieliśmy się, że do domu z rekuperacją potrzebny jest specjalny kominek. Nie wiedziałam o tym wcześniej. Mężowi podoba się taki ogromny, że ściany przy której miałby być postawiony braknie. Z gilotyną. Zdziwiło mnie, jak sprytny jest patent, by taką szybę w gilotynie czyścić. Będziemy się kontaktować z poleconym kominkarzem, aby ustalić jakie parametry powinien mieć nasz kominek.
  12. Nam też było bardzo miło! Mam nadzieję, że wizyta u nas przekonała ostatecznie do wyboru wykonawcy u Państwa. Tymczasem mamy już pięknie opisaną skrzynkę elektryczną. Z sufitów i ze ścian zwieszają się kable. Zrobiono też dojścia elektryczne do wyspy kuchennej. Mąż wszystko obfotografował, żebyśmy później wiedzieli, gdzie jaki kabel leci. Jest ich jakoś strasznie dużo, ale na szczęście są opisane - tzn. bezpośrednio na kablu napisano do czego ten kabel jest. Poprosiłam tez panów elektryków o pozostawienie odpowiednio długich kabli do wykonania oświetlenia na tarasie - takie małe lampki mi się marzą przy samej ziemi oraz do wykonania oświetlenia ścieżki do furtki. Może w przyszłym tygodniu uda nam się zorganizować koparkę i wykonać przyłącze prądu do budynku.
  13. Dziękuję! Ja nie chciałam tej działki, mąż się przy niej upierał. Nic tam nie było - ani prądu, ani wody, kanalizacji też nie ma. Jesteśmy pionierami Jutro mijają dokładnie 3 miesiące od dnia, gdy geodeta z Abakonu wszedł na działkę, by tyczyć nasz dom. Rzeczywiście tempo jest zawrotne. W środku jest już instalacja elektryczna i teletechniczna. Na zewnątrz wygląda tak: Zdjęcia z dzisiaj - w deszczu. Tymczasem planujemy rekuperację tzn. projektują nam rekuperację. Pan z Abakonu zarekomendował nam połączenie rekuperacji z DGP z kominka. Pomysł nam się spodobał, tym bardziej, że będziemy ogrzewać pompą ciepła powietrzną. Trochę nie ufam temu urządzeniu tzn. czy da radę ogrzać dom. Nie ufam tylko dlatego, że pojąć nie mogę w jaki sposób to działa. I proszę nie pisać mi, że "tak jak lodówka tylko odwrotnie" bo ja w momencie jak ktoś mi to tłumaczy lub coś o tym czytam to rozumiem, a potem - pustka w głowie . Podobnie doświadczam wypełnianie PIT-u Pozdrawiam wszystkich czytających
  14. No mam nadzieję, że już się uspokoi na stałe Tak wyglądają nasze okna od wewnątrz - tu między salonem a ogrodem zimowym (przybudówką) Najładniejszy widok - z jadalni Okienko w łazience (stop podglądaczom!) Dziś weszli elektrycy. Czterech panów z Katowic. Trochę zdziwiona jestem, czyżby na naszych terenach nie było elektryków? Wspólnie posprawdzaliśmy i jeszcze obgadaliśmy szczegóły odnośnie gniazdek i włączników. Potem pan zaczął do nas mówić językiem wybitnie specjalistycznym (coś tam przepięciowe, coś tam napięciowe, coś tam trójfazowe itp). Tatę - elektryka na nich naślę, to mi później wytłumaczy i narysuje, o czym pan elektryk do nas mówił. Mówią, że skończą w trzy dni. Zaczęli od połączenia instalacji odgromowej z bednarką w ziemi. Przywieziono również całe stosy styropianu do ocieplenia na zewnątrz. Trochę ciasno się zrobiło w środku i elektrycy kluczą pomiędzy tymi stosami jak w labiryncie. A najfajniejsze było, że jak weszliśmy do domu to... już grało radio PS. Powolutku poznajemy sąsiadów
  15. Mój wczorajszy wpis nie pokazał się, nie wiadomo czemu. Okna już wstawione, na szybko zrobiłam dwa zdjęcia Wszystko poszło bardzo sprawnie - zamontowano okna w dwa dni. Na szczęście nic się nie rozbiło W poniedziałek przyjeżdżają panowie elektrycy. W przyszłym tygodniu będzie też ekipa od ocieplenia. Na razie nie zamontowano okien dachowych - producent nie dołączył jakichś części i czekamy, aż doślą. Jutro zrobię więcej zdjęć. Tymczasem złożyłam dziś w Starostwie Powiatowym zawiadomienie o planowaniu budowy czegoś, co nie potrzebuje pozwolenia na budowę, czyli przydomowej oczyszczalni. Teraz czekamy 30 dni, co oni na to.
