Przeczytałam to co pisaliście, przespałam się z problemem i dziś rano doszłam do wniosku, że: 1) pośpieszyc moich budowlańców nie jest łatwo bo maja jeszcze jakaś inna budowę i oni też wolą w tym roku stan surowy a na wiosne wykończenia 2) przecież się nie pali, gdzie mieszkać mam( jakoś z teściową sie dogadam) 3) jak mam robic wszystko na szybko a potem słuchac narzekań mojego męża że to moja wina to... stwierdziłam, że poczekam cierpliwie do marca, a może już lutego Ale to wszystko dzięki waszym radom, że można ale lepiej by było... DZIĘKUJĘ!!!!