Skocz do zawartości

andsoon

Uczestnik
  • Posty

    29
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez andsoon

  1. Problem jest w tym że zakładasz że będzie tylko zwarcie zyły N i L w urządzeniach klasy drugiej, co niestety często nie ma miejsca w przypadku porażeń. Piesek może sie właczyć w obwód a nie zewrzeć żyły, co w praktyce go uśmierci, i nie zadziałą tu nadpradowe zabezpieczenie, które reaguje powyżej wartości 16A z reguły. Wyłączmik róznicowpradowy nie zadziała bez kontaktu z przewodem PE, lub innym obwodem do którego będzie upływ prądu (np. ziemi). Akrylowa wanna może zatem sprawić że ta suszarka wytworzy róznice potencjałów w wodzie, która może zrobić komuś krzywdę. Obecność przewdou PE w suszarce, na tej przysłwiowej śrubce w wodzie daje możliwość zadziałania wyłacznika róznicowpradowego (RCD), bo przez wodę będzie upływ do ziemi. Jak nie ma załóżmy zabezpieczneia RCD wogóle na obwodzie, to oczywiście kabel PE ani nie pomoże ani nie zaszkodzi. Ten obcy potencjał w urządzeniach klasy II może być odizolowany, nie stwarzajac żadnego zagrożenia dla użytkownika, za to w przypadku zalania wodą daje szansę zadziałania odpowiednich zabezpieczeń. To nie tylko chodzi o porażenia, ale i o pożary. Przeciek dachu w domu może zalać , zasilacz, telewizor, itd. Brak poencjału PE umozliwajacego zadziałanie wyłacznika RCD, stwarza takie zagrożenie pożaru, bo woda jako nieidealny przewodnik, będzie stanowić obciązenie obwodu a nie zwarcie dla niego.
  2. Niezawodne instalacje elektryczne charakteryzują jak najmniejsza liczba połączeń mechanicznych. Obecnie coraz częściej instalacje wykonuje się o połączenia za pomocą łączek typu Wago- wkładasz przewód i gotowe połączenie. Wadą tego typu rozwiązania jest oczywiście utrata niezawodność. Poniżej przedstawiam rozwiązanie które pozwala uniknąć tworzenia obwodów które opierają się na połączeniach mechanicznych. Obwody „ciągłe” tworzone są jako magistrale przewodów aż do ostatniego gniazdka do którego bez przerywania żył kabla, a jedynie zdjęciu izolacji i uformowaniu oczka, lub ewentualnie palca ( żyły o przekroju 1,5mm2), przykręca się bezpośrednio do gniazda, bez użycia połączeń pośrednich jak w przypadku połączeń z wykorzystaniem pierścieni łączeniowych, czy kostek łączeniowych(http://www.forumsep.pl/viewtopic.php?t=570&postdays=0&postorder=asc&start=0 ). Przedstawiona metoda jest nieco bardziej udoskonalona. Oczywiście wymagane są gniazdka na połączenia śrubowe, czyli nieco droższe z reguły. Generalnie są dwie dość proste metody w zależności od tego czy planujemy obwód gniazdek prowadzić na poziomie podłogi w rurach ochronnych (peszel) lub w korytkach kablowych z odgałęzieniami do gniazdek lub w korytkach kablowych , ora metoda druga w przypadku prowadzenia przewodu bezpośrednio od gniazdka do gniazdka w wykutych bruzdach. Metoda I – procedura prowadzenia przewodu obwodu w podłodze 1. Zaplanuj lokalizacje gniazdek i puszek zapasowych (na gniazdka do wykorzystania w przyszłości) 2. Wywierć otwory na puszki instalacyjne dla gniazdek 3. Wykonaj bruzdę od gniazdka do podłogi, lub w przypadku gdy ściana zbudowana jest z bloczków z otworami i otwór na puszkę się z nim łączy, wywierć przy samej podłodze otwór na wprowadzenie rurek osłonowych (peszli) 4. Wywierć otwory we wszystkich puszkach instalacyjnych na gniazdka , umożliwiające wprowadzenie kabla, co najmniej dwa przelotowo, jeden na wprowadzenia przewodu obwodu, drugi na odgałęzienie dla przewodu zasilającego oświetlenie, rolety , klinkiet, itp. 5. Rozprowadź rurki osłonowe od otworu do otworu gniazdek, docinając je do odpowiedniej długości 6. Wyjmij docięte rurki rozłóż je na podłodze zgodnie z kolejnością wzdłuż planowanych gniazdek i wciągnij przewód (okrągły, lub pojedyncze przewody ). 