
zbpc
Uczestnik-
Posty
19 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez zbpc
-
studnia Czy można wykorzystać studnię do ogrzewania i klimatyzacji
zbpc odpisał zbpc w kategorii Instalacje grzewcze
A więc materiałem nie skalnym jest tylko humus? -
studnia Czy można wykorzystać studnię do ogrzewania i klimatyzacji
zbpc odpisał zbpc w kategorii Instalacje grzewcze
Hmm - można było zaznaczyć jeszcze jedną warstwę materiału skalnego pomiędzy warstwą nieprzepuszczalną, a dolnym brzegiem ostatniego kręgu - teraz ta warstwa nazwana jest wodą gruntową. Poza tym, jeśli ostatni krąg opiera się o materiał skalny, to po jaką cholerę sypać tam jeszcze żwir??? -
studnia Czy można wykorzystać studnię do ogrzewania i klimatyzacji
zbpc odpisał zbpc w kategorii Instalacje grzewcze
Myślę, że nawet w SP nikt by nie założył, że żwir może lewitować... -
studnia Czy można wykorzystać studnię do ogrzewania i klimatyzacji
zbpc odpisał zbpc w kategorii Instalacje grzewcze
Celem wyjaśnienia: Kopacz pogłębiający moją studnię opowiadał, że zna przypadek porwania innego kopacza i W CAŁKIEM INNYM MIEJSCU. Proszę potraktować temat za zamknięty, bo dalsza "dyskusja" nic nowego nie wnosi i zdaje się zamieniać w niemiłą pyskówkę... -
studnia Czy można wykorzystać studnię do ogrzewania i klimatyzacji
zbpc odpisał zbpc w kategorii Instalacje grzewcze
To już jest za silny wiatr na moje żagle... Mnie wystarczy, jak z rury poleci w lecie chłodne powietrze, a w zimie cieplejsze od zewnętrznego. -
studnia Czy można wykorzystać studnię do ogrzewania i klimatyzacji
zbpc odpisał zbpc w kategorii Instalacje grzewcze
A więc nie ma co gdybać, tylko dobrać się do dna i rozpoznać problem empirycznie. Ale tę przyjemność pozostawię sobie na lato. Dzięki wszystkim za trud wyjaśniania -
studnia Czy można wykorzystać studnię do ogrzewania i klimatyzacji
zbpc odpisał zbpc w kategorii Instalacje grzewcze
A czy nie może być tak, że prawa strona nie wygina się w górę tworząc podkowę jak na rysunku, tylko prostuje się i spływa do niżej położonego jeziora, rzeczki, lub nawet morza? Wtedy przepływ wody w studni miałby sens. Wiele lat temu moja studnia była pogłębiana i przy okazji pan kopacz opowiadał, jak jakiegoś gościa porwał strumień, właśnie przy pogłębianiu, i nikt nie wie gdzie wypłynął i czy w ogóle wypłynął... -
studnia Czy można wykorzystać studnię do ogrzewania i klimatyzacji
zbpc odpisał zbpc w kategorii Instalacje grzewcze
A zatem należy po prostu wpuścić do studni pozwijane w esy rurki, tak, jak to jest w przypadku układania w ziemi, tylko tu wszystko będzie działać w pionie. Z wykresu wynika, że rurki można układać mocując je na ściankach kręgów począwszy od głębokości około 15 metrów (od tej głębokości temperatura nie ulega wahaniom) do samego dna studni - nic się nie stanie jeśli pomoczą się w wodzie, która im też przekaże swoją temperaturę. Już mi się to zaczyna podobać! BAJBAGA JESTEŚ NIEOCENIONY -
studnia Czy można wykorzystać studnię do ogrzewania i klimatyzacji
zbpc odpisał zbpc w kategorii Instalacje grzewcze
Czyli, aby określić, czy to wszystko miałoby sens, należy najpierw uruchomić hydrofor, wypompować wodę i ustalić czas jej napływu do poprzedniego poziomu. Jeśli będzie zbyt długi, to po temacie... -
studnia Czy można wykorzystać studnię do ogrzewania i klimatyzacji
zbpc odpisał zbpc w kategorii Instalacje grzewcze
