Poniewaz produkuje i sprzedaje lozka, a ze kazde wyposazam w stelaz i materac, to moze wtrace swoje trzy grosze Jezeli chodzi o materace dla doroslych, to w ofercie mam jedna marke (na "t") - dlaczego jedna? Ano dlatego, ze nie ma lepszej. Jezeli chodzi o poduszki, to mam dwie, bo ta druga nie odbiega jakoscia od tej na "t" Jezeli chodzi o dzieci, to podziele sie obserwacja: moja prawie-dwulatka ma lozeczko z materacem podarowane przez znajomych (mieszkali akurat w Belgii, to i lozeczko tamtejsze). Materac jest dosc twardy, wypelniony nie wiem czym Smykalke do spania dziewczyna odziedziczyla po tacie, ale jednak na tym twardym materacu ciagle sie wierci, co zazwyczaj konczy sie stuknieciem glowa w szczebelki i pobudkowym falstartem. Zrobilem pare testow (mozna bedzie przypiac metke "testowane na dzieciach" ) no i wyszlo, ze na materacu termoelastycznym nie kreci sie i nie przewraca z boku na bok, tylko spokojnie spi. Nawet nie wspominam, ze jak spi na lozku rodzicow, to prawie jak spiaca krolewna (no ze gleboko i nieruchomo, a nie ze przez wiele lat) - no ale tego nie wliczam, bo z wiadomych wzgledow wypaczyloby wyniki testow. Z ciekawostek - uwielbia zasypiac na poduszce ortopedycznej (zona ma na "t", ja te druga), jak sie jej za wczesnie probuje zabrac (uzywamy tylko przy zasypianiu, bo to rozmiar regular, wiec sie dla dziecka nie nadaje - jest za duza), to wpija sie w nia jak kociak i nie chce oddac. Taka poduszka swietnie sie tez nadaje do ulozenia malego bobasa do karmienia piersia (ale to wczesniej niz w wieku 2 lat ;)) Reasumujac, twardy materac - tylko w ramach kar cielesnych (dla dziecka) albo samoumartwiania (dla rodzicow, jak beda musieli wstawac kilka razy w nocy). Jak trzeba, to poprosze zaprzyjaznionego ortopede albo rehabilitanta o bardziej naukowe uzasadnienie niz "pewnie, ze moze spac na takim materacu" (bo oczywiscie nie obylo sie bez konsultacji ze specjalistami - w koncu to pierwsze dziecko)