7. Zaczynając od końca obwodu zostaw zapasy między rurkami w kształcie płaskiej pętli o długości zależnej od wysokości umieszczenia gniazdek+ zapas na przyłączenie przewodów do gniazdka 8. Zaczynając od końca obwodu włóż koniec do otworu i zagnij aby nie wypadł, następnie ułóż rurkę z przewodem wzdłuż ściany do następnego otworu postępując podobnie 9. Na końcu doprowadź przewód do rozdzielnicy i dotnij. 10. Nałóż puszki na zapasy przewody pozostawione w otworach na gniazdka i zamocuj puszkę w otworze. 11. Przy rozdzielnicy oznacz markerem na przewodzie , nr obwodu zgodnie ze schematem elektrycznym, w celu łatwej identyfikacji na etapie montażu rozdzielnicy 12. Pozostaw tak wykonany obwód aż do zakończenia tynkowania 13. Po zakończeniu tynkowania rozetnij powłokę przewodu, a następnie powłokę poszczególnych przewodów, uformuj oczko zaginając odsłonięty odcinek np. na śrubce od gniazdka, i zamocuj przewody w gniazdku. Tam gdzie gniazdko planowane jest w przyszłości , nie zdejmuj izolacji tylko włóż do puszki 14. Po zamontowaniu przewodów we wszystkich gniazdkach, sprawdź czy w każdym z nich zgodność przewodów , a następnie przykręć gniazdka do ściany Metoda II – procedura prowadzenia przewodu obwodu bezpośrednio od gniazdka do gniazdka w bruzdach 1. Zaplanuj lokalizacje gniazdek i puszek zapasowych (na gniazdka do wykorzystania w przyszłości) 2. Wywierć otwory na puszki instalacyjne dla gniazdek w ścianie 3. Wykonaj bruzdy od gniazdka do gniazdka na przewód elektryczny 4. Wywierć otwory we wszystkich puszkach instalacyjnych na gniazdka , umożliwiające wprowadzenie kabla, co najmniej trzy, dwa na wprowadzenia przewodu obwodu, trzeci na odgałęzienie dla przewodu zasilającego oświetlenie, rolety , klinkiet, itp. 5. Rozwiń odpowiednią ilość przewodu na obwód gniazdkowy w danym pomieszczeniu, zaczynając od ostatniej, najdalszej puszki od rozdzielnicy a kończąc na pierwszej 6. Nawlecz wszystkie puszki instalacyjne na koniec przewodu 7. Po kolei wkładaj puszkę z zagiętym zapasem na przyłączenie gniazdka elektrycznego, oraz przewód w bruzdach, zaczynając od ostatniej najbardziej oddalonej puszki a kończąc na najbliższej do rozdzielnicy 8. Doprowadź przewód do rozdzielnicy i dotnij wymaganą długość, z niewielkim zapasem na zakończenie w rozdzielnicy 9. Przy rozdzielnicy oznacz markerem na przewodzie , nr obwodu zgodnie ze schematem elektrycznym, w celu łatwej identyfikacji na etapie montażu rozdzielnicy 10. Pozostaw tak wykonany obwód aż do zakończenia tynkowania 11. Po zakończeniu tynkowania rozetnij powłokę przewodu, a następnie powłokę poszczególnych przewodów, uformuj oczko zaginając odsłonięty odcinek np. na śrubce od gniazdka, i zamocuj przewody w gniazdku. Tam gdzie gniazdko planowane jest w przyszłości , nie zdejmuj izolacji tylko włóż do puszki 12. Po zamontowaniu przewodów we wszystkich gniazdkach, sprawdź czy w każdym z nich zgodność przewodów , a następnie przykręć gniazdka do ściany Oczywiście w obu przypadkach można jeszcze kable do puszki instalacyjnej wprowadzać przez otwór w tylnej ścianie puszki, ale ta kwestia dla elektryków jest jasna. Poniżej zamieszcozne sa rysunki przedtswiajace obie metody układania obwodu gniazdek i możliwości wyprowadzania z obwodu gnizdek dodatkowych obwodów oświetlenia, sterowania rolet, pozwalajacych na pewne oszczędności i uproszczenie instalcji domowych, oraz fotografie modelowo przedstwiajace jaak takie oczka formować.
