Skocz do zawartości

maxiu_pytajacy

Uczestnik
  • Posty

    15
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez maxiu_pytajacy

  1. Bardzo dziękuję za wszystkie porady i tak myślę, że jak już się za to wezmę, to chyba wybiorę wersję Joksa = szalowanie i zalewanie. Będę musiał tylko trochę pomierzyć i pobawić się, by wcześniej wyliczyć, jak bardzo to obciąży schody. W sumie, to chciałem uciec od takiego wyrównywania z wylewką ze wględu na wagę, więc i pozostałem rady i pomysły rozważę. Dziękuję wszystkim za podpowiedzi! Pozdrawiam!
  2. Witam, mam pomiędzy piętrami w domu bardzo nierówne schody - praktycznie każdy stopień jest innego rozmiaru . Boję się robić je niejako od nowa nadlewając kolejną warstwę, bo nie wiem, czy obecna konstrukcja wytrzyma obciążenie. Mam wobec tego pytanie, czy ktoś już próbował lub rozwiązał taki problem za pomocą styroduru? Czy wg Was, znających się i praktykujących, jest to dobry pomysł? Jeśli nie, to jak radzicie to zrobić? Dziękuję za podpowiedzi! Pozdrawiam!
  3. No to załamka trochę z tym "biały i jednolity", bo mało widzę bieli na ścianach, a dużo już czasu upłynęło. Osuszacz przez 4 doby ściągnął 8 litrów wody. Z czego przez pierwsze 3 ściągnął 7, a później przez 1 już tylko jeden litr... Wietrzenie stosuję w formie wymiany powietrza - przeważnie po nocy - nagrzanego na zimne, czyli okna na całą szerokość na kilka minut, temperatura spada o kilka stopni i zamykam. Czasem czynność w ciągu dnia powtarzam.
  4. Dlatego właśnie czekam... Mam nowe pytanie: Czy czekać aż tynk zbieleje? (bo ponoć ma być niemal biały w wersji ostatecznej) Pytam, bo już mi prawie wilgoć nie wyłazi i nie wiem, jak ocenić, czy już malować, czy nie.
  5. Dzięki za radę! Już osuszacz wypożyczałem - właśnie dzisiaj odwiozłem Przez 4 doby ściągnęło raptem 9 litrów i stwierdziłem, że dalej nie będę męczył maszyny... Wietrzenie przynosi skutki. Inne terminy mnie gonią i dlatego chciałbym już malować.
  6. Spieszno mi z gruntowaniem, bo mi spieszno Z różnych powodów posadzki były zrobione wcześniej niż tynki i są już suche. Od dalszych prac zatrzymują mnie tylko mokre tynki. Mam pytanie, czy jest jakaś metoda na dosuszenie tynków w zimie? Grzeję, wietrzę, osuszam powietrze osuszaczem, a na tynki nadal wychodzi woda... Czy tylko wiosna mi pomoże? ...a może muszę czekać do lata?
  7. Ja mam pytanie: Czy mogę gruntować ściany, których tynkowanie zakończyło się ok. 10.12 2011 (teraz mamy 12.01.2012)? Pytam, bo jest zima, nie ma mrozu, ale jest wilgotno. Mam ogrzewanie uruchomione 2-3 dni po tynkowaniu. Dwa tygodnie chodziło na temperaturze do 16 stopni w pomieszczeniach, a później zwiększyłem na 20 stopni. Jeszcze widać wilgoć na ścianach - mało, ale zawsze... Czy mam czekać z gruntowaniem aż ta wilgoć całkowicie zniknie?
  8. Pewnie masz rację. Mnie też się nie chciało reklamować płytek. Już przed układaniem widziałem, że są "ciekawe". Dałem sobie spokój, a płytki na podłogę. Kupowałem 2gą klasę, ale tak naprawdę, to tam były paczki, że i 6 na 9 było do odrzutu = to nie była 2ga, ani 3cia klasa...
  9. Mam mniej-więcej to samo zdanie, co SZAROTKA. Płytki - jeśli chodzi o gres szkliwiony - spoko, bo się nie brudzą. Jednakże - poza 1szą klasą - nie trzymają wymiarów, mają dużo skaz, są krzywe i nadają się tylko dla niezbyt wymagających. Zgadzam się również co do wypukłości. Są wypukłe! Więc trzeba uważam z poziomicą przy kładzeniu, bo nie wiesz, czy to róg jest w dół, czy płytka krzywa... Wtedy najlepiej położyć poziomicę na płytce i popatrzeć, czy się buja - jak się buja, to wypukłość płytki. Generalnie POLCOLORIT jest "chwalony" za nie trzymanie jakości. Albo cena, albo jakość - niestety norma na polskim rynku.
  10. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi! Płytki już położone - bez żadnego szycia, czy dylatacji. Fuga nie mogła pójść po pęknięciu, bo idzie ono nieregularnie. Dam znać, jeśli coś się będzie działo. Skorzystałem z porady PROFESJONALISTY, ale cenię sobie wszystkie odpowiedzi i chęć pomocy. DZIĘKUJĘ!
  11. Decyzja powzięta! Poszerzę te pajęczaki, napcham tynku (nowego oczywiście), zatrę i zobaczymy, co wyjdzie. Dam znać!
  12. Dzięki za zaangażowanie! Korytarz ma 6 m długości i 1,6 m szerokości. Pęknięcia idą od: 1) filara - ściany pomiędzy pokojami - mniej-więcej prostopadle 2) rogu ściany (już na klatce schodowej) i też mniej-więcej prostopadle. Nie wiem, ale wydaje mi się, że 6 m przy 1,6 m szerokości to chyba nie jest za duża przestrzeń i robiący posadzkę (wylewkę) powinni wiedzieć, czy dawać dylatację, czy nie. Skoro nie dali, to myślałem, że nie potrzeba. Proszę o ocenę na podstawie podanych danych. Ze zdjęciem dzisiaj będzie ciężko. Może jutro wrzucę...
  13. Jestem prawie miesiąc po położeniu tynku w mieszkaniu, które stało ok. 10 lat nieotynkowane (jedno z pięter w dużym domu). Takie pęknięcia (pajęczynki) też mi się pojawiły. Póki co, tylko na kominie wentylacyjno-spalinowym w kuchni. Nie występują one jednak tylko na spalinowym, czyli nie powstały od zbyt szybkiego wysychania. Prezes firmy, która kładła tynk powiedział, że najlepiej będzie wyskrobać te rysy (powiększyć je), napchać do środka nowej zaprawy tynkowej i zatrzeć. Nie powinny już rysy wyskoczyć. Ja się zastanawiam, czy nie wystarczy przemalować - najpierw gruntem, później farbą - i też rysy znikną. Proszę o poradę.
  14. No to ja już sam nie wiem... Jeden specjalista pisze, że będzie OK. Teraz Pan pisze, że nie będzie. Proszę forumowiczów o dalsze "mieszanie" w temacie...
  15. Witam, jestem nowozarejestrowany na forum. Przeglądałem tematy i wydaje mi się, że nie ma takiego, jak mój. W lipcu wykonano w moim mieszkaniu posadzkę. We wrześniu zauważyłem w korytarzu pęknięcia na całej szerokości - w 3-4 miejscach. Pęknięcia są tylko na korytarzu. Szef firmy, która to robiła, powiedział, że to nic strasznego i żebym się nie przejmował. Jeśli będę robił płytki, to mogę ewentualnie dać siatkę pod spód. Czy może mi ktoś powiedzieć, czy to prawda, czy może powinienem się tym jakoś inaczej zająć?
×
×
  • Utwórz nowe...