  16. Dachu coraz więcej. W ogrodzie zimowym (przybudówce) zamontowano już okna dachowe Zostało jeszcze trochę dachówek do położenia Mam nadzieję, że panowie nie zapomną zdjąć tej pięknej dekoracji z komina I jeszcze ujęcia z boku Prawda, że ładnie? I poprawiony detal - dodatkowo "przyszpilony" fragment murłaty Jutro przyjeżdżają okna. Ze względu na dość dużą ilość przeszkleń i sposób montażu potrwa to trzy dni. Oby tylko wszystko poszło zgodnie z planem, nic nie pękło, nie spadło, nie rozbiło się, nie upadło, nie brzdękło, nie gruchnęło, nie łupnęło, nie trzasnęło!!! Oooo!!! (Tu proszę wyobrazić sobie inwestorkę w panice!)
  17. Tymczasem panowie z Abakonu kładą dachówki. Że tak powiem, nad sypialniami mamy już dach nad głową . Deski czołowe poprzykręcane. Trochę żółtawe są. Szef ekipy się piekli, bo mi obiecał bielusieńkie, ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Powiesili już rynny i deski niewiele widać. W przyszłym tygodniu przyjeżdżają okna i drzwi wejściowe . Dziś nie miałam aparatu, ale jak tylko zrobię zdjęcia, to wkleję. Tymczasem wysłałam zapytanie do firmy zajmującej się oczyszczalniami przydomowymi. Firmę wytypował mąż ze względu na... kształt oczyszczalni . Mężczyźni też czasami są dziwni . (No i cenę też oczywiście brał pod uwagę. Przynajmniej tak mi mówi ).
  18. Dziękuję za podpowiedzi. Przedyskutowaliśmy temat i znów bliżej nam do decyzji o oczyszczalni. Nasza gmina dość prężnie działa, ale np.od momentu zawiązania się tzw. inicjatywy lokalnej w celu rozbudowy wodociągu do faktycznej jego budowy minęły 4 lata. Wodę mamy już na działce, ale też musieliśmy do tego dopłacić cztery tysiące. Jak policzyć koszt szamba + zakładane podobnie cztery tysiące + cenę za comiesięczny wywóz nieczystości to inwestycja w oczyszczalnię rzeczywiście bardziej się kalkuluje. Tymczasem doszło do spotkania z firmą od ogrodzeń, czyli firmą Z . Ustaliliśmy termin realizacji ogrodzenia na sierpień. Do tego czasu dobrze byłoby zrobić na działce te wszystkie roboty ziemne, czyli zbiornik na nieczystości, przyłącze wody do budynku, studzienki w okolicach rur spustowych z dachu i nadanie jakiegoś "ogrodowego" kształtu tej skarpie, na której stoi dom. Tymczasem panowie z Abakonu kończą więźbę. Pomalowali trzykrotnie deski czołowe białym drewnochronem. Trochę drewno prześwieca na żółto, ale dla mnie ważne, że nie ma to odcienia różowawego.