  3. „Otóż wśród środków ochrony przeciwporażeniowej dodatkowej (ochrony przy uszkodzeniu) za bardziej niezawodne uważa się te, które nie wymagają użycia przewodu ochronnego, bo ich niezawodność nie jest uwarunkowana stanem tego przewodu: jego ciągłością, jego poprawnym uziemieniem, wreszcie groźbą przywleczenia przez przewód PE niebezpiecznego napięcia z innego obwodu, w którym warunki skuteczności ochrony nie są spełnione. Przyłączenie przewodu ochronnego PE do jakichkolwiek części przewodzących urządzenia klasy ochronności II oznacza przejście na inny system ochrony właściwy urządzeniom klasy ochronności I, oznacza degradację niezawodności ochrony.” Jest to cytat z artykułu pana Musiała, pt. „Wieża Babel” z którym się niestety wyjątkowo nie do końca zgadzam . http://www.edwardmusial.info/pliki/babel.pdf Branża elektryczna jest o tyle dziwną branżą że w porównaniu do jakiejkolwiek innej branży panuje tu wyraźna stagnacja, będąca wynikiem skłócenia wewnętrznego. Ta branża praktycznie się nie rozwija, przez zatwardziałość pewnej grupy specjalistów elektryków, którzy nie potrafią uporządkować pewnych spraw związanych z nazewnictwem, oraz akceptacją nowinek technicznych, nowych zastosowań urządzeń, aparatów, które pierwotnie przeznaczone były do czego innego. Przykładem mogą być urządzeni II lasy ochronności z tzw. stykiem ochronnym uziemiającym. Dla wielu doktorów , inżynierów elektryków, elektryków szeregowych itd., urządzenia klasy II które przyłączono do żyły PE staje się urządzeniem klasy I, co w branży elektronicznej jest nie do pojęcia. Zgodnie z jedną z definicji, urządzenia klasy II to : „Urządzenia Klasy II charakteryzują się zastosowaniem izolacji wzmocnionej, która zapewnia zarówno ochronę przed dotykiem bezpośrednim, jak i pośrednim. Innym sposobem zapewnienia ochrony przeciwporażeniowej w urządzeniach II klasy ochronności jest zastosowanie izolacji podstawowej oraz dodatkowej[2][3]. Ponieważ zastosowana jest izolacja wzmocniona lub dodatkowa, to nie jest konieczne połączenie obudowy urządzenia z przewodem ochronnym uziemiającym, i można zasilać urządzenia tej klasy np. przez kable dwużyłowe ze złączami IEC C7 (tzw. "ósemka"). Urządzenia II klasy ochronności oznaczane są, np. na tabliczce znamionowej, odpowiednim symbolem (tzw. kwadrat w kwadracie).” A urządzenia klasy I: Urządzenia Klasy I posiadają izolację podstawową, która zapewnia ochronę dotykiem bezpośrednim. Ponadto w celu zapewnienia ochrony przed dotykiem pośrednim (ochrona przy zakłóceniu lub ochrona dodatkowa) stosuje się przyłączenie do zacisku ochronnego urządzenia, przewodu ochronnego (PE) lub przewodu ochronno-neutralnego (PEN)[2]. Dzięki temu osiąga się[3]:  ochronę przez samoczynne wyłączenie zasilania przez zastosowane odpowiednich urządzeń  ograniczenie napięć dotykowych do poziomów nieprzekraczających wartości napięcia dotykowego bezpiecznego (UL) ustalonego dla danych warunków środowiskowych. Zacisk ochronny oznacza się odpowiednim symbolem[2]". Zródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Klasa_ochronno%C5%9Bci Na podstawie tych definicji wyraźnie można dostrzec różnice między urządzenia klasy I i II. Urządzenia klasy II posiadają dodatkową izolację wzmocnioną, zapobiegającą przed dotykiem bezpośrednim, jak i pośrednim. W klasie I mamy tylko izolację podstawową, która wymaga styku ochronnego PE celem ochrony przed dotykiem pośrednim. Pytanie więc jest takie: jak urządzenie klasy II, które wewnątrz obudowy tworzącej izolację wzmocnioną może stać się urządzeniem klasy I ? Absurd. W branży elektronicznej , telekomunikacyjnej od dawna istnieją terminy które określają wielofunkcyjność tego typu. Takie urządzenie klasy II ze stykiem ochronnym PE nazywane