@bajbaga - i to jest informacja na której mi zależało - DZIĘKI Oczywiście w grę może tu wchodzić tylko wymiennik ciepła opłukiwany przez opływającą go wodę. Cała filozofia w zbudowaniu takiego wymiennika, który z maksymalną skutecznością wykorzysta temperaturę przepływającej wody - ponad jeden kubik chłodziwa, to przecież niemało. A jeśli chodzi o temperaturę na 32 metrach, to z wykresów bajbagi wynika, że się nie pomyliłem w jej ocenie (co Ty na to retrofood?). Wyczuwam, że czeka mnie jeszcze wiele kombinowania, aby to zadziałało, ale mam nadzieję, że się opłaci i nie będzie przesadnie drogie. -
studnia Czy można wykorzystać studnię do ogrzewania i klimatyzacji
zbpc odpisał zbpc w kategorii Instalacje grzewcze
Tak, jestem pewien. Gdyby napływ był tylko sprawą wód gruntowych, lustro wody nie byłoby na głębokości 32 metrów - wody gruntowe wypełniłyby studnię prawie do wysokości gruntu (jak sama nazwa wskazuje). Poza tym kierunek cieku wyznaczył wzięty różdżkarz - można w różdżkarstwo wierzyć lub nie, ale w wodę trafił... Jaką wydajność ma ta studnia dowiem się, jak uda mi się uruchomić hydrofor, który po podłączeniu wody miejskiej bumeluje już od około trzydziestu lat - pewnie jest zamulony, albo skorodowany, a podłączenie napięcia spowoduje tylko wyłączenie bezpieczników - ale jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz. -
studnia Czy można wykorzystać studnię do ogrzewania i klimatyzacji
zbpc odpisał zbpc w kategorii Instalacje grzewcze
Na takiej głębokości woda PRZEPŁYWOWA ma stałą temperaturę bez względu na porę roku i warunki zewnętrzne. Nie wiem jaka to temperatura, ale ją zmierzę, jak tylko pogoda na to pozwoli. Zakładam, że będzie to przedział pomiędzy 12, a 15 stopni. Powietrze o tej temperaturze może w lecie swobodnie klimatyzować pomieszczenia, a w zimie po dogrzaniu, ogrzewać tanio te same pomieszczenia. To oczywiste. Ja liczyłem tu na jakąś pomoc, czy propozycję projektu wymiennika ciepła w studni, ale się przeliczyłem. Zniechęcaczy mam wokół od metra, nie muszę ich szukać na forach. Cześć. -
studnia Czy można wykorzystać studnię do ogrzewania i klimatyzacji
zbpc odpisał zbpc w kategorii Instalacje grzewcze
Skąd aż taka różnica w kosztach, przecież dziura już jest? -
Dzień dobry Mam na działce, w niedalekiej odległości od budowanego domu, studnię, w której jest nie używany od trzydziestu lat hydrofor (oprócz tego oczywiście wiadro, korba). Ta dziura w ziemi ma głębokość 32 metry, a lustro wody około 2,2 metra. I teraz pytanie: czy można w jakiś sposób wykorzystać tę studnię do zbudowania systemu ogrzewająco-klimatyzującego pomieszczenia budynku? Czy ma ktoś jakieś doświadczenia w tym zakresie, albo ma może jakieś opracowanie na ten temat? Bedę wdzięczny za informację
-
Dziękuję za wyjaśnienia Dlaczego zastosował taką rurę, sam nie wiem. Przy okazji spotkania w sądzie zadam mu to pytanie...
-
Wykonawca instalacji wodociągowej w moim nowo budowanym domu doprowadził wodę używając niebieskich rur PE HD 100 DN 50x3,0mm (woda domowa) i 40x2,4 SDR17 PE100 (woda ogrodowa) przekonując, że to rury ciśnieniowe. Jednak u sąsiada podobne rury strzelały jak bańki i po czwartej awarii wodociągi wymieniły rurę na inny typ. Są jeszcze rury o grubszej ściance typu 40x3,7 SDR11 PE100 oraz PE HD 100 DN 50x4,6mm. Który typ ten wodkaniarz powinien zastosować? Na temat tego wykonawcy już pisałem na tym forum - oszust, z którym mam sprawę w sądzie, dlatego mam prawo sądzić, że i w tym przypadku zostałem oszukany.