  19. Odnośnie szamb przeglądając oferty, też zauważyłam że wszystko jest z okolic Radomia. Temat odprowadzania ścieków zaczęłam zgłębiać już dawno i pierwsze moje myśli szły w kierunku oczyszczalni. Poszliśmy porozmawiać z wójtem i on obiecuje tę kanalizację. W tym układzie oczyszczalnia przydomowa wydaje się inwestycją na wyrost. Prawie cała gmina jest skanalizowana. Wójt jest nowy, więc może będzie chciał się wykazać i pozostać na następną kadencję. Szambo nie uśmiecha mi się ze względu na to, że na naszą działkę jest dość stromy podjazd i mam obawy, że w środku zimy mogą być problemy z dojazdem tego specjalistycznego wozu Robiłam w pracy sondę w tym temacie. Taka dociekliwa byłam, wszystkich pytałam, aż koleżanka mi powiedziała, że gdy wchodzę to zaczyna myśleć o szambie . Część osób ma kanalizację, część szamba budowane "w starym stylu" tzn. dziurawe, a tylko jedna osoba przydomową oczyszczalnię. Jej oczyszczalnia była budowana 10 lat temu, chwali ją sobie. Tylko nie wiem czemu tę oczyszczoną wodę wyprowadza na pole sąsiada (za jego zgodą). Chyba jednak przy szambie pozostaniemy, tylko teraz jakiej pojemności trzeba przemyśleć. Gdzieś mi przemknęło w innych wątkach, że benytraktor jest z Bielska - Białej, czyli blisko naszych okolic. Czy benytraktor wie coś o szambach w naszych okolicach? Bo jednak z Radomia daleko. Kurcze, ja już mam płytki do łazienek powybierane, ceramikę, wannę, prysznic tylko teraz trzeba tę "drugą stronę" załatwić
  20. Nadal trwają prace przy więźbie. Pojawiła się w międzyczasie dachówka. Okna dachowe, które będą w ogrodzie zimowym, stale jeżdżą z panami samochodem na moją prośbę, gdyż obawiałam się, że poprzez pola i łąki pod osłoną nocy okna wywędrują. Dotychczas nic nie wywędrowało, ale losu kusić nie warto. Dachówka będzie grafitowa. Deska czołowa ostatecznie biała i pomalowana drewnochronem. Okazało się, że od niedawna drewnochron ma w swojej ofercie produkt barwiący na biało. To mnie uspokaja, bo z drewnochronem miałam już do czynienia i myślę, że w razie konieczności wykonania jakichś poprawek łatwo je później zrobić. W przeciwieństwie do tych farb "lakierujących" powierzchnie - myślę, że żeby taką powierzchnię za jakiś czas poprawić to trzeba by całą deskę drapać i malować na nowo. Więźba jak dla mojego oka wygląda nieco chaotycznie. Pan cieśla bardzo fajny w kontakcie, uspokaja i wyjaśnia. Skóra mi cierpła, jak słyszałam takie nawoływania: Młody Z Góry "Szefie, a to gdzie?" Szef Z Dołu "Takie? A takie to za komin!" MZG "Szefie, a tego to gdzie?" SZD "Tego? A tego krótkiego to też tam!" I oni sobie tak wołali i układali. Szef na dole, trzech młodych na górze. Z jednej strony wygląda to już na uporządkowane i mniej chaotyczne, jak na moje babskie oko. Na konieczność poprawy jednego detalu zwróciła uwagę pani inspektor. Widać ten kawałek drewna na tym zdjęciu - taki krótki, docięty. Panowie mają wykonać dodatkowe wzmocnienie tego krótkiego kawałka. Szef powiedział, że zrobią i zrobi też dokumentację papierową do tego, jak to poprawił. Tymczasem sen z powiek spędza mi ... szukanie w internecie szamba. I co wybrać: większe czy mniejsze. Wójt obiecuje kopanie kanalizacji w naszym rejonie w przyszłym roku. Jak ktoś z czytających wie coś o szambach betonowych w naszym rejonie to proszę o info.
  21. W tym tygodniu panowie robią więźbę. Upał jest straszny, więc nie wiem, jak oni na tym "dachu - jeszcze nie dachu" wytrzymują. Zanim się pojawili, wzięłyśmy z panią inspektor drabinę i obejrzałyśmy sobie z góry jak te ściany są połączone. Z góry widać solidne, metalowe, zaspawane i pomalowane kotwy. Pani inspektor sprawdziła też poziomicą (w tym wypadku powinno się to nazywać pionicą) ściany i żadnych większych odchyleń od pionu nie znalazłyśmy, co najwyżej kilku milimetrowe. Sprawdziła też ciągłość izolacji pomiędzy płytą a ścianami. Sprawdziłyśmy też, czy wszystkie punkty przygotowane pod gniazda i włączniki są i okazało się, że w dwóch miejscach są ale trzeba je"wybić", bo zostały zakryte warstwą keramzytobetonu. A tak wyglądają miejsca, w których ściana będzie połączona z murłatą. Pojawiło się drewno na więźbę. Wygląda jak rozsypane patyczki ... ... i jak poskładane patyczki Na dziś są zrobione murłaty i wciągnięte większość tych najpotężniejszych belek na "dach - jeszcze nie dach" A tymczasem my zakupiliśmy sobie drewno do kominka i dzielnie je dziś układaliśmy, na razie na działce rodziców, bo nasza nadal nie jest ogrodzona... Bardzo mnie ucieszyła ta fizyczna praca i myśl o tym, że wprawdzie nie mamy jeszcze kominka, ale komin już jest .