jest po prostu hybrydą. Czy to takie trudne pójść do przodu i coś nowego odbiegającego od dotychczasowych standardów nazwać nowym określeniem, np. w tym przypadku urządzenie pracujące w klasie ochronności I/II, dla dobra ogółu? Warto zauważyć że urządzenia posiadające izolację wzmocnioną i przewód z żyłą PE, w praktyce poprawnie działa zarówno przyłączone do gniazdka ze stykiem ochronnym , jak i do gniazdka nie wyposażonego w taki styk (nawet te w których przewód PE pełni często rolę uziemienia funkcjonalnego, mającego charakter ekranowania). W pierwszym przypadku (klasa I/II) urządzenie zabezpieczone jest podwójnie, więc mamy typową hybrydę (oczywiście pod warunkiem nie posiadania, albo nie uziemiania metalowych elementów urządzenia które uzytkownik może dotknąć), w drugim przypadku jest to tylko klasa II. Można zapytać człowieka trzeźwo myślącego, które zabezpieczenie jest lepsze, to oczywiście powie że to hybrydowe, bo w przypadku uszkodzenia przewodu PE mamy zabezpieczenie klasy II . w przypadku uszkodzenia izolacji wzmocnionej mamy zabezpieczenie klasy I. Sprawa wydaje się jasna dla elektroników, dla specjalistów innych dziedzin również, a dla specjalistów elektryków nie! Są podzieleni na 2 obozy zwolenników i przeciwników, wzajemnie się opluwając. Przez to tracimy oczywiście wszyscy, bo zapomina się o podstawowej wadzie urządzeń klasy II z wtyczką typową na 2 styki N i fazy, że w tych urządzeniach nie ma zabezpieczenia samego przewodu, które jest w przypadku urządzeń klasy I/II (tych hybrydowych) i klasy I. Skłócone towarzystwo elektryków nie dopuszcza do wprowadzenia przepisu nakładającego obowiązek posiadania przez przewód zasilający styku PE , który niekoniecznie musi cokolwiek w tym urządzeniu uziemiać, tylko po prostu w nim być, chociażby w banalnym zegarku elektronicznym , czy suszarce do włosów, lokówce itd , ale poprawia z pewnością bezpieczeństwo użytkowania tych urządzeń. Można sobie wyobrazić skrajny przypadek, dla zobrazowania problemu: wrzucenie do wanny akrylowej suszarki do włosów o klasie ochronności II, czyli zasilanej typowym przewodem 2 żyłowym, które ewidentnie kończy się porażeniem, jeśli ktoś żywy znajduje się w takiej wannie. W przypadku urządzenia klasy II do którego doprowadzono przewodem zasilającym przewód PE który niech sobie tylko uziemia sobie śrubkę, którą przykręcono go do wewnętrznej konstrukcji plastykowej urządzenia. Wrzucenie tego urządzenia do wanny spowoduje zadziałanie wyłącznika różnicowoprądowego, przynajmniej z dużym prawdopodobieństwem. W przypadku zasilania przewodem dwużyłowym nie za dużych szans, chyba że akrylowa wanna będzie wanną metalową i uziemioną. Podobnie sytuacja wygląda z banalnym zegarkiem elektronicznym klasy II zasilanym przewodem dwużyłowym, gdy zwierzątko domowe, jak pies przegryzie kabel takiego zegarka , jest duża szansa że włączy się w obwód i zostanie porażone. Gdyby to był przewód 3 przewodowy (z żyłą PE), jest duża szansa że przegryzając taki przewód, w szczególności gdy przewód PE jest w postaci ekranu, zewrze którąkolwiek z żył czynnych, doprowadzi do upływu do żyły PE i wyzwolenia wyłącznika różnicowoprądowego. Myślę że już czas zacząć ubezwłasnowolniać branże elektryczną, w ważnych decyzjach dotyczących w szczególności instalacji elektrycznych domowych, bo po prostu swoim wewnętrznym skłóceniem obniżają poziom bezpieczeństwa obywateli, uniemożliwiając produkcję urządzeń klasy I/II, które posiadają w pełni zalety urządzeń klasy II, oraz dodatkowo zalety urządzeń klasy I, pozwalające w niektórych przypadkach (podłączenia do gniazdek ze stykiem ochronnym PE) zapobiec wielu nieszczęściom. Temat poddaje pod dyskusję wszystkim, nie tylko elektrykom bo być może się myle.