-
Dziękuję za odpowiedź Projekt w ogóle nie uwzględnił studzienek. Ich zabudowa była inicjatywą wykonawcy, którą uznałem za sensowną. Szkoda, że nie zależało mu na rzetelnym ich wykonaniu, a jedynie na zarobku za wszelką cenę. Ponieważ był polecony jako znakomity fachowiec przez bardzo dobrą znajomą, otrzymał praktycznie nieograniczony kredyt zaufania i w żadne umowy się z nim nie bawiłem - dostał kasę i miał doprowadzić wszystko do końca (uznaję to postępowanie za koszmarny błąd z mojej strony...). Kierownik nie został przez wykonawcę o niczym poinformowany i nie miał możliwości odebrania robót, a więc pretensje do niego byłyby nie na miejscu, tym bardziej, że żadnej szczegółowej dokumentacji na drenaż nie ma. Najbardziej zależało mi na potwierdzeniu, że studzienki mają być na rogach, a nie w przypadkowych miejscach, dzięki czemu będę mógł w sądzie polemizować z rzeczoznawcą (czy sędzia dopuści do takiej polemiki, to inna sprawa, ale chyba każdy, kto ma techniczne wykształcenie intuicyjnie czuje, że sąsiadujące studzienki powinny się "widzieć"). Jeszcze raz dziękuję za informacje
-
W czerwcu ubiegłego roku zatrudniłem Z POLECENIA wodkaniarza z Krakowa, który oprócz doprowadzenia wody i odprowadzenia ścieków (przepompownia), podjął się wykonać drenaż wokół budynku. Nie będę się rozpisywał, powiem tylko, że wody nie mam do dzisiaj, kanalizacji oczywiście też, a efekty działania drenażu w wykonaniu tego partacza widoczne są na załączonych zdjęciach. Widać na nich "technikę" układania przez niego drenu i jej efekt: rozsadzoną przez mróz płytę denną w piwnicy, pod którą podeszła woda nieodprowadzona przez jego "dren". Sprawa jest w sądzie, bo ten "fachowiec" ma jeszcze na sumieniu grzeszki, w które nikt by nie uwierzył. Dość powiedzieć, że odmówił między innymi wykonania prac, za które w dobrej wierze z góry mu zapłaciłem (ale jest jeszcze gorzej...). Odbyło się już zabezpieczenie dowodów w obecności Wysokiego Sądu oraz sądowego rzeczoznawcy. I tu mam pytanie związane z niektórymi twierdzeniami tego eksperta: 1. Według niego studzienki mogą być ulokowane gdziekolwiek (żadna nie została zabudowana na rogu budynku) - według mnie jest to absurd, ale chciałbym wiedzieć na pewno, czy to prawda; 2. Uznał, że w jednym z pomieszczeń spękania mają charakter technologiczny, choć na zdjęciach, które go NIE interesowały, widać wyraźnie podniesioną płytę i wyrwany komin (płyta się w lecie cofnęła po rozmrożeniu pod ciężarem komina i ciężkiego cokołu, lecz pęknięcia są nadal widoczne). Chciałbym w związku z tym zapytać, czy ślad pęknięcia wokół całej płyty i kilku innych jej miejscach można uznać za pęknięcie technologiczne?; 3. Choć wykonawca nie zgłosił kierownikowi budowy ani rozpoczęcia, ani zakończenia prac przy drenażu, pan ekspert uznał, że za całą sytuację winę ponosi właśnie kierownik budowy. Jeden z fachowców, którego o to pytałem stwierdził, że drenaż, to w ogóle nie jest sprawa kierownika. Gdzie jest prawda?; 4. Czy to nie dziwne, że ekspert szukał tłumaczeń wszędzie, tylko nie w ewidentnej fuszerce wykonawcy?... Sprawę przedstawiłem w skrócie, ale na temat tego oszusta można napisać elegię... fot01.jpg, fot02.jpg - dren ułożony przez "fachowca"; foto03.jpg, foto04.jpg, foto05.jpg - lokalizacja studzienek w wydaniu "fachowca"; fot06.jpg - studzienka między narożnikami (tam kończyła mu się rura...); fot07.jpg - pogięty dren z lotu ptaka; fot08.jpg - woda pod płytą; fot09.jpg, fot10.jpg - pęknięcia płyty; fot11.jpg - urwany komin.
-
Ja też dwa lata temu zakupiłem to urządzenie, ale dopiero teraz wyciągnąłem je z pudełka aby pomalować ściany i ...kicha. Pistolecik działa pięknie, drze się jak odkurzacz zelmera, daje potężny strumień powietrza, i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie kapiąca się ze spustu farba. Też obejrzałem ten oring na dyszy, ale nie można mu nic zarzucić - jest przecież nieużywany. Nie mam czasu, aby się tym zajmować; składam więc urządzenie na powrót do pudełka i odkładam na kolejne dwa lata - może się samo naprawi... A mieszkanie maluję pędzlem. Najlepiej się sprawdza.