  22. Tak, wygląda imponująco i zaskakująco. Przecież w poniedziałek rano jeszcze w tym miejscu nie było żadnych ścian Oczywiście, że jest możliwość obejrzenia budowy na żywo. Proszę o kontakt na priv., prześlę numer telefonu.
  23. No i stoją ściany! Postawienie ścian trwało jeden dzień, a właściwie kilka godzin. Przyjechały na trzech samochodach. Dźwig był potężny. Przez kolejne dni będzie trwał montaż tzw. zamków i zalewanie ich betonem. Obok naszej drogi dojazdowej rośnie dąb. Jedna z gałęzi jest tak nisko, że pierwsze auto wiozące ściany miało problem, by się zmieścić. Ale żaden dąb nie ucierpiał Wystarczyło odkręcić część na kabinie maszyny i ją obniżyć, i auto swobodnie wjechało. Sporą sensację na naszej wsi wywołuje budowa tą technologią - ludzie pytają, z czego to jest zrobione i czemu to takie, a czemu nie inne. Pomieszczenia wydają nam się mniejsze niż oczekiwaliśmy, ale to podobno zawsze takie złudzenie jest. No cóż, przekonamy się niebawem. W przyszłym tygodniu ma wejść ekipa od dachu. A ja nadal nie wybrałam koloru deski czołowej. Dach będzie w kolorze grafitowym, rynny też, podbitka biała z tworzywa, elewacja w odcieniu najbardziej zbliżonym do bieli. Okazuje się bowiem, że wzorniki kolorów elewacji mają kilkadziesiąt kolorów, ale nie ma tam "białej bieli". Zawsze ten biały jest obok innych kolorów z palety np. "biel"obok żółto - pomarańczowych jest inna (żółtawa) od bieli obok kolorów z palety np. szarości, która jest "bielą szarawą". Trudno to wytłumaczyć. Mąż chce deskę białą, a ja grafitową. Jestem skłonna ulec tej bieli (przy czym innym zaś będę mogła się upierać ), ale wszystkie impregnaty do drewna, które oglądałam w internecie jakoś "przeświecają" tym drewnem i nie jest to kolor biały, a kolor brudnej ścierki. Trzeba jechać na rozpoznanie do sklepów. Teraz spróbuję wkleić zdjęcia. na tym zdjęciu, o ile coś nie pomylę przy podpisywaniu zdjęć, widać ścianę naszej głównej łazienki na tle nieba Pan Y nadal się zastanawia... Nie odezwał się, więc trafia na "czarną listę". Teraz w castingu jest w roli głównej firma pani Z. Jesteśmy umówieni na obmiar. P.S. Mam wrażenie, że powinnam zacząć rozdawać pseudonimy dla uczestników z początku alfabetu
  24. Oj! Coś mi się tu bez sensu zacytowało. Technologia, w której my budujemy to PRAEFA. Nie wiem, czy Abakon buduje też innymi sposobami. Nam zależało, żeby zbudować szybko i żeby nie był to domek "z patyków" czyli, żeby nie był w jakiejś technologii szkieletowej. Na pewno na stronie Abakonu można uzyskać informacje, czy budują w standardzie energooszczędnym. My kupiliśmy projekt gotowy i trochę go zmodyfikowaliśmy, jeżeli chodzi o parametry energooszczędności. Wyszło nam coś około 50 kWh/m2 rok zapotrzebowania na energię. Mam nadzieję, że nic nie pomieszałam, bo nie mam pod ręką projektu. Tak naprawdę to nie wiem, jak długo trwa przygotowanie tych ścian. Płyta "odpoczywa" cztery tygodnie. My znacznie wcześniej mieliśmy bardzo szczegółowo obmyślane, gdzie będą gniazdka, prysznic, wanna i inne takie, więc nie robiliśmy nic na ostatnią chwilę.
×
×
  • Utwórz nowe...