  4. Jakie powinny być sieci(instalacje) elektryczne w domu? Otóż osobiście przy projektowaniu tego typu sieci stawiam sobie następujące priorytety, wymienię je od najwyższego do najniższego: 1. Bezpieczeństwo instalacji 2. Niezawodność instalacji 3. Prostota instalacji 4. Funkcjonalnośc/ekonomiczność 5. Funkcjonalnośc/ekonomiczność Krótki komentarz do tego. Bezpieczeństwo sieci jest oczywiście najważniejsze i nie zakwestionuje tego chyba nikt. Ma priorytet przed kosztami , funkcjonalnością, w kwestii niezawodności to się w pewnym sensie łączy, bo nie ma bezpiecznych sieci gdy nie są niezawodne. Funkcjonalność i ekonomiczność zapisałem w dwóch punktach, bo to są kwestie w których każdy inwestor ma pełne prawo decydować czyli krótko mówiąc, decyduje np. ile chce mieć obwodów elektrycznych, ile gniazdek, rodzaje obwodów czy wyodrębnione czy mieszane oświetleniowo-gniazdkowe itd. I. Montując sieć w domu należy starać się zachować ciągłość żył obwodów elektrycznych. Dlaczego? Dlatego że ciągłość obwodów jest jednym z czynników poprawiających bezpieczeństwo i niezawodność sieci. Sztukowanie kabli w formie od gniazdka do gniazdka, nie jest wskazane, bo każdy punktów łączenia mechanicznego jest słabym punktem. Przykładowo mamy obwód 10 gniazdek, który tak propagują bezmyslnie co niektórzy elektrycy. Ile mamy połączeń mechanicznych? Na jednej żyle np. fazowej? Aż 20! Tylko ostanie gniazdko ma jedno pozostałe po dwa. W przypadku gdy nie przerywamy ciągłości żył tylko 10 i co najważniejsze nie przerywamy obwodu i w praktyce mamy tylko 2 połączenia mechaniczne w relacji skrzynka-gniazdko. W przypadki sztukowania kabli na gniazdkach , tylko pierwsze gniazdko ma dwa, a ostanie aż 20 połączeń stykowych po drodze do skrzynki ! Każdy styk to mała rezystancja, na której przy przepływie prądu może wydzielać się energia cieplna. Zmiana parametrów takiego połączenia może skutkować tym że wydzieli się większa energia. A więc spadki napięć , może nie zadziałać zabezpieczenie nadprądowe, różnicowoprądowe, bo jak opornik w szeregu przekroczy określoną wartość rezystancji to może się okazać z prostych obliczeń bazujących na prawie Ohma że zwarcie wymusi tylko przepływ prądu który będzie się wydzielał na takim styku-oporniku. Najczęściej objawia się to w formie iskrzenia na gniazdku, czy puszki łączeniowej. Dlatego też należy unikać niepotrzebnych połączeńmechanicznych od puszki do puszki, nie sztukowć obwodu. Elektryk powinien doprowadzić do każdej puszki kabel, zostawić zapas w postaci pętelki . Tynkarz zatynkuje ściany, nie zabrudzi przewodów kabla przy okazji. Elektryk następnie powinien nie przecinając żył miedzianych zamontować je w gniazdku, używając odpowiednich metod w zależności od rodzajów styków w gniazdku Może to być odpowiednie zagięcie żyły w taki styk płaski żeby w otwór wszedł, może trzeba specjalny łącznik zamontować (np zastosowane pierścieni łączeniowych ), może uformować pętlę, itd rozwiązań jest wiele. Taka sieć nie dość że będzie bezpieczniejsza to niezawodna i wytrzyma te 30-40 lat bez większych awarii. Gniazdka mozna uznać za dobre do tego typu obwodów to tylko te z zaciskami śrubowymi, gniazdka na szybkozłączki to niestety tania tandeta, która wytrzyma co najwyżej 5-10 lat, dlatego proszę dokładnie oglądać gniazdko pod kątem montażu obwodów ciągłych. Najlepsze są te z dwoma zaciskami śrubowymi na każdy biegun, bo umożliwiają wykonanie odgałęzienia na oświetlenie. Kolejna zaleta pojawia się przy pomiarach, bo obwody ciągłe z żyłą można zmierzyć generalnie na ostatnim gniazdku mając doskonały obraz całego obwodu. Jeszcze ewentualnie drobne pomiary zgodności żył i test zadziałania różnicowoprądowego zabezpieczenia, które może wykonać nawet sam domownik kupując proste urządzenie za 100-200zł jak np. takie: http://www.profitechnik.pl/produkt/tester-...t-schuki-1.html http://www.profitechnik.pl/product/tester-...t-schuki-3.html (oczywiście elektrycy pomiarowcy dostaną tu szału ) Podkreślam że dokonywanie pełnych pomiarów jest jak najbardziej wskazane. Ale jeśli masz ich nie zrobić wcale, ze wzgledu na spore sumaryczne koszty, zrób przynajmniej ten jeden na końcowym gnieździe obwodu.
×
×
  • Utwórz nowe...